Ministerstwo Budownictwa, by zrealizować PiS-owski program budowy 3 mln mieszkań, wpadło na karkołomny pomysł. Jego realizacja może doprowadzić do totalnego paraliżu inwestycyjnego. Pozwolenie na budowę będzie można otrzymać tylko na podstawie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Natomiast decyzje o warunkach zabudowy nie będą już wydawane. Takie przepisy mają zacząć obowiązywać dwa lata po wejściu w życie odpowiedniej ustawy – wynika z założeń do nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, jakie udostępnił nam resort budownictwa. Problem w tym, że takich planów nie ma. Tylko ok. 15 proc. terenów w całej Polsce jest nimi pokrytych. Choć ustawa ma zmusić gminy do ich tworzenia, by łatwiej i szybciej można było budować, wstrzyma inwestycje.
Życie Warszawy 28.06.2006 r.