Kradzież z majątku wspólnego
Pytanie:
"Wkrótce odbędzie się moja pierwsza sprawa rozwodowa. Oprócz złego zachowania się mojej żony, zaczyna wynosić z domu różne rzeczy. Albumy ze zdjęciami, dokumentację medyczną naszego chorego syna, elementy wyposażenia mieszkania itp. a od pewnego czasu kradnie mi pieniądze. Na pytania dlaczego tak robi, zaprzecza wszystkiemu wskazując osobę która to właśnie robi jako mnie. Co mogę zrobić aby zastopować taki stan rzeczy, czy kradzież pieniędzy mogę zgłosić na Policję?"
Odpowiedź prawnika: Kradzież z majątku wspólnego
Jak się domyślamy, między Panem oraz Pańską żoną istnieje wspólność majątkowa, a przedmioty, o których Pan pisze, są nią objęte. Jesteście zatem Państwo ich współwłaścicielami i każde z Was może samodzielnie tym majątkiem zarządzać.
Możliwa jest jednak kradzież lub przywłaszczenie rzeczy z majątku wspólnego przez jednego ze współwłaścicieli. Jednakże konieczne jest ustalenie, że sprawca, zabierając czy sprzedając ruchomości należące do wspólności majątkowej, miał zamiar powiększenia swojego majątku kosztem współmałżonka (tak też SN w wyroku z dnia 14 listopada 1972 r., sygn. akt V KRN 421/72, OSNKW 1973/5 poz. 61). Nie jest to proste do ustalenia.
Problemy rodzi także zakwalifikowanie działania sprawcy. Istnieją spory, czy jest to kradzież, czy też przywłaszczenie rzeczy. W zasadzie można uznać, iż jeżeli oboje małżonkowie posiadali daną rzecz (mieli nad nią faktyczne władztwo), to będziemy mieć do czynienia z przywłaszczeniem, a nie kradzieżą. W każdym razie, mimo sporów co do konkretnej kwalifikacji, panuje zgoda, iż takie działanie jest czynem przestępnym. Może Pan zatem zawiadomić organy ścigania. Należy jednak pamiętać o w/w warunku.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?