Prawo do korzystania z mieszkania po rozwodzie
Pytanie:
"Kiedy 18 lat temu wychodziłam za mąż, moi teściowie byli już po rozwodzie. Po ślubie zamieszkałam z mężem i półrocznym synkiem w domu teściów, w którym mieszkał wtedy tylko ojciec męża. Siedem lat temu zmarł teść, a do jego dawnego mieszkania wprowadziła się teściowa. Teść nie zostawił po sobie testamentu. W tej chwili nasz syn ma osiemnaście lat. Trzy lata temu mój mąż odszedł od nas (jesteśmy w separacji) i od tego czasu teściowa wszelkimi środkami próbuje usunąć nas z mieszkania, jak do tej pory bezskutecznie, ponieważ podejrzewam, że nie posiada już lub nigdy nie posiadała żadnych aktów własności. Na jej zachowanie i stosunek do nas wpływ ma nadużywanie alkoholu. W ostatnim czasie mąż wystąpił o rozwód (powód: jego obecna partnerka spodziewa się dziecka). Na rozprawie będę wnioskować o orzeczenie o jego winie. Syn nadal się uczy, jestem jego prawnym opiekunem. Czy po rozwodzie teściowa lub były już mąż może legalnie doprowadzić do usunięcia nas z mieszkania?"
Odpowiedź prawnika: Prawo do korzystania z mieszkania po rozwodzie
Niestety jest to możliwe. Jak wynika z przedstawionego przez Panią opisu sytuacji mieszkanie należało do obojga rodziców Pani męża lub do jednego z nich (prawdopodobnie teścia). W obu przypadkach jednak Pani nie ma tytułu prawnego do lokalu oprócz prawa, jakie daje Pani art. 28 [1] kodeksu rodzinnego i opiekuńczego: Jeżeli prawo do mieszkania przysługuje jednemu małżonkowi, drugi małżonek jest uprawniony do korzystania z tego mieszkania w celu zaspokojenia potrzeb rodziny. Przepis ten stosuje się odpowiednio do przedmiotów urządzenia domowego. Choć należy podkreślić, że z chwilą orzeczenia separacji powyższy obowiązek wygasł. Małżonkowie w separacji, zgodnie z art. 61 [4] § 3 obowiązani są do wzajemnej pomocy, jeżeli wymagają tego względy słuszności.
Jeśli mieszkanie należało wyłącznie do teścia, to odziedziczył je Pani mąż. Jeśli również do teściowej, to ona razem z Pani mężem są jego właścicielami.
Zgodnie z art. 58 § 2 kro, jeżeli małżonkowie zajmują wspólne mieszkanie, sąd w wyroku rozwodowym orzeka także o sposobie korzystania z tego mieszkania przez czas wspólnego w nim zamieszkiwania rozwiedzionych małżonków. W wypadkach wyjątkowych, gdy jeden z małżonków swym rażąco nagannym postępowaniem uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie, sąd może nakazać jego eksmisję na żądanie drugiego małżonka. Na zgodny wniosek stron sąd może w wyroku orzekającym rozwód orzec również o podziale wspólnego mieszkania albo o przyznaniu mieszkania jednemu z małżonków, jeżeli drugi małżonek wyraża zgodę na jego opuszczenie bez dostarczenia lokalu zamiennego i pomieszczenia zastępczego, o ile podział bądź jego przyznanie jednemu z małżonków są możliwe.
W przedstawionej sprawie jednak Pani mąż. Z którym pozostaje Pani w separacji, nie mieszka w tym domu, a wyprowadził się z niego dobrowolnie. W takim wypadku nie można uznać, iż mieszkanie jest zajmowane wspólnie przez małżonków, w związku z czym sąd co do zasady nie będzie orzekał o sposobie korzystania z mieszkania. Orzeczenie to ma bowiem na celu uregulowanie codziennych relacji między byłymi małżonkami do czasu, gdy któreś z nich, lub oboje, znajdą nowe oddzielne mieszkania. Orzeczenie takie jest ponadto orzeczeniem czasowym, jak wskazał Sąd Najwyższy w poniższym orzeczeniu - prowizorycznym - i nie daje żadnemu z małżonków praw do lokalu.
Orzeczenie w wyroku rozwodowym o sposobie korzystania ze wspólnego mieszkania, w którym przebywa tylko jeden małżonek, może nastąpić wyjątkowo. Nie zachodzi potrzeba takiego orzekania, jeśli drugi małżonek opuścił mieszkanie dobrowolnie i nie zachodzą inne okoliczności szczególne usprawiedliwiające potrzebę powrotu (z uzasadnienia wyroku SN z dnia 18 lipca 2002 r., IV CKN 1249/2000).
Niezależnie od tego czy sąd orzeknie o sposobie korzystania z mieszkania czy nie, to po rozwodzie mąż i/lub teściowa mogą żądać, by się Pani wyprowadziła. Oczywiście żądanie to powinno przewidywać jakiś rozsądny termin, choć żaden przepis tego terminu nie przewiduje ani nie wskazuje. Może Pani również odmówić dobrowolnego opuszczenia mieszkania, a wtedy jego właściciel/e (mąż i/lub teściowa) mogą skierować do sądu pozew o eksmisję. W takim przypadku sąd będzie orzekał o tym, czy ma Pani uprawnienie do lokalu socjalnego i jeśli orzeknie pozytywnie, eksmisja będzie wstrzymana do czasu wskazania tego lokalu przez gminę. Z drugiej strony proszę pamiętać, że wiązać się to może z dodatkowymi kosztami, choćby sądowymi.
Powracając jeszcze do informacji zamieszczonych na wstępnie, należy przypomnieć, że mąż już w tym momencie mógłby skierować pozew o eksmisję, jako że nie ma Pani tytułu prawnego do lokalu, a „prawnorodzinny" tytuł do mieszkania (z art. 28 [1] krp) wygasł. W takim przypadku mogłaby Pani ewentualnie argumentować, że mieszka Pani w domu na zasadzie pomocy ze strony męża, opartej na art. 61 [4] § 3 kro.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?