Nicolas Sarkozy w PE: Najważniejszy wspólny głos Europy wobec kryzysów
Kryzys finansowy i wojna gruzińska wzmacniają argumenty przemawiające za jednolitą odpowiedzią UE na globalne problemy, uznał Nicolas Sarkozy, który przedstawiał w Parlamencie wyniki szczytu Rady Europejskiej. Odrzucił sugestie, że UE powinna wycofać się z ambitnych zobowiązań w sprawach klimatycznych z powodu kryzysu. Najważniejszy jest "wspólny głos zjednoczonej Europy" a także "skoordynowana polityka ekonomiczna" w obliczu kryzysu.
Największe grupy polityczne w PE poparły to stanowisko, choć wielu posłów wskazywało, że źródła kryzysu leżą głęboko i wynikają z niedostatecznej regulacji rynków finansowych.
Silny głos Unii
Jak podkreślił prezydent Sarkozy, najważniejszym zadaniem jakie postawiła sobie Prezydencja Francuska, było osiągnięcie jednolitego głosu w Unii, zwłaszcza w obliczu dużego kryzysu finansowego, który dotknął rynki światowe: "każdy z nas doskonale wie, że podział i różnice pomiędzy instytucjami europejskimi mogą tylko Europę osłabić. Podstawowym obowiązkiem jest współpraca ramię w ramię. Tylko w ten sposób Europa może pójść do przodu. Tylko wtedy, kiedy PE, KE i Rada w tych najważniejszych tematach będą mówić jednym głosem, głosem konsensusu. Tak, żeby było jasne, co mówi Europa".
Odpowiedź na kryzys finansowy
Duża część przemówienia i podsumowania była poświęcona kryzysowi finansowemu na świecie. Prezydent podkreślił przede wszystkim, że ze względu na wspólną walutę, wspólny Bank Centralny, UE musi wypracować odpowiedź na kryzys, który dotknął rynki światowe. "Trzeba zadać sobie pytanie, co doprowadziło do takiej sytuacji, jak uniknąć jej w przyszłości, czy Europa umiała się obronić i czy ma odpowiednią politykę do zaproponowania?". Podkreślił, że Europa powinna odnowić światowy kapitalizm, bez podważania gospodarki rynkowej, ale z własnymi pomysłami, stwarzając nowy system Bretton Woods - "nie będziemy czekać z założonymi rękoma, na wyniki kryzysu w Stanach Zjednoczonych, i nie chodzi to by wytykać palcem winnych, ale by nie dopuścić do powtórki takiej sytuacji".
W tym kontekście zwrócił uwagę także na potrzebę reform instytucji europejskich. Dodał, że Europa weźmie udział w przygotowaniach do szczytów zaproponowanych przez USA, w celu dyskusji nad nowymi regulacjami finansowymi, zapraszając do rozmów Chiny i pozostałe kraje azjatyckie. Prezydent powiedział także, że Europa musi mieć "jednolitą politykę gospodarczą", proponując ewentualne stworzenie "funduszy narodowych", które w sytuacjach kryzysu mogłyby być wykorzystane na poziomie europejskim. Podając przykład amerykańskiego planu ratowania od bankructwa przemysłu motoryzacyjnego, nawiązał do sytuacji firm europejskich, którym w obliczu kryzysu grozi wykupywanie przez kapitał spoza Unii. W tej sytuacji "Europa musi być przygotowana na odpowiedź, jeśli obywatele spytają, co Unia zrobiła, aby temu zapobiec. W naszym interesie jest silny przemysł europejski produkujący samochody, samoloty, okręty czy pociągi". Dodał także, że strefa euro musi być jasno zarządzana, przy niezawisłości Europejskiego Banku Centralnego, ale i jego gotowości do dyskusji z głowami państw i rządów w celu opracowywania wspólnej polityki finansowej, gdyż jak powiedział "nie ma wspólnego organu zarządzającego finansami w Unii. Potrzebny jest rząd gospodarczy".
Przyszłość pakietu klimatycznego
W sprawie tak ważnego dla Polski pakietu klimatycznego, Sarkozy podkreślił, że "kryzys finansowy nie może spowodować zarzucenia prac nad pakietem - byłby to dramat". Jednak dodał, że "nadal pozostało kilka tygodni na przekonanie krajów, których obawy rozumiem. Kompromis nie powstanie bez zrozumienia głosu sprzeciwu". Nawiązał do państw, w tym Polski, których gospodarki opierają się w 95% na węglu, dla których brak okresu ochronnego na obowiązek wykupu praw do emisji CO2, byłby rujnujący. Podkreślił, że "w pracach nad pakietem będzie ważna elastyczność". Prezydent w skrócie nawiązał także do pozostałych punktów omawianych podczas Rady Europejskiej, zwłaszcza przyszłości Traktatu Lizbońskiego oraz wspólnej polityki imigracyjnej w Europie.
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, powiedział że KE także skupia się w tym momencie na kryzysie finansowym, podkreślając, że "aby wyjść z kryzysu trzeba pobudzić ekonomię.
" Dlatego plany KE na najbliższy czas to wspólna praca nad wyprowadzeniem Europy z kryzysu. Barroso nawiązując do wypowiedzi prezydenta Sarkozego na temat wspólnego zarządzania gospodarczego powiedział, "chcemy wzmocnienia mechanizmów koordynacji polityki gospodarczej w UE, ale nie mogą to być instrukcje dawane bankowi centralnemu. Jego niezależności nie można podważać".
Barroso zapowiedział stworzenie grupy wysokiego szczebla z udziałem profesora Leszka Balcerowicza, która przedstawi wnioski swoich prac na wiosennym szczycie Rady Europejskiej.
Po wystąpieniach prezydenta Francji i szefa KE odbyła się debata z udziałem przedstawicieli wszystkich grup politycznych.
Wystąpienia w imieniu grup politycznych
Joseph DAUL (EPP-ED, FR): Szczyt Rady Europejskiej potwierdził wytyczne dla państw strefy euro, między innymi dotyczące ukrócenia praktyk przyznawania wysokich odpraw odchodzącym prezesom banków (tzw. złotych spadochronów). Rynek powinien iść w parze z regułami. Potrzebna jest nowa ideologia ekonomiczna, aby "drobni ciułacze" nie tracili oszczędności swojego życia z dnia na dzień i aby MŚP mogły finansować swoją działalność. Szef największej frakcji w PE wezwał państwa, które jeszcze tego nie uczyniły do ratyfikacji Traktatu z Lizbony, gdyż Europie trudno działać skutecznie bez stałej prezydencji i w oparciu o regułę jednomyślności.
Martin SCHULZ (PSE, DE): Sytuacja na rynkach finansowych nie może się powtórzyć, dlatego KE powinna do końca roku przedstawić konkretne propozycje nowych reguł dla banków i funduszy inwestycyjnych (hedgingowych). Szef socjalistów pytał o miejsce obywateli UE i podatników, których powinno otoczyć się ochroną, podobną do tej, jakiej udziela się bankom. Państwo powinno silniej angażować się w gospodarkę.
Graham WATSON (ALDE, GB): We wnioskach ze szczytu Rady Europejskiej wspomina się o współpracy Rady i Komisji, ale nie wspomina się o roli Parlamentu Europejskiego. Nie wystarczy wypracować odpowiednie reguły, trzeba je odpowiednio wdrożyć. Jeśli USA nie będą chciały zawrzeć porozumienia z UE, Europa powinna przyjąć własne rozwiązania. Trzeba również przekonać sceptyków do konieczności ratyfikacji Traktatu z Lizbony.
Daniel COHN-BENDIT (Verts/ALE, DE): Wszystkie kryzysy - finansowy, ekologiczny, głodu - zależą od siebie, dlatego nie można rozwiązać tylko jednego z nich, nie rozwiązując innych. Gospodarka rynkowa powinna być gospodarką społeczno-ekologiczną, a to wymagałoby podważenia samych podwalin obecnego systemy społeczno-gospodarczego. Szef Zielonych wytknął Sarkozemu, że przyczynił się do instytucjonalnego puczu, zgadzając się na to, aby pakiet klimatyczny był przyjęty jednomyślnie. To otwiera drogę do weta dla Niemiec i Polski.
Cristiana MUSCARDINI (UEN, IT): Propozycje dla rynków finansowych są "przyzwoite", ale trzeba się upewnić, że komisarze, np. odpowiedzialni za konkurencję, będą robić "właściwe rzeczy". Sarkozy musi dokonać zmian globalnego kapitalizmu, swobody rynkowe nie polegają na nieograniczonym liberalizmie, muszą być połączone z kwestiami socjalnymi. Powinna istnieć lepsza współpraca między sferą polityczną i gospodarczą, bo nie można realizować strategii gospodarczych nie wiedząc jaka jest wizja polityczna.
Francis WURTZ (GUE/NGL, FR): należy zając się moralnym wymiarem kryzysu, zmierzyć jego konsekwencje społeczne. Tylko 10% obiecanych w czerwcu funduszy zostało uruchomionych. Niektóre kraje, takie jak Islandia, ale i Węgry, znalazły się na skraju przepaści. Recesja obciąża i tak już napięte stosunki społeczne.
Nigel FARAGE (IND/DEM, GB): Kryzys finansowy unaocznił klęskę regulacji. Skoro banki unijne nie są w stanie wypłacić dywidend, a bank szwajcarskie tak, to wyraźnie widać, że lepiej być poza Unią niż wewnątrz niej.
Bruno GOLLNISCH (NI, FR): Kryzys spowodował powrót dyplomacji bilateralnej, co udowadnia, że działania prowadzone w ramach międzynarodowych struktur wielostronnych to już przeszłość.
Wystąpienia polskich deputowanych
Konrad SZYMAŃSKI (UEN, PL) powiedział, że proponowany przez KE system bardzo nierówno rozkłada koszty ograniczenia emisji. Kraje o energetyce opartej na węglu ponosiłyby koszty rzędu miliardów euro rocznie. Polacy odczuliby te koszty najmocniej. Wprowadzając taki system Europa osłabi podstawy swojej gospodarki i nie da nikomu przykładu do naśladowania. Odnosząc się do sytuacji w Gruzji, Szymański stwierdził, że Rosja prowadzi politykę faktów dokonanych i nie wykonuje postanowień porozumienia pokojowego, odmawiając sobie prawa do bycia partnerem UE.
Odpowiadając posłowi Szymańskiemu, prezydent Sarkozy zapewnił, ze rozumie zależność Polski od węgla, ale to oznacza, że Polska musi zmodernizować swój przemysł górniczy i przestawić go na technologie "czystego węgla". Do tego Polska potrzebuje pomocy Unii Europejskiej.
Bernard WOJCIECHOWSKI (IND/DEM, PL) pytał prezydenta Sarkozy, dlaczego wpuścił na obrady Rady Europejskiej prezydenta Kaczyńskiego, który nie był członkiem delegacji, "który nie do końca wiadomo, co tam robił, którego popierają w Polsce środowiska skrajne, a nawet fanatyczne". "Z tego, co mi wiadomo, Pan Kaczyński mówi tylko po polsku, nie potrafi zwerbalizować myśli w obcym języku, jak więc Pan z nim rozmawiał, [...] o czym Pan osobiście z nim dyskutował" - dopytywał poseł Wojciechowski.
W odpowiedzi na to pytanie, prezydent Sarkozy stwierdził, że to nie przewodniczący Rady decyduje o składzie polskiej delegacji. Sarkozy zapowiedział, że podczas swojej wizyty w Polsce w grudniu, powie prezydentowi Kaczyńskiemu, że należy dotrzymać obietnicy ratyfikacji Traktatu z Lizbony, bo od tego zależy wiarygodność polityka i męża stanu".
Jacek SARYUSZ-WOLSKI (EPP-ED, PL) powiedział, że w konkluzjach Rady Europejskiej zabrakło konkretów dotyczących kwestii bezpieczeństwa energetycznego Europy. Zwrócił uwagę, że brakuje woli państw UE do uzgodnienia wspólnego przesłania wobec państw trzecich - dostawców energii i państw tranzytu. Polityka krajowa państw UE nie zawsze jest zgodna z interesami wspólnoty, a umowy bilateralne osłabiają siłę negocjacyjną UE. W konkluzjach nie ma mowy o gazociągach i ropociągach, które stanowią jeden z priorytetów UE, jak na przykład gazociąg Nabucco. Zabrakło także wniosków odnoszących się do ochrony wrażliwej, a istotnej z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego UE, infrastruktury w Gruzji i krajach regionu w przypadku wojny lub braku stabilizacji politycznej.
To wystąpienie spotkało się z całkowitym poparciem francuskiego ministra do spraw europejskich Jean Pierre Jouyet, który przyznał, że te aspekty, mimo że zabrakło ich w końcowych wnioskach Rady Europejskiej, wymagają podkreślenia i dalszego doprecyzowania, w tym także projekt gazociągu Nabucco.
Kryzys finansowy dowodzi ponad wszelką wątpliwość, że system regulacji i nadzoru nad bankami wymaga zasadniczych usprawnień - powiedział poseł Dariusz ROSATI (PSE, PL). Główne kierunki dotyczą lepszej wyceny ryzyka aktywów i dostosowania norm ostrożnościowych do nowych instrumentów finansowych. Potrzebne są jednak także takie zmiany, które pozwolą wyeliminować procykliczny charakter decyzji dotyczących kredytu hipotecznego. Rozmiary tego kredytu rosną bowiem wraz ze wzrostem cen nieruchomości i spadają wraz z ich spadkiem. To właśnie ten mechanizm przyczynia się do powstawania bąbli spekulacyjnych. W kwestii pakietu klimatycznego Rosati zwrócił uwagę, iż w niektórych państwach członkowskich energetyka opiera się w 90% na węglu. Nałożenie na te państwa obowiązku kupowania 100% zezwoleń już od 2013 roku doprowadziłoby do ekonomicznej katastrofy. Trzeba wprowadzić okresy przejściowe, tego wymaga zarówno zasada równego traktowania, jak i zdrowy rozsądek - zakończył poseł Rosati.
Odnosząc się do tej wypowiedzi, minister Jouyet przyznał, że należy uwzględnić szczególną sytuację Polski, ale jest także jasne, że Polska będzie musiała wypełnić pewne zobowiązania w zakresie przygotowania szczytu klimatycznego w Poznaniu, w grudniu br.
Ryszard CZARNECKI (UEN, PL) powiedział, że dzięki ustaleniom szczytu RE zmniejszyła się groźba takich obostrzeń ekologicznych, które stanowiłyby nadmierne obciążenie ekonomiczne dla najbiedniejszych krajów Unii. Przestrzegał przed narzucaniem własnych standardów przez największe kraje UE innym członkom wspólnoty. "Irytujące są też podwójne standardy, które pozwalają UE finansować banki, ale nie pozwalają finansować polskich stoczni" - stwierdził poseł Czarnecki.
Mirosław Mariusz PIOTROWSKI (UEN, PL) wyraził zaniepokojenie, że kluczowe decyzje zapadają w gronie czterech państw, a Rada Europejska ogranicza się do ich zatwierdzania. "Czy ma to oznaczać praktyczny wymiar Europy trzech prędkości?" - pytał poseł Piotrowski. Wezwał do rewizji wcześniejszych decyzji ws. emisji CO2, których natychmiastowa implementacja może spotęgować recesję, szczególnie w krajach Europy Środkowowschodniej. Zaproponował przyjęcie osobnego pakietu dla krajów, które czerpią energię głównie z węgla.
Źródło: Serwis prasowy Parlamentu Europejskiego, redakcja polska
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?