Naliczenie czynszu przez gminę

Sytuacja wygląda następująco. Umowa z początku lat 90-tych na użytkowanie lokalu komunalnego. Co ciekawe, w miejscu "Najemca" są wpisane dwie osoby, nie ma rozróżnienia na np."głównego".

Jeden z nich wyrzuca z tego lokalu drugiego (nazwę go dla porządku X). Zmienia zamki, uniemożliwia dostęp. Idą zawiadomienia do Gminy i prokuratury. Gmina w odpowiedzi tylko wymeldowuje tego wyrzuconego).

X mieszka dalej, dostaje nakaz udostępnienia lokalu (nie reaguje), powstaje zadłużenie w czynszu (nie płaci), dewastuje lokal. Po czterech latach umiera.

Na to Gmina wystawia rachunek wyrzuconemu na kilkadziesiąt tysięcy za okres kiedy ta osoba nie mogła i nie korzystała z lokalu, za powstałe zadłużenia zrobione przez X(I powołała sie przy tym na umowę z lat 90-tych która nigdy nie została rozwiązana.I to pomimo, że doskonale wiedziała że najemca nie zamieszkiwał fizyczne w lokalu , bo nie mógł), (Gmina widziała, że ten nie miał dostępu do lokalu-wyrok sądu znała)

Dług zostaje zapłacony.

Na to Gmina radośnie stwierdza, że wyrzucony nie ma prawa do lokalu i rozwiązuje umowę (po 4 latach-I powołuje sie przy tym na umowę którą przed chwilą uznała za ważną przy naliczaniu opłat) .

Sąd przywraca umowę i zmusza Gminę do jej wydania.

Natychmiast Gmina występuje o odsetki (Juz nie będę pisał, że po 5 latach od momentu ich przedawnienia). Ewidentnie czeka na następny proces i radosne wydanie pieniędzy podatników na koszty.
Jednocześnie ich wpłacenie oznaczałoby uznanie ich wymagalności, więc lokator nie chce tego robić.

Pytanie: Czy można odzyskać na drodze sądowej wpłaconą do Gminy kwotę główną za czynsz jako pobraną nieprawnie?

Opierając się np. na założeniu, że zgodnie z art.688
§ 1. Za zapłatę czynszu i innych należnych opłat odpowiadają solidarnie z najemcą stale zamieszkujące z nim osoby pełnoletnie.

Tak więc powinno sie to odnosić chyba również do współnajemców, w przypadku kiedy mają udokumentowany brak stałego zamieszkiwania w lokalu?

Moje pytanie zmierza do znalezienia ścieżki prawnej aby pozwać Gminę, a nie nieżyjącego współnajemce z tytułu regresu (brak majątku).Pozwoli to jednocześnie zlikwidować z automatu naliczone odsetki.

Tak więc zasadnicze pytanie czy Gmina może naliczyć na postawie umowy najmu czynsz osobie której uniemożliwiono jej realizowanie?
Osobie która fizycznie nie przebywała wogóle w tym lokalu w tym okresie ponieważ nie ze swojej winy? Może są już jakieś wyroki w takiej sprawie?

Z góry dziękuję za odpowiedź.