Bank BPH zapewnia, że odda pieniądze oszukanym klientom, których przypadki opisywała "Gazeta" i Gazeta.pl. W ostatnich tygodniach "Gazeta" kilkakrotnie opisywała kłopoty klientów Banku BPH, którym znikały z kont duże kwoty pieniędzy. Jedna z naszych czytelniczek straciła pół miliona złotych, które wypłacił w oddziale oszust legitymujący się fałszywym dowodem osobistym. Złodzieja nagrała kamera bankowa, ale pieniędzy nie udało się odzyskać. Innej klientce zniknęła podobna kwota (550 tys. zł) wypłacona przez urzędniczkę banku na podstawie - jak twierdzi poszkodowana - sfałszowanego i niekompletnego pełnomocnictwa.
gazeta.pl 21.08.2006 r.