Zasiedzenie na rzecz obojga małżonków, czy jednego z nich – opinia prawna
Stan faktyczny
W latach 1970-1973 będąc matką wychowującą samotnie dziecko, pracującą, wybudowałam budynek jednorodzinny na działce rodziców, którą to działkę miałam dostać w spadku po śmierci moich rodziców (testament napisany przez ojca i matkę przed urzędnikiem). W 1981 r. wyszłam za mąż. W roku 1991 ojciec zmarł pozostawiając testament, który został odczytany w 1993 r. przez Sąd, który gwarantował mi 1/4 pozostawionego spadku po ojcu (lub 1/8 z całości). Matka do czasu śmierci do 1996 r. pozostawała właścicielem 1/2 majątku. Po śmierci matki odczytano testament w Sądzie i okazało się, że matka testament zmieniła dopisując 2 spadkobierców, co dawałoby mi 1/6 po matce. W związku z tym, że jeden ze spadkobierców nie wyrażał zgody na takie rozwiązanie jakie było w testamencie, sprawa została zawieszona. W roku 1997 mąż zaproponował w porozumieniu ze mną, by wystąpić o zasiedzenie w związku z tym, że sprawa działki była dalej nie uregulowana, mimo, że w obu testamentach zapisano, że ta działka, na której to posadowiony jest budynek przysługuje mnie, jednak Sąd przyznał w częściach ułamkowych. Dział spadku jeszcze się nie odbył. O zasiedzenie do Sądu składałam pozew jako właściciel domu. Jednak Sąd uznał to jako zasiedzenie wspólnie z mężem (wspólność małżeńska). Uzasadnienie wyroku: „Zasiedzenie podczas trwania związku małżeńskiego liczy się jako wspólność małżeńska. Lata do zasiedzenia uzyskałam tylko ja. Gdyby występował mąż sam, to do roku 1991 zamieszkiwał dopiero 10 lat. Czy w związku z tym, że w 2004 roku mąż odszedł z domu, zasiedzenie daje mu prawo do spłaty? Czy może istnieje przepis, który mówi, że zasiedzenie zdobyte przy żonie można odwołać, czy znieść?
Opinia prawna
Przechodząc do wyjaśnienia okoliczności zaistniałego zdarzenia, w pierwszej kolejności należałoby bliżej przedstawić instytucję zasiedzenia. Zasiedzenie zostało uregulowane artykułami 172-178 kodeksu cywilnego, zamieszczonymi w dziale traktującym o sposobach nabycia własności. Ze swej istoty zasiedzenie jest, więc jednym ze sposobów nabycia własności lub współwłasności przez osobę, która właścicielem nie jest lub jest, ale tylko w ograniczonym zakresie. Istota tej instytucji sprowadza się do tego, że osoba, która włada rzeczą staje się jej właścicielem przez to, że określony przedmiot prawa własności znajduje się w jej samoistnym posiadaniu przez określony w ustawie okres czasu. Choć dla formalnego nabycia własności przez zasiedzenie niezbędny jest oprócz upływu terminu i posiadania jeszcze jeden element – postanowienie sądu o stwierdzeniu zasiedzenia własności, władający rzeczą staje się właścicielem już z upływem wyznaczonego w ustawie okresu zasiedzenia.
Z przedstawionego przez Panią stanu faktycznego wynika, iż łączy Panią z małżonkiem ustawowy ustrój wspólności majątkowej. Charakterystyczną cechą tego ustroju jest to, że co do zasady, wszelkie przedmioty majątkowe nabyte w czasie trwania wspólności ustawowej stają się majątkiem wspólnym małżonków, choćby zostały nabyte tylko przez jednego z małżonków. Sytuacja ta rzutuje również na nabycie własności rzeczy w drodze zasiedzenia w czasie trwania ustawowej wspólności. Otóż bez względu na to, czy samoistnymi posiadaczami nieruchomości byli Państwo oboje, czy też wyłącznie Pani, jeżeli tylko okres potrzebny do zasiedzenia upłynął w czasie trwania ustawowej wspólności majątkowej, nabyta w ten sposób własność staje się w ten sposób majątkiem wspólnym. Nie ma przy tym również żadnego znaczenia, czy po nabyciu własności i stwierdzeniu zasiedzenia prowadzą Państwo nadal wspólne gospodarstwo domowe czy też nie. Nieruchomość weszła już w skład majątku wspólnego. Stwierdzić ponadto należy, iż pomimo tego, że Pani małżonek opuścił wspólne gospodarstwo domowe, nadal łączy Państwa wspólność ustawowa. W związku z tym, zgodnie z art. 35 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, w czasie trwania wspólności ustawowej żaden z małżonków nie może żądać podziału majątku wspólnego ani rozporządzać udziałem, który w razie ustania wspólności przypadłby mu w majątku wspólnym lub w poszczególnych przedmiotach wchodzących w jego skład.
Podziału majątku wspólnego można żądać dopiero po ustaniu wspólności majątkowej. W myśl przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego wspólność ustawowa ustaje na skutek:
1. orzeczenia rozwodu,
2. orzeczenia separacji,
3. ustanowienia przez sąd rozdzielności majątkowej na żądanie jednego z małżonków,
4. zawarcia umowy majątkowej małżeńskiej.
Z całą pewnością stwierdzić jednak należy, iż samo jeszcze opuszczenie przez jednego z małżonków wspólnego gospodarstwa domowego i ustania wspólnego pożycia między małżonkami nie skutkuje ustaniem wspólności majątkowej. Dopiero ziszczenie się jednego z w/w warunków powoduje taki skutek, co z kolei może prowadzić do podziału majątku wspólnego.
Obowiązującą zasadą jest, że oboje małżonkowie mają równe udziały w majątku wspólnym (art. 43 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego).
Zasada ta rozciąga się również na poszczególne przedmioty wchodzące w skład majątku wspólnego. Tak, więc w razie ustania wspólności majątkowej zarówno Pani jak i małżonek mieliby równe prawa w nieruchomości nabytej w drodze zasiedzenia. Gdyby, więc w drodze działu spadku nieruchomość ta przyznana byłaby Pani w całości, małżonkowi przysługiwałaby odpowiednia „spłata”, np. w postaci przyznania na wyłączną własność innego przedmiotu wchodzącego do majątku wspólnego i stanowiąca równowartość nieruchomości. W tym miejscu wskazać należy, iż w myśl art. 43 ust. 2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać, ażeby ustalenie udziałów w majątku wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z małżonków przyczynił się do jego powstania. Z kolei zgodnie orzecznictwem Sądu Najwyższego, każdy małżonków może również żądać ustalenia nierównych udziałów tylko w niektórych składnikach majątku wspólnego (patrz postanowienie SN z dnia 27.06.2003 r. IV CKN 278/01, Biuletyn Sądu Najwyższego 2004/1 str. 9). Tak więc w razie przeprowadzania sądowego podziału majątku wspólnego mogłaby Pani żądać ustalenia nierównych udziałów w całym majątku wspólnym, lub tylko w określonych składnikach tego majątku – np. tylko w przedmiotowej nieruchomości.
Ustawa uzależnia ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym od istnienia ważnych powodów. Powszechnie przyjmuje się, iż chodzi tutaj o „takie okoliczności, które oceniane z punktu widzenia zasad współżycia społecznego przemawiają za nieprzyznawaniem jednemu z małżonków korzyści z tej części majątku wspólnego, do powstania której małżonek ten nie przyczynił się” (K. Piasecki (red.) Kodeks rodzinny i opiekuńczy z komentarzem, Warszawa 2002, Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis). Należy mieć tutaj na uwadze całokształt postępowania małżonków w czasie trwania wspólności majątkowej w zakresie wykonywania ciążących na nich obowiązków względem rodziny, którą przez swój związek założyli (post. SN z dnia 5 października 1974 r., III CRN 190/74). Ponadto zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, nie w każdym przypadku faktycznej nierówności przyczynienia się do powstania majątku wspólnego mamy do czynienia z „ważnymi powodami” w rozumieniu powołanego przepisu. Chodzi tutaj o sytuacje, gdy małżonek, przeciwko któremu skierowane jest żądanie ustalenia nierównego udziału, w sposób rażący lub uporczywy nie przyczynia się do powstania dorobku stosownie do posiadanych sił i możliwości zarobkowych (post. SN z dnia 26 listopada 1973 r., III CRN 227/73, OSNCP 1974, nr 11, poz. 189). Ponadto w myśl art. 43 ust. 3 przy ocenie, w jakim stopniu każdy z małżonków przyczynił się do powstania majątku wspólnego, uwzględnia się także nakład osobistej pracy przy wychowaniu dzieci i we wspólnym gospodarstwie domowym.
W związku z powyższym stwierdzić należy, iż gdyby doszło między Państwem do podziału majątku wspólnego, na wypadek gdyby przedmiotowa nieruchomość przyznana została wyłącznie Pani, małżonek mógłby domagać się w zamian odpowiedniej „rekompensaty”. Jeżeli jednak do powstania majątku wspólnego nie przyczynili się Państwo w równym stopniu, jeżeli zachodziłyby ważne powody, mogłaby Pani żądać ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym, i dzięki temu żądać zmniejszenia udziału należnego Pani małżonkowi. W każdym jednak przypadku o istnieniu przesłanek uzasadniających ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym, decyduje sąd po zbadaniu wszystkich okoliczności konkretnej sprawy.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?