Przygotowania do szczytu Rady Europejskiej, ale... najpierw wybory do PE
Na długo przed rozpoczęciem czerwcowego szczytu Rady Europejskiej (18-19 czerwca) posłowie PE debatowali o programie spotkania, które zakończy półroczny okres czeskiego przewodnictwa w UE. W czerwcu powinno także dojść do uzgodnienia przez państwa członkowskie kandydatury na szefa nowej Komisji Europejskiej. Debata koncentrowała się także na perspektywach ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego i znaczeniu czerwcowych wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Rozpoczynając debatę, Alexandr VONDRA, czeski wicepremier ds. europejskich poinformował o zmierzających do końca staraniach sfinalizowania porozumienia dającego Irlandczykom gwarancje uregulowania kwestii, które legły u podstaw ich obaw związanych z ratyfikacją Traktatu Lizbońskiego. Vondra z optymizmem oczekuje jutrzejszego głosowania w sprawie Traktatu w czeskim Senacie. Z dużą ostrożnością wypowiadał się natomiast o nominacji na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej po czerwcowych wyborach. Zapewnił, że prezydencja ma świadomość oczekiwań Parlamentu Europejskiego związanych z procedurą nominowania i zatwierdzania kandydatury na szefa KE. Tematami rozmów czerwcowej Rady Europejskiej będą także kwestie związane z walką z kryzysem gospodarczym, przeciwdziałaniem zmianom klimatycznym oraz polityką zagraniczną.
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel BARROSO wyraził nadzieję, że wybory Europejskie staną się okazją do "odnowienia wartości", na których opiera się Unia Europejska. Podkreślił, że większość rozstrzygnięć w takich kwestiach jak zmiany klimatyczne, bezpieczeństwo energetyczne, wolności obywatelskie i polityka bezpieczeństwa oraz wspólny rynek, zapadały przy współudziale Parlamentu Europejskiego. "Musimy z pełnym przekonaniem informować naszych wyborców o tej Europie wyników" - stwierdził Barroso.
Po wystąpieniach prezydencji i Komisji Europejskiej głos zabrali posłowie przemawiający w imieniu grup politycznych.
Joseph DAUL (EPP-ED, FR) wyraził nadzieję, że jutrzejsze głosowanie w czeskim Senacie otworzy dalszą drogę do ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Podkreślił, że mimo trudnych warunków, udaje się zagwarantować ciągłość prac prezydencji czeskiej. Pomyślne głosowanie w Senacie byłoby doskonałym prezentem dla odchodzącego rządu i prezydencji.
Odnosząc się do oczekiwań związanych z nową Komisją Europejską SWOBODA powiedział, ze socjaliści oczekują zmiany dotychczasowego kursu i większego nacisku na kwestie socjalne. "Opowiadamy się za społeczną gospodarka rynkowa" - powiedział i zaznaczył, że kandydat na przewodniczącego Komisji Europejskiej powinien cieszyć się zaufaniem.
Graham WATSON (ALDE, GB) powiedział, że kandydat na szefa KE powinien zdawać sobie sprawę, że nie jest obojętne także to kogo zaproponuje do składu swojej Komisji. "Kraje, które nie wypowiedziały się w sprawie Traktatu Lizbońskiego powinny uczynić to jak najszybciej.
Brian CROWLEY (UEN, IE) podkreślił, że UE powinna koncentrować się na sprawach nurtujących obywateli - kryzysie gospodarczym, zachowaniu miejsc pracy. "Powinniśmy mieć ambitną wizję Europy" - stwierdził, przekonując, że KE nie powinna ograniczać się do reagowania na bieżące wydarzenia.
Monica FRASSONI (Verts/ALE, IT) uznała, że przykład ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego dowodzi, że procedura uchwalania reform traktatowych jest zła. "Wymóg jednomyślności był błędem" - stwierdziła. Frassoni podkreśliła, że cały skład KE, jej przewodniczący i Kolegium, powinien być wyłaniany na tych samych zasadach, a więc albo zgodnie z Traktatem z Nicei albo z Traktatem z Lizbony.
Ilda FIGUEIREDO (GUE/NGL, PT) podkreśliła, że trzeba zagwarantować spójność Europy, a więc miejsc pracy i wsparcia dla grup społecznych najbardziej dotkniętych kryzysem, takich jak kobiety i bezrobotni. Należy pomóc drobnym przedsiębiorcom i zlikwidować raje podatkowe.
Hanne DAHL (IND/DEM, DK) powiedziała, że szczyt społeczny zorganizowano w tym roku niezależnie od czerwcowego posiedzenia Rady Europejskiej. Pozwoli to wypowiedzieć się partnerom społecznym, choć szkoda, że obniżono rangę tego spotkania.
Jana BOBOŠÍKOVÁ (NI, CZ) oskarżyła czeską prezydencję, że wprowadza Traktat Lizboński "bocznymi drzwiami". "Ściślejsza integracja oznacza jeszcze głębszy kryzys gospodarczy" - przestrzegała czeska deputowana.
Źródło: Serwis prasowy Parlamentu Europejskiego, redakcja polska
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?