W czasie ferii nauczyciele mogą zarobić nawet 60 zł za godzinę. Niestety brakuje chętnych do pracy przez te dwa tygodnie.
Samorządy – chcąc ułatwić życie rodzicom, gdy szkoły są zamknięte – planują zorganizować opiekę nad dziećmi w czasie ferii.
Dyrektor oświaty w Kluczborku oferuje 60 zł za godzinę. Nikt się nie zgłasza – czytamy w Gazecie Prawnej. Fundusze ma również starostwo w Świdnicy. Tam też nie ma chętnych do pracy. Dziennik podkreśla, że tak samo jest w Suwałkach, Międzyzdrojach i kilkunastu innych miastach.
– Z jednej strony nauczyciele mówią, że słabo zarabiają, a gdy dajemy możliwość dorobienia, nie są tym zainteresowani. Być może dlatego, że ich zarobki szybko rosną. Od września, po kolejnej podwyżce, ponad 40 proc. z nich będzie zarabiać prawie 5 tys. zł brutto – mówi Gazecie Prawnej Marek Olszewski, wójt gminy Lubicz, wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich.
Przedstawiciel Związku Nauczycielstwa Polskiego uważa z kolei, że skoro nauczyciele nie chcą dorabiać w ferie, to pewnie są zmęczeni i tych dwóch tygodni odpoczynku nie zrekompensują żadne pieniądze.
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?
Masz inne pytanie do prawnika?
Komentarze
Kalina 2013-01-16 20:47:03
Totalna bzdura.Może nie wszyscy,ale większość nauczycieli podjęłaby się pracy w czasie ferii za te pieniądze.Ktoś puścił taką kaczkę i sieje nienawiść do przedstawicieli tego zawodu.Dlaczego nas tak nie lubicie?
Stary 2013-01-15 23:56:59
No i proszę. Samemu robić za 60 zł za godzinę. To tak. Ale za dobę w hotelu już tylko 20 złotych. Bo przecież pracownicy hoteli to nie nauczyciele, i im wystarczy 6 złotych za godzinę. Brawo panie obłudny.
mirolo 2013-01-14 23:53:07
Nie wierzę w takie brednie sam jestem nauczycielem i gdyby mi to zaproponowano chętnie skorzystam. Nawet wyjadę gdy otrzyma zakwaterowanie w cenie np 20 zł za dobę.
Ulka 2013-01-14 22:00:36
Nie przypuszczam,by praca nauczyciela (18 godz./tydzień)byla bardziej męczaca od innych rodzajów prac, gdzie limit to "40/42" godz.tygodniowo. Czterdzieści w cudzisłowiu nie jest bez znaczenia, to chyba każdy pracujący rozumie (ale nie nauczyciel). Nauczyciele rozpieszczani przez kolejne rządy, w otoczce ukochanej "Karty Nauczyciela" mają strasznie ciężko i ciągle mało.
Wiele osób z wykształceniem nawet wyższym pracuje za niewiele większe od 500-set zł. wynagrodzenie miesięczne,niejednorotnie bez dni wolych i bez ograniczeń czasowych.
Proponuję:
-zrezygnować z Karty Nauczciela, a zastosowac Kodeks Pracy,
-po zastoasowaniu jw.urlop zmiejszy się radykalnie,
-wtedy powstają wolne moce do wykorzystania w czasie ferii, czy wakacji,oczywiście w ramach comiesięczych poborów,
-sprawdzać efekty pracy poziomem wiedzy uczniów.
No, wtedy może docenią,że traktowani są jak święte krowy.
Zawód nauczyciela to powolanie, ale nauczyciele o tym nie wiedzą.
Moze czas by zrozumieli,że czasy gdzie nauczyciel i proboszcz byli najważniejsi we wsi już dawno minęły.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?