Tusk nie skorzysta z zaproszenia prezydenta

Skończył się czas prywatnych rozmów, z których później robi się insynuacyjny użytek w kampanii politycznej - odpowiedział premier na propozycję spotkania, podczas której prezydent chciał omówić z szefem rządu sprawę haków na Sikorskiego.

O odpowiedź na pytanie, jakie prezydent ma zarzuty wobec Radosława Sikorskiego, Tusk poprosił w ubiegłym tygodniu. Ujawniona wczoraj treść listu prezydenta wywołała rozczarowanie premiera.

Kaczyński stwierdził w nim, że zastrzeżenia są dobrze premierowi znane. Prezydent zaproponował również premierowi spotkanie, na którym obiecał przypomnieć o jakie informacje chodzi.

Tusk z zaproszenia do pałacu prezydenckiego nie zamierza skorzystać. - Skończył się czas prywatnych rozmów - cytuje słowa premiera Gazeta Wyborcza.

- Jestem rozczarowany treścią listu, bo liczyłem na to, że i ja, i opinia publiczna dowiemy się tak naprawdę, o co chodzi. (...) Mamy w Polsce dość poważny problem z politykami, którzy puszczają publiczne sygnały, że wiedzą coś straszliwego na temat polityków konkurentów, a później się okazuje, że nie wiedzą nic takiego, co mogliby przedstawić czy mnie, czy opinii publicznej - czytamy słowa Tuska na łamach Gazety Wyborczej.