Sama groźba utraty pieniędzy z Unii Europejskiej nie wystarczy, aby zrezygnować z procedur przetargowych.
(...) Urzędnicy, bojąc się, że nie zdążą na czas zrealizować inwestycji i będą musieli wraz z odsetkami oddać unijne pieniądze, postanowili udzielić zamówienia z wolnej ręki.
(...) Powodem, dla którego należało natychmiast wykonać zamówienie, była zdaniem urzędników właśnie groźba utraty środków.
(...) Urząd Zamówień Publicznych uznał jednak, że żaden z tych argumentów nie stanowi wystarczającej przesłanki do udzielenia zamówienia z wolnej ręki.
(...) Zdaniem UZP sama groźba utraty dofinansowania z UE lub budżetu Polski nie może być powodem do korzystania z trybu wolnej ręki.
Rzeczpospolita 20.11.2006 r.