Celnicy dojeżdżają na kontrolę za własne pieniądze

Funkcjonariusze szczecińskiej izby celnej chcą przed sądem walczyć o pieniądze za przejazdy

W dwóch na 17 izb celnych funkcjonariusze dojeżdżający do miejsca kontroli sami muszą pokrywać koszty przejazdu. Dla wielu z nich to naprawdę duże obciążenie, bo w wypadku pensji rzędu 2 tys. zł te koszty mogą sięgnąć nawet połowy ich wynagrodzenia.

Funkcjonariusze z izby szczecińskiej przygotowują już pozwy do sądu w tej sprawie. Na razie wystąpili do dyrektora o zwrot tych pieniędzy. Czują się dyskryminowani w stosunku do funkcjonariuszy i pracowników z innych izb, którym taki zwrot przysługuje.

(...)W regulaminie izby celnej oraz umowach o pracę czy aktach mianowania miejsce pracy funkcjonariuszy określa się jako powiat, kilka powiatów lub nawet adres kontrolowanej firmy.

Porady prawne

(...)Jak wyjaśniło „Rz” Ministerstwo Finansów, podstawą tego działania jest wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z 14 marca 2006 r. (sygn. VII Pa 65/06). Dotyczy on wykonywania szczególnego nadzoru podatkowego, który polega na tym, że celnik spędza cały dzień pracy (8 – 12 godzin) w firmie zajmującej się np. produkcją spirytusu, paliw, produktów tytoniowych czy innych wyrobów akcyzowych. W myśl wyroku, jeśli miejsce takiej kontroli zostanie wpisane do regulaminu urzędu, to dojazd do niego traktuje się jak dojazd do pracy, za który nie przysługuje zwrot kosztów.

Rzeczpospolita 24.09.2008 r.


Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

    Nie dodano jeszcze żadnego komentarza. Bądź pierwszy!!

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika