Budzi to zdumienie, czasem konsternację. Zdarza się, że strona (najczęściej pokrzywdzony) uznaje to - niesłusznie - za uchybienie obowiązującej procedurze bądź odbiera jako przejaw lekceważenia.
A sprawa jest istotna, bo dotyczy postanowień końcowych zamykających drogę do wydania wyroku (umorzenie dochodzenia, odmowa jego wszczęcia) oraz przerywających bieg postępowania (zawieszenie dochodzenia).
Rzeczpospolita 02.08.2005 r.