Czy można opóźnić orzeczenie rozwodu? - opinia prawna
Stan faktyczny
Żona wniosła pozew o rozwód. Twierdzi, że mnie nie kocha. Mamy wspólne mieszkanie i samochód. Nie układało nam się pożycie w ostatnich miesiącach. Nie mamy jeszcze dzieci. Ona nie chciała ślubu kościelnego ani dzieci, już od kilku miesięcy ja nalegałem - stąd ostatnie problemy. Kocham swoją żonę i chcę dostać szansę. Chciałbym maksymalnego przedłużenia sprawy lub nawet przez jakiś czas niedopuszczenia do rozwodu. Chciałbym załatwić to tak, żeby znowu nie poczuła się pokrzywdzona przeze mnie, żeby nie czuła, że to ja przeciągam. Jeśli ten czas nic nie da, chciałbym załatwić sprawę, aby podzielić majątek na pół.
Opinia prawna
Niniejsza opinia prawna została sporządzona na podstawie następujących aktów prawnych:
-
Ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz. U. 1964 r. Nr 9, poz. 59 ze zm.);
-
Ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. 1964 r., Nr 43, poz. 296 ze zmianami).
Okoliczności uzasadniające rozwód
Rozwód może zostać orzeczony przez sąd, jeśli między małżonkami nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia (art. 56 § 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego – dalej k.r.o.). Zupełność rozkładu pożycia oznacza, że między małżonkami ustała więź emocjonalna (psychiczna), fizyczna (współżycie seksualne) i gospodarcza (ekonomiczna). Rozkład pożycia musi być nie tylko zupełny, ale i trwały. Rozkład jest trwały, gdy nie można rozsądnie oczekiwać, iż mąż i żona się pojednają.
Sam fakt, iż jeden z małżonków nadal chce utrzymać małżeństwo, jeszcze nie oznacza, iż nie mamy do czynienia z trwałym rozkładem. Drugi małżonek może być bowiem tak negatywnie nastawiony do małżeństwa, że nie będzie można przypuszczać, iż to małżeństwo da się utrzymać.
Jeżeli sąd dojdzie do wniosku, że między małżonkami doszło do zupełnego i trwałego rozkładu pożycia, to orzeknie rozwód nawet wbrew woli jednego z nich. Działa to jednak i w drugą stronę - jeśli sąd nie ustali zupełnego i trwałego rozkładu, to rozwodu nie orzeknie nawet na zgody wniosek stron, a tym bardziej na żądanie jednej z nich.
Jeśli zatem między Panem i Pana żoną wciąż istnieją więzi małżeńskie, to może Pan dowodzić przed sądem, że nie wystąpił między Wami zupełny rozkład pożycia. Proszę jednak pamiętać, że samo istnienie więzi gospodarczej może nie wystarczyć. Przyjmuje się bowiem, iż w wyjątkowych sytuacjach elementy więzi gospodarczej (np. wspólne zamieszkiwanie przy trudnej sytuacji mieszkaniowej obojga małżonków) nie świadczą przeciwko zupełności rozkładu pożycia.
Postępowanie rozwodowe
Ustawodawca starał się tak skonstruować przepisy o postępowaniu rozwodowym, by ułatwić pojednanie się małżonków. Obecnie nie ma już - niegdyś obowiązkowego - posiedzenia pojednawczego (nie spełniało ono swojej roli, choć w praktyce przyczyniało się do usprawnienia postępowania, gdyż sędzia mogła/mógł zorientować się co do stanowiska stron). Zamiast tego istnieje inna możliwość - jeżeli istnieją widoki na utrzymanie małżeństwa, sąd może skierować strony do mediacji. Wykwalifikowany mediator może stanowić dużą pomoc w porozumieniu się nawet skłóconych stron, choć oczywiście niczego nie może zrobić "na siłę", wbrew małżonkom.
Po drugie, jeżeli sąd nabierze przekonania, że istnieją widoki na utrzymanie pożycia małżeńskiego, zawiesza postępowanie (na podstawie art. 440 § 1 k.p.c.). Zawieszenie takie może nastąpić tylko raz w toku postępowania. Podjęcie postępowania następuje na wniosek jednej ze stron, nie wcześniej jednak niż po upływie trzech miesięcy od daty zawieszenia postępowania. W razie niezgłoszenia wniosku w ciągu roku po zawieszeniu, sąd umarza postępowanie rozwodowe.
Ponadto sąd rozwodowy może zawiesić postępowanie na zgodny wniosek stron (art. 178 k.p.c.), nawet bez podawania powodu. Takie zawieszenie może nastąpić nawet po tym, jak podjęto postępowanie zawieszone na podstawie art. 440 § 1 k.p.c. (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 1968 r., sygn. akt III CRN 36/68, OSNCP 1968, nr 11, poz. 195). Także i tu jeżeli wniosek o podjęcie postępowania nie zostanie zgłoszony w ciągu roku od daty postanowienia o zawieszeniu, sąd postępowanie umorzy. Wniosek o podjęcie może zgłosić każde z małżonków, ale nie wcześniej niż po upływie trzech miesięcy od zawieszenia, chyba że w zgodnym wniosku strony ustalą dłuższy termin (to także ewentualna "furtka" dla Pana).
W Pańskim interesie będzie zatem wykazanie przed sądem, iż "istnieją widoki na utrzymanie małżeństwa". Nie da się podać gotowych schematów postępowania, które do tego doprowadzą. Z pewnością Pańska postawa będzie tu argumentem za istnieniem takich widoków, niemniej jednak należy jeszcze raz powtórzyć, iż to samo w sobie nie stoi na przeszkodzie orzeczeniu rozwodu. Może Pan także dążyć do przekonania żony, iż warto zawiesić postępowanie i dać sobie trochę czasu, tym bardziej, że będzie ona mogła samodzielnie doprowadzić do podjęcia postępowania.
Podział majątku
Przepisy dotyczące rozwodu przewidują, iż na wniosek jednego z małżonków sąd może w wyroku orzekającym rozwód dokonać podziału majątku wspólnego, jeżeli przeprowadzenie tego podziału nie spowoduje nadmiernej zwłoki w postępowaniu (art. 58 § 3 k.r.o.). Trzeba jednak wziąć pod uwagę, iż sąd nie ma obowiązku dokonać podziału - może taki wniosek pozostawić bez rozpoznania. Generalnie sądy rozwodowe niechętnie zajmują się podziałem, szczególnie, gdy jest on bardziej skomplikowany.
Może Pan zatem złożyć do sądu rozwodowego wniosek o podział majątku. Jeśli jednak sąd o tym nie orzeknie, pozostanie Panu wszcząć po uprawomocnieniu się rozwodu (co będzie też oznaczać ustanie wspólności majątkowej) osobne postępowanie przed sądem rejonowym.
Udziały małżonków w majątku wspólnym są równe (art. 43 § 1 k.r.o.). Jednakże z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać, ażeby ustalenie udziałów w majątku wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z nich przyczynił się do powstania tego majątku. Jeśli zatem ani Pan, ani Pana żona nie wystąpicie z wnioskiem o ustalenie nierównych udziałów, sąd podzieli majątek "po połowie". Oczywiście nie znaczy to, że każdą rzecz sąd będzie fizycznie dzielił. Częstszym rozwiązaniem jest przydzielenie poszczególnych rzeczy (w tym i nieruchomości wraz z budynkami czy lokali) jednemu z (byłych) małżonków wraz z obowiązkiem spłaty drugiego.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?