Zarządzanie drogami po polsku

Są miasta, w których ulice mają kilku administratorów. A ci nie umieją się dogadać w sprawie porządków czy napraw
 
(...)Ulicami administrują w nich zarządcy poszczególnych kategorii dróg. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zajmuje się więc drogami krajowymi, marszałkowie województwa - wojewódzkimi, starostowie - powiatowymi, a burmistrzowie oraz prezydenci miast - gminnymi.
 
(...)Czterech zarządców dróg w tym samym mieście uniemożliwia skuteczne zarządzanie drogami. Na sprzątanie, odśnieżanie, łatanie dziur w drogach trzeba przeprowadzać cztery przetargi. Każdy zarządca zawiera odrębne umowy. Jak jest to absurdalne, najlepiej widać na przykładzie odśnieżania. - Na ulicach Inowrocławia można zobaczyć w zimie pługi śnieżne, które nagle przestają pracować, kiedy skręcają w niektóre ulice, i ponownie zaczynają, kiedy z nich wyjadą - opowiada Jacek Olech, zastępca prezydenta Inowrocławia.
 
(...)Od kilku lat Związek Miast Polskich postuluje wprowadzenie jednego zarządu wszystkich dróg (z wyjątkiem krajowych) w granicach administracyjnych miast.