Pytanie klienta:
Odpowiedź prawnika:
W przedstawionej sytuacji mamy do czynienia z przewozem z grzeczności, a zatem odpowiedzialność kierowcy w stosunku do przewożonej sąsiadki kształtuje się na zasadach ogólnych kodeksu cywilnego. W świetle art. 415 kodeksu cywilnego kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Dla skutecznego domagania się od kierowcy odszkodowania przed sądem w procesie cywilnym, sąsiadka musi wykazać nie tylko szkodę, ale także bezprawność działania sprawcy i jego winę. Zgodnie z art. 6 kodeksu cywilnego ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Sąsiadka musi zatem udowodnić, że kierowca naruszył jakąś normę prawną wynikającą np. z kodeksu drogowego. Konieczne jest także wykazanie winy sprawcy. Winę przyjmuje się wtedy, gdy możemy sprawcy postawić zarzut, że jego decyzja była naganna w danej sytuacji. Fakt, że sprawca kierował samochodem w chwili wypadku nie jest wystarczający dla przypisania mu odpowiedzialności za powstałą szkodę. Jeżeli kierowca nie naruszył zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, to nie będzie odpowiadał za powstałą szkodę. Tym bardziej, że z przedstawionej sytuacji nie wynika, czy wypadek był spowodowany niezachowaniem ostrożności przez kierowcę, czy też brakiem opon zimowych w samochodzie.