Tradycyjnie ścierają się dwa poglądy. Pierwszy, zgodnie z którym społeczeństwo obdarzyło prawników wyjątkowym zaufaniem i dlatego muszą oni część swojej pracy bez żadnego wynagrodzenia oddać właśnie ogółowi. I drugi, wedle którego to całe społeczeństwo (a nie tylko prawnicy) musi ponieść ciężar pomocy prawnej dla osób ubogich.
Rzeczpospolita 27.12.2004 r.