Obowiązek alimentacyjny wobec dziecka - opinia prawna
Stan faktyczny
Mam 15 letniego syna, który urodził się w Niemczech w 1990 r. z obojga rodziców będących obywatelami polskimi. Nie byliśmy nigdy w związku małżeńskim, w 1993 roku wróciliśmy do Polski, po czym matka dziecka postanowiła wrócić do Niemiec na studia. W 1994 roku matka dziecka wystąpiła o alimenty, które zostały zasądzone wyrokiem sądu i są opłacane przeze mnie do dnia dzisiejszego. W niedługim czasie wstąpiła w związek małżeński z Niemcem i poprosiła mnie o wyrażenie zgody na zmianę nazwiska dziecka z mojego, na nazwisko męża. Zgodę wyraziłem. Wcześniej poprosiła mnie również o zgodę na przebywania naszego syna za granicą i taką zgodę potwierdzoną notarialnie również ode mnie otrzymała. Po kilku latach matka dziecka rozwiodła się z owym Niemcem, ale wszyscy mieszkają na stałe w Niemczech. 3 tygodnie temu zostałem poproszony o zgodę na wydanie polskiego paszportu dla syna i taką, potwierdzoną notarialnie przesłałem do Niemiec.
Moje pytanie: Alimenty zostały zasądzone na matkę dziecka w Polsce, na jej polski adres - ponieważ wtedy jeszcze nie miała prawa stałego pobytu w Niemczech. Czy w związku z tym, iż potem weszła w związek małżeński z obywatelem Niemiec, a dziecko uzyskało nazwisko męża (domniemuję, iż nastąpiło przysposobienie) - ciąży na mnie w dalszym ciągu obowiązek alimentacyjny, czy też może już dawno wygasł?
Opinia prawna
Niniejsza opinia prawna została sporządzona na podstawie Ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz. U. 1964 r., Nr 9, poz. 59 ze zmianami).
Przysposobienie
W pierwszej kolejności należy wyjaśnić Pańskie wątpliwości i błędne mniemanie, co do ewentualnego przysposobienia dziecka (15-letniego syna.).
Z opisanego stanu faktycznego ewidentnie wynika, iż takie przysposobienie nie mogło mieć miejsca. Świadczy o tym choćby fakt, iż to ciągle Pana zgoda jest niezbędna w przypadku podejmowania istotnych decyzji co do kwestii wychowawczych.
Przysposobienie nie mogłoby mieć miejsca bez Pana wiedzy, gdyż z opisu wynika, iż wcale nie został Pan pozbawiony władzy rodzicielskiej. Zmiana nazwiska dziecka w żaden sposób na tę władzę (jej ewentualne ograniczenie) nie wpływa. Jak Pan zapewne wie, przysposobienie (adopcja) polega na wykreowaniu między przysposabiającym (osoba, która chce zaadoptować dziecko) i przysposobionym (dziecko, które ma być zaadoptowane) takiego stosunku prawnego, jaki istnieje między rodzicami a dzieckiem.
Wskutek przysposobienia dziecko staje się członkiem rodziny osoby przysposabiającego i od tego momentu jest traktowany jakby był jego naturalnym dzieckiem. W efekcie adoptujący zyskuje władzę rodzicielską nad dzieckiem, którą równocześnie tracą jego rodzice naturalni (oczywiście, jeśli żyją) - w Państwa przypadku Pan musiałby ją zatem utracić. Poza tym zostałby z Panem zostaje zerwany jakikolwiek kontakt dziecka, ponieważ od momentu przysposobienia rodzicami dziecka stają się adoptujący, a co istotne to na przysposabiającym ciąży obowiązek alimentacyjny względem tego dziecka, czyli obowiązek utrzymania go i wychowania. W Pana przypadku zatem z całą pewnością przysposobienie Pana syna nie mogło mieć miejsca. Poza tym przysposobienie może nastąpić tylko na mocy orzeczenia sądu.
Podkreślmy raz jeszcze - musiałby Pan zostać pozbawiony władzy rodzicielskiej, aby możliwe było przysposobienie Pana syna.
Obowiązek alimentacyjny
Pozostaje jeszcze do wyjaśnienia kwestia zasądzonych alimentów, które odbiera matka Pana syna. Z całą pewnością, skoro nie była nigdy Pana żoną, nie są to alimenty zasądzone na jej rzecz, tylko na rzecz Państwa syna, a ta Pani, jako przedstawiciel ustawowy syna wystąpiła do sądu w jego imieniu. Alimenty zatem zostały przysądzone na syna, jednak do rąk jego przedstawiciela ustawowego, jakim w tym wypadku jest matka. Wszystko bowiem - obowiązek płacenia na dziecko także - wynika z ustawowo określonego obowiązku alimentacyjnego.
Obowiązkiem alimentacyjnym jest obowiązek dostarczenia środków utrzymania na zaspokojenie podstawowych, ale nie tylko, bo także usprawiedliwionych potrzeb, np. w zakresie pożywienia, ubrania, także przygotowania do zawodu itp. Regulują go wprost przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Zgodnie z jego artykułem 128 „Obowiązek dostarczania środków utrzymania, a w miarę potrzeby także środków wychowania (obowiązek alimentacyjny) obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo”. Pokrewieństwo oznacza istnienie stosunku opartego na pochodzeniu od wspólnego przodka. Krewnym jest także dziecko uznane przez ojca.
W praktyce, z mocy zacytowanego przepisu, jest Pan krewnym dla swojego syna obciążonym obowiązkiem alimentacyjnym.
Musi się Pan zatem liczyć z koniecznością zaspokajania jego usprawiedliwionych potrzeb, przez które praktyka sądowa rozumie potrzeby, których zaspokojenie zapewni uprawnionemu odpowiedni do jego wieku i uzdolnień prawidłowy rozwój fizyczny i duchowy. Możliwości zarobkowe i majątkowe zobowiązanego, (czyli w tym wypadku Pana) określają zarobki i dochody, jakie uzyskiwałby przy pełnym wykorzystaniu swych sił fizycznych i zdolności umysłowych, nie zaś rzeczywiste zarobki i dochody. Dzieci mają prawo do równej z rodzicami stopy życiowej niezależnie od tego, czy żyją z nimi wspólnie, czy też oddzielnie. A co najważniejsze w Państwa przypadku - osiągnięcie pełnoletniości przez uprawnionego samo przez się nie wyłącza obowiązku alimentacyjnego.Pana i matki obowiązek alimentacyjny względem 15-letniego syna wynika bezpośrednio z artykułu 133 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, zgodnie z którym „Rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania”.
Przyjmuje się, iż dziecko niepełnoletnie nie jest w stanie zadbać samodzielnie o siebie, przede wszystkim nie jest w stanie zarobić na swoje utrzymanie i realizację swoich potrzeb różnego rodzaju. Raczej sytuacji nie zmienia osiągnięcie pełnoletniości przez Pana syna. Innymi słowy konieczność płacenia na jego rzecz alimentów będzie istniała dopóty, dopóki syn Pana nie będzie w stanie sam na siebie zarabiać. Czas realizacji Pana obowiązku może się zatem wydłużyć i tak zapewne będzie w przypadku, gdy syn podejmie studia.
Podsumowując - matka Pana syna nie ma własnego roszczenia z tytułu obowiązku alimentacyjnego do Pana, które mogłaby skutecznie zrealizować przed sądem. Z całą pewnością jednak, dopóki syn Państwa nie osiągnie pełnoletniości, może i powinna występować w roli przedstawiciela ustawowego Państwa syna żądając zasądzenia (czy może potem podwyższenia) alimentów na rzecz dziecka. Poza tym nie będzie Pan mógł samodzielnie po prostu zaprzestać płacenia alimentów na rzecz syna. Jeżeli zmienią się okoliczności (tzn. syn będzie już mógł się samodzielnie utrzymać - będzie miał ku temu możliwości i kwalifikacje), będzie Pan mógł wystąpić do sądu o uchylenie obowiązku płacenia alimentów.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?