Sąd Najwyższy o usprawiedliwianiu nieobecności przez pracowników
Nieusprawiedliwienie nieobecności w pracy nie jest błahym naruszeniem obowiązków pracownika. Przeciwnie - może być podstawą do dyscyplinarnego zwolnienia, zwłaszcza gdy chodzi o wyższy szczebel zatrudnienia. Tak wynika z orzeczenia Sądu Najwyższego w sprawie byłego prezesa zwolnionego przez najwyraźniej niechętnych mu byłych współpracowników.
Kwestia ta wynikła w sprawie Zbigniewa S., byłego prezesa firmy reklamowej z Brodnicy, zatrudnianego później na podobnych warunkach, ale już nie na stanowisku prezesa.
Sądy niższych instancji przyznały mu dość wysokie odszkodowanie za niezgodne z prawem zwolnienie dyscyplinarne. Naruszenie polegać miało na tym, że przez kilkanaście dni nie usprawiedliwiał nieobecności w pracy. Wprawdzie zawiadomił, że się w pracy nie stawi, ale zwolnienie lekarskie przysłał z opóźnieniem (i wsteczne).
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?