E-protokoły nie ułatwią pracy sędziom?
Według sędziów łatwiej jest przeczytać nawet kilkanaście stron protokołu, niż odsłuchać kilka godzin nagrań z rozpraw.
Sędziowie zapowiadają już, że wnioski o dokonanie transkrypcji będą składane nagminnie. Przepisywanie e-protokołów będzie zatem regułą, a nie wyjątkiem - pisze dzisiejsza Gazeta Prawna.
Resort sprawiedliwości proponuje, żeby przepisywaniem e-protokołów, już po nagraniu rozprawy i tylko na wniosek sędziego, zajęli się transkrybenci wyznaczeni przez prezesów sądów. Tutaj pojawia się problem - nie wiadomo, skąd prezesi mają wziąć pieniądze na wypłaty dla takich osób.
- Uzasadnienie rozporządzenia całkowicie pomija tę kwestię, trudno jest doszukać się w nim jakichkolwiek źródeł finansowania zespołu transkrybentów, kryteriów zatrudnienia osób w zespole itp. Mam poważne obawy, czy w ślad za tymi obowiązkami ministerstwo znajdzie dodatkowe i to znaczne środki finansowe - mówi Gazecie Prawnej Rafał Puchalski, sędzia, wiceprezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Dziennik zaznacza, że przepisywaniem nie mogą zająć się protokolanci, którzy mają czuwać nad prawidłowym działaniem sprzętu nagrywającego. Według sędziów nałożenie dodatkowych obowiązków na zatrudnionych obecnie w sekretariatach sądowych pracowników nie wchodzi w grę.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?