Gminy nie chcą, by nauczyciele dorabiali
Takie ograniczenie wprowadzają samorządy. Tłumaczą to zwiększeniem jakości kształcenia i szukaniem oszczędności.
Nauczyciel w jednej gminie nie może pracować na kilku etatach w różnych szkołach – czytamy w dzisiejszej Gazecie Prawnej. Takie zakazy wprowadził urząd miasta w Częstochowie oraz w Radomiu.
Samorządy tłumaczą swoje decyzje oszczędnościami. Tylko pełne etaty i godziny ponadwymiarowe pozwalają gminom na zapewnienie nauczycielom na bieżąco średnich płac. Wtedy unikają wypłacania im jednorazowego dodatku uzupełniającego.
Pedagodzy protestują, że nie mogą dorobić, i kierują sprawy do sądu pracy.– 23 nauczycieli postanowiło pozwać naszych dyrektorów tylko dlatego, że po konsultacjach nie pozwolił im na dorabianie na części etatów w innych placówkach – mówi Gazecie Prawnej Ryszard Stefaniak, naczelnik wydziału edukacji Urzędu Miasta w Częstochowie.
Czy maja szanse wygrać? – Takie działania gmin mogą stanowić naruszenie konstytucyjnej zasady wolności pracy. Przecież oznacza ona nie tylko, że nikt nie może być do pracy zmuszany, ale także, że nikomu wbrew jego woli nie można pracy ograniczać – wyjaśnia dla gazety Magdalena Zwolińska, adwokat z kancelarii prawnej Raczkowski i Wspólnicy.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?