W przetargu na dostawę wartego 220 mln zł systemu ochrony granic pachnie międzynarodowym skandalem. Komisja przetargowa odrzuciła z powodów formalnych wszystkich oferentów poza konsorcjum pod wodzą Computerlandu. Z gry odpadły znane polskie (np. Prokom, Bumar) i międzynarodowe firmy (m.in. konsorcja z udziałem EADS — producenta Airbusa czy telekomunikacyjni giganci: Ericsson i Alcatel).
Z przetargiem pożegnało się 40 firm. Oferty odrzucono w przedbiegach, gdyż to dopiero pierwszy etap konkursu, na którym o przejściu do dalszej gry miały zadecydować jedynie referencje w podobnych projektach, a nie oceny ofert. Wynik oprotestowało 9 z 11 odrzuconych konsorcjów. Protesty już rozpatrzono.
Puls Biznesu 05.05.2005 r.