Więźniowie zarobią dwa razy więcej
Skazańcy z wyższymi pensjami nie zaczną jednak płacić za utrzymanie w więzieniu.
Teraz pracujący przestępca zarabia jedynie połowę minimalnego wynagrodzenia za pracę. Zmieni to nowelizacja kodeksu karnego wykonawczego, która trafiła już do Senatu. Gdy dokument wejdzie w życie, to skazaniec dostanie minimum 1.317 zł brutto.
Istnieje obawa, że wyższe stawki wynagrodzeń zniechęcą przedsiębiorców do zatrudniania skazanych, bo przestanie to być opłacalne – wyjaśnia dla e-prawnik.pl Piotr Rogowiecki, ekspert Pracodawców RP. Dodaje on, że skazani są na ogół dobrymi pracownikami, którzy wyrobili już swoją markę.
Obecnie blisko jedna czwarta z 73 tys. skazanych dostaje pieniądze za swoją pracę. Większość jest zatrudniana w zakładach przywięziennych. Ponad 4,6 tys. pracuje w firmach poza zakładami karnymi.
- Więźniowie zatrudniani są m.in. w ośrodkach hospicyjnych, domach pomocy społecznej, zakładach i urzędach – wyjaśnia Joanna Dębek, rzecznik prasowy Ministra Sprawiedliwości. Chętnie uczestniczą ponadto w różnego typu akcjach społecznych, np. podczas niedawnej powodzi pomagali układać worki z piaskiem.
Skazani są zatrudniani również w lasach, gdzie pomagają przy wycince oraz zbieraniu śmieci. Niejednokrotnie kontynuują taką pracę po zakończeniu kary.
W zeszłym roku średnia płaca więźnia wynosiła 503 zł, a za przepracowaną godzinę dostawał on 4,30 zł.Zatrudnienie jest ważne dla więźnia nie tylko dlatego, że zarobi on parę groszy. - Praca jest jednym ze skuteczniejszych środków resocjalizacyjnych – mówi dla e-prawnik.pl mjr Ireneusz Mucha z zespołu komunikacji Służby Więziennej.
Zwraca on uwagę na to, że nikt nie zmusza obecnie więźniów do pracy. Podejmują oni zatrudnienie z własnej woli.
- Dla niektórych osadzonych jest to sposób na zagospodarowanie czasu wolnego i oderwanie się od więziennej codzienności. Ważne są również pieniądze. Wykonując pracę zarobkową osadzeni odkładają na przyszłość, pomagają finansowo swoim rodzinom lub spłacają długi. Wychodząc na wolność mogą zacząć funkcjonować z „czystym kontem” – przyznaje mjr Mucha.
Największą szansę na zdobycie zatrudnienia mają więźniowie np. z długami alimentacyjnymi lub grzywnami.
- To im przydzielamy pracę w pierwszej kolejności. Chodzi o to, żeby nie byli oni obciążeni długami po wyjściu na wolność – tłumaczy Ireneusz Mucha.
Szykowana zmiana prawa jest konsekwencją wyroku Trybunału Konstytucyjnego (P 20/09). Uznał on w lutym tego roku, że zaniżanie wynagrodzenia za pracę osobom skazanym jest niezgodne z ustawą zasadniczą.
Ograniczenie takie funkcjonuje od 1997 roku. Argumentem przemawiającym za wprowadzeniem zasady, że więzień zarobi tylko połowę pensji minimalnej, było zmniejszenie kosztów pracy skazanych, jakie ponoszą przedsiębiorstwa.
Za ograniczeniem przemawiał również fakt, że osadzeni nie ponoszą żadnych kosztów związanych z utrzymaniem w zakładzie karnym. Po zmianie przepisów przestępcy będą mogli zarobić nawet o 100 proc. więcej, ale za prąd w celi, posiłki czy wodę nadal nie zapłacą ani grosza.
Dariusz Madejski, e-prawnik.pl
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?