Już ponad milion osób podpisało się pod takim rozwiązaniem. – Teraz wszystkie są weryfikowane – przyznaje Wojciech Gumułka, rzecznik prasowy przewodniczącego KK NSZZ „Solidarność”.
Sprawdzana jest też wiarygodność podpisów. Marszałek Sejmu może bowiem zwrócić się do Państwowej Komisji Wyborczej o sprawdzenie, czy została złożona wymagana ich liczba – tłumaczy Gazeta Prawna.
– Ostateczną decyzję o przeprowadzeniu referendum podejmuje Sejm. Dlatego im więcej zbierzemy podpisów, tym trudniej rządzącej koalicji będzie je wrzucić do kosza – zaznacza na łamach dziennika Henryk Nakonieczny, członek prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.
Parlament może podjąć uchwałę w tej sprawie, kierując się bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Związkowcy liczą na głosy PiS, SLD, Solidarnej Polski oraz Ruchu Palikota, czyli w sumie 223 posłów. Rządząca koalicja ma natomiast 235 posłów. Brakuje więc ponad 20 głosów za referendum. Jeżeli uda się jednak przegłosować wniosek, to wynik referendum będzie wiążący dla rządu.