Zakaz przyjmowania przez księży ofiar na kolędzie

Prawo kanoniczne w kościele katolickim zobowiązuje duchownych do wizyty duszpasterskiej w domach parafian, potocznie zwanej kolędą.

W Polsce przyjęło się, że prócz krzyża, świec i kropidła na stole przykrytym białym obrusem kładzie się kopertę z ofiarą.

Parafianie coraz częściej nazywają kolędę noworocznym poborem podatków, żebraniem po domach, czy wręcz haraczem – czytamy na łamach Gazety Wyborczej. Dlatego diecezje gliwicka i opolska wprowadziły zakaz przyjmowania przez księży ofiar na kolędzie.

W innych archidiecezjach, np. katowickiej, koperta wciąż jest mile widziana. Połowa ofiary przeznaczana jest na potrzeby parafii, reszta dla księdza. - Jako premia, dar, wynagrodzenie za posługę, dyspozycyjność - tłumaczy na łamach dziennika ks. Paweł Buchta, proboszcz parafii św. Piotra i Pawła w Katowicach. Duchowny nie żąda ofiary, ale jest przeciwny zakazowi przyjmowania pieniędzy. - Parafianie czują dyskomfort, że zabrania im się dawania – twierdzi ks. Buchta.