Pytanie klienta:
Odpowiedź prawnika:
Faktycznie polskie prawo cywilne przewiduje 10-letni okres przedawnienia dla roszczeń stwierdzonych prawomocnym orzeczeniem sądu, bądź innego właściwego organu. Dziesięcioletni okres nie dotyczy jednakże przedawnienia roszczeń o świadczenia okresowe należne w przyszłości. Świadczenia takie przedawniają się w okresach trzyletnich (art. 125 k.c.). Bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się wraz z uprawomocnieniem się orzeczenia. Termin ten ulega jednakże przerwaniu przez każdą czynność powziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia podjętą przed właściwym organem (art. 123 par. 1 pkt 1 k.c.). W przypadku przerwania biegu terminu przedawnienia przez czynność podjętą we wskazanym celu, przedawnienie rozpoczyna swój bieg na nowo począwszy od dnia ukończenia postępowania wywołanego tą czynnością (art. 124 k.c.).
Czynnością, która bezpośrednio zmierza do wyegzekwowania (zaspokojenia) roszczenia, jest złożenie wniosku wraz z tytułem wykonawczym, stosownie do właściwości, sądowi lub komornikowi (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 września 1971 roku, sygn. akt II CR 348/71).
W niniejszej sprawie bieg terminu przedawnienia został zatem przerwany przez złożenie pierwszego wniosku egzekucyjnego i zaczął biec od nowa z chwilą jego ukończenia, tj. wydania przez komornika sądowego postanowienia o umorzeniu postępowania egzekucyjnego z uwagi na jego bezskuteczność. Od daty tego postanowienia należy liczyć okres 10-letniego przedawnienia, po jego upływie dłużnik będzie mógł podnieść zarzut przedawnienia. Złożenie kolejnego wniosku - jako czynność zmierzająca bezpośrednio do wyegzekwowania roszczenia, przerwie ponownie bieg terminu przedawnienia. Zacznie on biec na nowo, gdy postępowanie egzekucyjne zostanie zakończone.