Ważny wyrok. Bloger nie odpowiada za obraźliwe komentarze na forum

Według sądu nie musi również wprowadzać prewencyjnej cenzury. Decyzja jest prawomocna.

Sąd Apelacyjny w Krakowie uwolnił od odpowiedzialności karnej blogera, który został skazany w zeszłym roku w sprawie o ochronę dóbr osobistych.

Przypominamy, że poszło o obraźliwy komentarz, zamieszczony przez anonimowego internautę pod jednym z artykułów na blogu pozwanego.

Wypowiedź dotyczyła kandydata na burmistrza, który stwierdził, że przez takie wpisy przegrał wybory samorządowe. Sprawa trafiła do sądu mimo tego, że bloger – radny tego samego miasta – niemal natychmiast usunął sporne słowa.

Porady prawne

Tłumaczenia radnego nie przekonały jednak tarnowskiego sądu. W wyroku skazującym stwierdzono wówczas, że pozwany – jako administrator bloga – odpowiada za rozpowszechnianie bezprawnych treści (sygn. akt I C 319/11).

Sąd stwierdził, że skoro pozwany zdecydował się podjąć ryzyko, że na blogu mogą pojawiać się bezprawne treści, tj. komentarze dodawane swobodnie przez osoby trzecie (bez obowiązku zalogowania się, czy też bez uprzedniej kontroli każdego wpisu), w ilościach, których w dodatku sam nie był w stanie przefiltrować, musiał liczyć się z tym, że będzie za takie komentarze odpowiadał.

Bloger miał opublikować przeprosiny w regionalnym dzienniku, zapłacić niedoszłemu burmistrzowi 1000 złotych zadośćuczynienia oraz zwrócić koszty procesu w kwocie 650 złotych. Z wyrokiem się jednak nie zgodził i złożył apelację.

Bloger niewinny, nie musi śledzić forum

Krakowski Sąd Apelacyjny zgodził się z administratorem strony internetowej i uwolnił go od nałożonej wcześniej kary (sygn. akt I ACa 1273/11). Orzeczenie jest prawomocne.

.

JAK SĄD ARGUMENTOWAŁ WYROK? CO ORZECZENIE OZNACZA DLA BLOGERÓW?
CZYTAJ NA DRUGIEJ STRONIE

Sędzia oparł się nie tylko na prawie cywilnym, lecz wziął pod uwagę również ustawę o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Zgodnie z nią bloger musi usuwać sprzeczne z prawem treści, które naruszają dobra osobiste, lecz dopiero wtedy, gdy się o nich dowie. W praktyce – kiedy zostanie o takim obraźliwym wpisie zawiadomiony.

Według sądu bloger wypełnił obowiązki nałożone na niego przez wspomnianą ustawę. Gdy tylko zobaczył, że na stronie ukazał się ubliżający komentarz, usunął go z serwisu. Sąd podkreślił w tym miejscu, że art. 14 wymienionej ustawy nakazuje podejmowanie przez administratorów w takich przypadkach jedynie działań następczych, nie obliguje natomiast do prewencyjnej kontroli zamieszczanych komentarzy.

- Nie ma zatem obowiązku po stronie administratora do wprowadzania mechanizmów ujawniających tożsamość użytkowników portalu – wyjaśnia Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która przyglądała się sprawie.

Bloger nie musi zatem wprowadzać obowiązkowego logowania dla internautów, którzy chcą dodawać komentarze pod tekstami.

Ponadto nie można nakazać blogerowi, by całkowicie zablokował możliwość dodawania treści przez internautów oraz narzucić mu tryb, w jakim mają być one dodawane. Przypominamy, że w omawianej sprawie komentarze na stronie pojawiały się automatycznie. Według tarnowskiego sądu bloger powinien był wybrać taki rodzaj bloga, który wymagał weryfikacji komentarzy zanim ukażą się w sieci.

Sąd drugiej instancji nie zgodził się ponadto z koncepcją przyjętą przez sąd tarnowski sąd, że osoba zakładająca bloga komentującego życie polityczne gminy, musi liczyć się z tym, że mogą pojawiać się na nim kontrowersyjne, obraźliwe wpisy.

- Wydane orzeczenie przyjmujemy z ulgą. Utrzymanie w mocy stanowiska sądu pierwszej instancji mogłoby przyczynić się do ukształtowania niebezpiecznej praktyki dla wolności słowa w internecie – mówi Dorota Głowacka prawniczka Obserwatorium Wolności Mediów Fundacji Helsińskiej, która obserwowała proces.

- To ważny wyrok także w kontekście tego, że stykamy się z coraz większą ilością spraw, w których pojawiają się wątpliwości co do dokładnego zakresu obowiązków administratorów portali – dodaje Dorota Głowacka.

Według niej wcześniejsze orzeczenie mogłoby zostać wykorzystane do tego, aby uderzyć w autorów niewygodnych blogów.

Dariusz Madejski, e-prawnik.pl


Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • Tadek, Warszawa 2014-01-24 08:51:49

    Aleksander Mikiew: ależ w tych dzielnicach, gdzie nasycenie legalną bronią jest duże, poważna przestępczość jest znacznie mniejsza od tych miejsc gdzie nasycenie legalną bronią jest małe. Co ważniejsze, nie mylmy zamierzonej deprawacji i tolerancji dla zła, z inną skrajnością, że należy wszystkich ubezwłasnowolnić i jedynie państwo pozostawić z ustanowionym prawem do opresyjności, przemocy - bo wtedy będziemy mieli zamiast ludzi, żelki bez kręgosłupa, takie gułagi i zapaść socjalistyczną - co już widać jak sztucznie się to wymusza pod kolejnymi rozrzewniającymi pretekstami (nie ważne czy prawdziwymi).

  • Tadeusz, Warszawa 2014-01-24 08:45:20

    Czyli za rok, już będzie konieczne "być w stanie" przefiltrować i prewencyjnie cenzurować albo zmniejszyć się wielkości którą się jest w stanie tak obsłużyć. Inaczej po ACTA będzie się łatwiej, coraz częściej i coraz ostrzej oskarżanym (np. na wzór zaostrzającego się prawa antyrodzinnego i wielu innych) o eskalowane naruszenia obowiązującego wyznania, czyli o niepoprawność polityczną lub niesubordynację, anty cokolwiek czy faszyzm z powodu nie bycia lewakiem itd kolejny stopień w kierunku zamiany ludzi w zasoby do wykorzystania przez przemocowe i opresyjne prawo, państwo i media.

  • Krysytna Apic 2014-01-24 06:25:31

    Moim zdaniem, sędziowie dobrze zrobili że uniewinnili blogera. Kultura i wzajemny szacunek nie ma nic wspólnego z sędziami. To indywidualna sprawa obywateli.

  • Aleksander Mikiew 2014-01-23 19:06:19

    Coraz częściej blogi i fora dyskusyjne stają się miejscem rozkwitu chamstwa, pomówień i bezkarności. Według niektórych jest to wspaniałe bo mamy wolność, wolność i wolność. Ciekawe co by powiedziała pani Dorota Głowacka z Helsińskiej fundacji gdyby to ją np. ktoś na blogu nazwał k...ą i oskarżył o dawanie d....y każdemu chętnemu? To właśnie blogi i fora dyskusyjne bez cenzury (obok stadionów) stają się wylęgarnią nietolerancji i poniżania. Wielu blogerów w takich własnie polemikach upatruje sławy swojego bloga. Uzasadnianie niewinności blogera tym że "wchodzisz na własne ryzyko" to nic innego jak styl amerykański: "my nic nie możemy zrobić, chcesz porządku i kultury to najlepiej kup pistolet i załatw to sam a my najwyzej ciebie później rozliczymy", Fajna ta demokracja, jeszcze takiej z 20 lat a co drugi będzie chciał być muzułmaninem (a nawet Talibem).

  • piezoelektryk 2014-01-23 12:03:55

    W ten sposób każdy może sobie odpalic w sieci bloga ustawiając komentarze na "piszta co chceta" i nie odpowiadać za to co ludzie napiszą. Dopiero jak mu ktoś zwróci uwagę to podejmie "działania następcze". Zbyt duże pole do nadużyć. Chyba zgodziłbym się raczej z wyrokiem sądu I instancji.


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika