Zmiana wyroku nie wymaga zgody stron
Kodeks postępowania karnego przewiduje możliwość wydania wyroku skazującego bez przeprowadzenia rozprawy, za zgodą oskarżonego, który zawrze z oskarżycielem porozumienie i uzgodni z nim karę lub środek karny (art. 335 i 343 k.p.k.). Taki wyrok nie jest od razu prawomocny i można go zaskarżyć apelacją. W pewnej sprawie pojawiła się wątpliwość, czy sąd odwoławczy – o ile znajdzie do tego podstawy – może zmienić wyrok wydany w takim postępowaniu na zasadach ogólnych, czy też zmiana wymaga ponownej zgody stron (w braku zgody sądowi odwoławczemu pozostawałoby jedynie uchylenie wyroku i przekazanie go sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania). Zagadnienie to - w składzie siedmiu sędziów – rozpatrywał Sąd Najwyższy, który podjął uchwałę:

Kontrolę instancyjną wyroku wydanego w trybie określonym w art. 343 k.p.k., poza modyfikacją wynikającą z art. 434 § 3 k.p.k., przeprowadza się na zasadach ogólnych.
Z ważniejszych motywów uchwały warto przytoczyć, że Kodeks postępowania karnego nie zawiera żadnych ograniczeń co do wnoszenia apelacji od wyroku wydanego na skutek porozumienia stron. Konsekwentnie kodeks nie przewiduje też żadnych ograniczeń co do możliwych decyzji sądu odwoławczego.
Porozumienie między oskarżonym a prokuratorem (które może dotyczyć wyłącznie kary lub środków karnych) ma na celu przyspieszenie postępowania i nie zakłada w ogóle prowadzenia postępowania odwoławczego. Nie można jednak pozbawić stron możliwości zaskarżenia wyroku. Zdaniem Sądu Najwyższego wniesienie apelacji niweczy natomiast cele porozumienia (prowadzi do przedłużenia postępowania), a to oznacza jego zerwanie. Tym samym porozumienie nie przenosi się już do postępowania odwoławczego.
Tryb wydania wyroku bez rozprawy jest tak skonstruowany, by zniechęcić strony do wnoszenia apelacji. Gdyby sąd odwoławczy do zmiany wyroku potrzebował zgody stron, ten mechanizm przestałby działać. Oskarżony mógłby odwołać się od wyroku, licząc na dalsze negocjacje (choć musiałby brać pod uwagę możliwość zmiany wyroku na jego niekorzyść, ze względu na art. 434 § 3 k.p.k.). Prokurator mógłby z kolei skarżyć wyrok na niekorzyść oskarżonego z założeniem, że bez jego zgody sąd odwoławczy i tak nie mógłby orzekać na korzyść oskarżonego (co w zwykłym trybie jest możliwe ze względu na art. 434 § 2 k.p.k.). Z drugiej strony, gdyby apelację wniósł prokurator, to zmiana wyroku na niekorzyść wymagałaby zgody oskarżonego. Taki model kontroli wyroku jest zdaniem Sądu Najwyższego nie do zaakceptowania.
Warto też wspomnieć, że jeżeli sąd odwoławczy, po zerwaniu porozumienia, orzeka odmiennie, to podstawą jego rozstrzygnięć nie może być ani samo porozumienie, ani przepisy, które stosować wolno jedynie uwzględniając porozumienie stron. Chodzi tu o art. 343 k.p.k., który pozwala na łagodniejsze potraktowanie oskarżonego niż na zasadach ogólnych.
Uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 25 września 2013 roku, sygn. I KZP 5/13, www.sn.pl
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?