Jak złożyć skargę na NFZ, przychodnię albo lekarza?

Jeżeli Ubezpieczony uzna, że jego prawo do ochrony zdrowia nie jest realizowane w sposób zadowalający, może złożyć skargę. Prawo do tego ma zatem każdy pacjent. Każda jednostka służby zdrowia, funkcjonująca w ramach ubezpieczenia zdrowotnego powinna umieścić w widocznym miejscu informację o dniach i godzinach, w których pacjent może zgłosić się w sprawach skarg i wniosków. Skargi mogą być składane ustnie lub pisemnie. Skarżący ma prawo żądać pisemnego potwierdzenia przyjęcia skargi.

Do kogo należy skierować skargę, jakie kroki należy podjąć?

W zależności od tego, kogo skarga dotyczy (personelu medycznego, zakładu opieki zdrowotnej, NFZ), wskazana jest następująca kolejność postępowania:

  1. W przypadku gdy skarga dotyczy niewłaściwego zachowania personelu (lekarza, pielęgniarki, rejestratorki, itd.), pierwszym krokiem, który należy podjąć, jest interwencja u bezpośredniego przełożonego tego pracownika: w szpitalu jest nim ordynator, a w przychodni kierownik. Są to działania najprostsze, a zarazem najszybsze i często przynoszące zamierzony skutek.

  2. Ubezpieczony może również zwrócić się do właściwego ze względu na miejsce działania oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Pomoc można osiągnąć najszybciej, zgłaszając się ze skargą do Rzecznika Praw Pacjenta. Do jego najważniejszych obowiązków i zadań należy: czuwanie nad przestrzeganiem praw pacjenta w placówkach służby zdrowia, wskazanie trybu postępowania w przypadku naruszenia uprawnień ubezpieczonego, udzielanie odpowiedzi na skargi i pytania pacjentów oraz interwencje w przychodniach i szpitalach.

  3. Następną instancją jest centrala NFZ, której zadaniem jest ochrona interesów osób ubezpieczonych (adres do korespondencji - Centrala NFZ, ul. Grójecka 186, 02-390 Warszawa). Od 1 stycznia 2002 r. na mocy zarządzenia Ministra Zdrowia w Ministerstwie Zdrowia rozpoczęło działalność Biuro Rzecznika Praw Pacjenta - (Biuro Praw Pacjenta ul. Długa 38/40 00-238 Warszawa, bezpłatna infolinia 0-800-190-590).

  4. W przypadku braku należytej staranności w wykonywanej praktyce medycznej, popełnionych błędów w leczeniu oraz stwierdzenia, że personel medyczny (lekarz, pielęgniarka) postępuje sprzecznie z zasadami etyki zawodowej lub narusza przepisy o wykonywaniu zawodu lekarza lub pielęgniarki i położnej, ubezpieczony może zwrócić się do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej, który funkcjonuje zarówno przy Okręgowej i Naczelnej Izbie Lekarskiej, oraz przy Okręgowej i Naczelnej Izbie Pielęgniarek i Położnych. 

  5. Jeżeli natomiast zamiarem ubezpieczonego jest uzyskanie odszkodowania, to należy zwrócić się do dyrektora placówki służby zdrowia, którą pacjent uznaje za winną wyrządzonej szkodzie oraz do firmy ubezpieczającej tę placówkę z prośbą o uzyskanie finansowego zadośćuczynienia.

Czy placówki służby zdrowia są ubezpieczone?

Na każdą jednostkę służby zdrowia udzielającą świadczeń zdrowotnych w ramach ubezpieczenia zdrowotnego nałożono obowiązek ubezpieczenia się od odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych. Jest to jedno z podstawowych wymagań NFZ wobec świadczeniodawców (czyli między innymi przychodni i personelu) i przy podpisywaniu umów na udzielanie świadczeń zdrowotnych wymagane jest przedstawienie przez ten podmiot dowodu ubezpieczenia OC w tym zakresie. Każdy świadczeniodawca powinien udzielić, na żądanie ubezpieczonego, informacji odnośnie nazwy i adresu ubezpieczającej go firmy. Taką informację ubezpieczony otrzyma również, zgłaszając się (telefonicznie, pisemnie lub osobiście) do właściwego oddziału NFZ.


Gdy podjęta interwencja nie przynosi rezultatu...

Jeżeli działania w zakładzie opieki zdrowotnej okażą się nieskuteczne, należy wystąpić na drogę sądową z powództwem cywilnym, domagając się stosownego odszkodowania. Pozew należy skierować przeciwko zakładowi opieki zdrowotnej, który ponosi odpowiedzialność za zdarzenie. W pozwie pacjent musi wykazać, że dana placówka medyczna ponosi winę za doznany rozstrój zdrowia. Ubezpieczony może zażądać między innymi zwrotu wszystkich wydatków pozostających w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia czyli np. kosztów lekarstw,. odszkodowania za doznaną krzywdę lub renty, jeżeli utracił zdolność do pracy zawodowej.


Kodeks cywilny zakreślił terminy przedawnienia w sprawach związanych z dochodzeniem roszczeń odszkodowawczych i po upływie terminu nie można starać się o odszkodowanie. Natomiast gdy zachodzi podejrzenie, że zdarzenie ma związek z czynem karalnym ma prawo złożyć skargę do prokuratury.


Pamiętaj, że:

  • Jeśli ubezpieczony jest niezadowolony ze sposobu pracy oddziału NFZ , może złożyć skargę do dyrektora oddziału, a jeżeli w dalszym ciągu nie jest usatysfakcjonowany - może zwrócić się do Centrali NFZ w Warszawie,

  • W przypadku niezadowolenia z decyzji NFZ dotyczącej prawa do objęcia ubezpieczeniem oraz ustalenia prawa do świadczeń zdrowotnych, istnieje możliwość złożenia odwołania do sądu pracy i ubezpieczeń społecznych,

  • Dodatkowym ułatwieniem dla pacjenta jest Rzecznik Praw Pacjenta działający przy szpitalu lub przychodni.

    Osoba pełniąca tą funkcję jest zatrudniona w danym zakładzie opieki zdrowotnej, podlega dyrekcji takiej jednostki, ale do jej zadań należy bronienie praw pacjentów. Rzecznik Praw Pacjenta po zapoznaniu się ze sprawą może przeglądnąć dokumentację dotyczącą tej sprawy, porozmawiać z personelem i bardzo często pomóc pacjentowi. Szybkie udzielenie pomocy sprawia, że pacjent jest bardziej zadowolony i może zrezygnować z wnoszenia skargi na przykład do Narodowego Funduszu Zdrowia. Niestety powołanie Rzecznika Praw Pacjenta w zakładzie opieki zdrowotnej jest związane tylko z dobra wolą dyrekcji tego zakładu, dlatego tego typu rzeczników nie ma w Polsce zbyt wielu.

Podstawa prawna:

  • Ustawa z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. 2004 r., Nr 210, poz. 2135 ze zmianami).


Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • ANNA 2022-01-16 07:26:06

    2020 styczeń,Kopernik Łódż Poradnia urazowo ortopedyczna.Niepełnosprawna ruchowo, znaczny stopień niepełnosprawności,zdeformowane ręce,usta,endiproteza biodra, oba kolana do endoprotez,od wejścia ortopeda odnosił się podle upokarzająco,zajmuje mu czas proszac o leczenie rak bo bola i obrzęki i kręgosłup szyjny bo nie mogę ruszac głową bez bólu,co boli najbardziej określić kazał,wpisał tylko kolana,a ja rece i szyja bo mam zwichniecie kręgu szczytowego kręgosłupa,zrobili rtg kolan i miednicy,wypisal skierowanie nie na moje dane adres zamieszkania inny numer dowodu osobistego inny poprosiłam o poprawe no jak inne dane na skierowaniu na operacjeendoprotez jak moje jak to,a bo w systemie tak jak ja smiem rzadac poprawy czas zajmuje,poszłam do kierownik przychodi,4godziny nm wyszłam,ledwo z bolu siedziałam na krześle,bo chora,słaba,wiecej biednie ubrana nieumalowana bo po 19latach ciężkiego rzs.jakbym była zdrowa i miałabym sprawne rece za takie cos dostałby lekarz w buzie i ze do sadu mnie o naruszenie nietykalności a co tam.nIE CZŁOWIEK JESTEM I NIE KOBIETA bo choroba zdeformowała mi dłonie,tak mnie tam leczyli,tam ze sprawnej osoby młodej dziewczyny zrobili kalekę,nigdy nie dali leczenia biologicznego choć choroba agresywna stan zapalny ze po roku nie chodziłam,rzs ze kubka unieść nie mogłam,fakt nie wstane z łózka nie pójde do lekarza ani na skarge.Lata bólu.polski NFZ,4lata na operacje biodra,4lata nie chodzenia,600zł renty chorobowej,straciłam mięsnie nim na operacje,i jestem smieć u lekarza bo kaleka i ma gdzies ze zle wypisał skierowanie na koleja operacje

  • dorota 2021-12-04 17:21:20

    Jestem zazenowana sluzba zdrowia w Polsce... Jestem 3 miesoace po porodzie. Miesiac po porodzie zaczely sie ostre ataki bolu z prawej strony pod zebrem promieniujace do plecow. Na poczatlu myslalam ze moze to po cesarce że dzwigam dziecko ze jeszcze miesnie nie pracuja jak trzeba ze wszystko wraca na swoje miejsce po porodzie.. ale gdy ataki zaczely sie powtarzac co tydzien poszlam do. lekarza rodzinnego. dala skierowanie na badania krwi w miedzyczasie mialam znowu atak bolu pojechalam na sor po 6h soedzenia tam dowiedzialam sie wkoncu ze to kamienie w woreczku zolciowym co wyszlo z usg bo morfologie zrobili tylko ogólna bez oznaczania enzymow watrobowych. Zostalam odeslana do domu bo to nic strasznego (nie dostalam nawet zadnego skierowania do poradni ani nic) tylko powiedziano mi ze trzeba to usunac. Przyszly wyniki krwi ktore robilam przed atakiem do rodzinnej bardzo podwyzszone enzymy watrobowe (alat 358) i bilirubina (ponad 3) dostalam skierowanie do szpitala z zoltaczka mechaniczna i swedzeniem skory.. poszlam znowu musialam czekac 6h bo nie wystarczyły im swieze wyniki ktore przyniosłam musieli zrobic swoje.. okazalo sie ze wyniki troche spadly wiec uznano ze nie potrzebuje hospotalizacji bo juz spada... dostalam skierowania do poradni... ataki powtarzaja sie raz w tyg.. chirurg powiedzial ze nie zrobi mi operacji dopoki nie wyrownam wynikow krwi... w szpitalu mnie tylko odsylaja i jestem w kropce.. pogotowie nie chcialo przyjechac a bol byl niesamowity.. nie moglam z lozka wstac tak bolalo.. teraz laskawie lekarz z soru wystawil skierowanie na oddzial gastroenterologiczny w szpitalu ale planowo.. mam czekac na telefon w ktorym ustala mi termin w jakim mam sie zglosic do szpitala... (wyniki znowu sa zle.. bol jest na porzadku dziennym..). czekam juz tydz na telefon... nie wiem juz co mam robic. nie moge sie zajac normalnie swoim dzieckiem bo zaraz boli wszedzie mnie odsylaja.. POLSKA SLUZBA ZDROWIA JEST CHUJOWA.. CO MIESIAC PLACE SKLADKI A JAK RAZ W ZYCIU POTRZEBUJE POMOCY TO PRZECIEZ NIC MI NIE JEST MAJA TO WSZYSTKO W DUPIE..

  • Carzano 2021-04-16 19:33:01

    Pułtusku szpital to dziadostwo gorsze niż komuna po wypadku ortopedycznym nie przyjmują nas tam bo niema lekarzy.mąz zwija się z b?lu bo poszły mu więzadła a pani w rejestracji bardzo nie miła wręcz suka pojechaliśmy do makowa mąż.inna rozmowa mili ludzie i udzielona pomoc

  • gość 2020-06-02 05:31:59

    wita. Jak\" pociągnąć \"lekarza do odpowiedzialności, który odsyła z szpitala kobietę która ma bóle i jest w końcówce dziewiątego miesiąc. Kobieta 4godziny pozniej kolejny przypadek z tego szpitala kobieta miała wody sądząc i też ją odesłali

  • Ja 2020-04-07 01:35:11

    Bylam umowiona do lekarza na konkretny termin. Mam problem z nogami i zaczynaja mi sie koslawic.musze ostatnio duzo chodzic wiec sprawia mi to coraz wieksza trudnosc. Umowiona bylam na wizyte u ortopedy w Lublinie na ktora nie moglam sie doczekac (wreszcie ktos mi cos doradzi dzieki czemu moge doznac ulgi w postepujacym bolu kostek i kolan). Niestety. W dzien wizyty najpierw mnie zapytano czy moge przyjsc wczesniej bo lekarz chyba wczesniej przyjmie pacjentow. Oznajmilam ze o 15 minut tylko bo pracuje i nie jestem w stanie. Za 3 minuty dostalam sms z przychodni ze doktor przyjal wszystkich pacjentow i prosimy o przelozenie wizyty. Tylko to nie byla prosba bo chwile pozniej zadzwonilam i lekarza juz nie bylo. Odebrala calkiem inna osoba i ja wyjasnialam sytuacje mowilam ze mi bardzo zalezy na tej wizycie a tylko uslyszalam ze ona nie ma wplywu na lekarza. Wiec kto ma na niego wplyw? Czy on sie z kimkolwiek liczy? Lekarz przyjmowal do 18. Wyszedl o 16.30 czyli godzine przed moim planowanym przyjsciem. Mam pytanie. Czy w takiej sytuacji ma prawo odwolac wizyte dodatkowo gdy wyraznie mowie ze nie zgadzam sie na to bo nie jestem w stanie spelnic jego prosby? Czy powod \"bo wszyscy pacjenci zostali przyjeci wczesniej\" co jest nieprawda bo ja nie bylam przyjeta, czy to moze byc bezkarnie powodem jego wyjscia wczesniej mimo umowionej wizyty i braku mojej zgody na jej przesuniecie? Logika mi podpowiada ze nie ale moze kodeks etyki zawodu lekarza im na to pozwala?

  • Gość 2020-03-27 12:50:24

    Przychodnia Łękawica Bylam umowiona do kontroli ze zdrowym dzieckiem przychodze do osrodka a tam w poczekalni same chore dzieci. Pytam w rejstracji dlaczego jestem umowiona z chorymi dziecmi to mi powiedziala pielęgniarka ze to jest przychodnia i tu sa tylko chore dzieci a jak chce ze zdrowym dzieckiem to dopiero w maju . To sie pytam ze dziecko ma byc szczepione i czy mam czekac do maja to mi powiedziala ze tak mam czekac do maja. Gdzy pani zostala wezwana do lekarki druga pani w rejstracji bez problemu umowila mnie za 2 dni do kontroli ze zdrowymi dziećmi. Dlaczego tak traktuje sie dzieci i rodzicow w tej przychodni????!!! To nie pierwszy taki przypadek z zachowaniem tej pielęgniarki.

  • Ewa 2020-02-21 17:05:38

    Ja z kolei z gorączką i rozwijającym się zapaleniem oskrzeli też zostałam potraktowana obojętnie, gorzej. Dzień wcześniej dzwoniłam do swojej przychodni zapisać sie telefoniczne na kolejny dzień - nie było takiej możliwości, powiedzieli że to trzeba danego dnia sie zapisywać, podali godziny rejestracji w przychodni i telefonicznej rejestracji, jak sie okazało były błędnie podane. Przyszłam do przychodni 10 min później jak otworzyli rejestrację w przychodni i nie było miejsca do lekarza ogólnego, trzeba pytać lekarza. A pani w recepcji skomentowała głupio "nie wszyscy pacjenci z przeziębieniem się dostają do lekarzy ogólnych".To naprawdę żałosne stwierdzenie.Lekarz u którego byłam poprzednim razem spóźnił się o 45min i nie chciał mnie przyjąć wymawiając sie robotą papierkową i wizytami domowymi, nawet zadzwonił na ochronę, która się zjawiła po pewnym czasie. A drugi lekarz również spóźniony, też nie chciał przyjąć mimo że u obu lekarzy nie było już pacjentów, stwierdził: "za ścianą jest drugi lekarz i na końcu korytarza kolejny", co wiecej nawet chciał wyjść przed godziną zakończenia pracy. Przyjął mnie tylko na słowa "a pan to chyba do 13" (a było przed 13), wypisał niewłaściwy antybiotyk, który nie pomógł, nie osłuchał płuc (a już szmery pewnie były). To jest karygodne zachowanie i rejestratorki i obu lekarzy!!! Za co my składki płacimy? jak można tak stwierdzić że nie wszyscy pacjenci z chorobą sie dostaną? jak wogóle spóźniony lekarz może odmówić pomocy lekarskiej pacjentowi z gorączką i w dodatku straszyć ochroną??? co to za opieka?? lekarz który sie spóźnił, odmówił pomocy medycznej jeszcze ma czelność straszyć ochroną?? Z gorączką i złym samopoczuciem, jeszcze bym mandat dostała?? Nie miałam siły sama postraszyć lekarza policją, a należałoby się, bo to on popełnił błąd. Po powrocie do domu wpadł mi pomysł jak można było postąpić, ale było już za późno... Po prostu zadzwonić na 112 będąc w gabinecie, wziąć na głośnik i powiedzieć "jestem w gabinecie, lekarz mnie chce mnie przyjąć z gorączką" - pamiętajcie o tym, to chyba jedynie może pomóc.

  • antek policmajste 2020-01-31 13:20:27

    No właśnie. Operacja się udała a pacjent zmarł. Bardzo przykra sytuacja spotkała mnie w przychodni gamed S.C. w Radomiu. Nie chcę tego dokładnie opisywać, ale w skrócie chodziło o to, że podczas badań okazało się że do pracy koinieczne są okulary. Lekarz nie chciał wystawić odpowiedniego zaświadczenia abym mógł uzyskać dofinansowanie, które mi się należy. Nie będę cytował słów jakich użył ten lekarz bo musiałbym użyć wulgaryzmów. Tak więc przestrzegam wszystkich przed tą pseudoprzychodnią, a szczególnie przed lekarzem Jankowskim.

  • Rodzina Reklamacj 2019-11-07 10:35:57

    Szanowni Państwo Zwracam sie z zażaleniem lub reklamacje odnosnie domu opieki w Warszawie ponieważ jestem nie zadowolona narazie nie podam Państwu nazwy tego domu gdyż jest tam osoba z rodziny i mam ku temu powody żeby nie stało sie tej osobie starszej coś co moze zagrozić ! Prosze mi pomoc chciała bym zabrać z tego domu opieki ta osobę starsza ale gdzie zadzwonię to nie maja miejsca albo rezerwacjei dokonać wpłaty 500 zł za rezerwacje lub odpowiedzi sa negatywne ! Z tego domu nie jestem zadowolona i mam powody dlatego zwracam sie do państwa ! Podaje kontakt MEiL

  • Anna 2019-10-07 11:04:19

    Wydaje mi sie ze nikt nie reaguje na skargi pacjentów. Doświadczyłam na własnej skórze jak traktuje sie człowieka gdy nie ma pieniędzy na łapówkę. Znany lekarz z lubelskiej kliniki przeciągał mi operacje trzy lata a raczej poprawę tego co wcześniej spartaczył. Pana doktora wywalili za inne przekręty ale ma sie całkiem świetnie , prywatne gabinety a ja po trzech latach cierpienia jestem kaleka i nie ma mocnych ani na pana doktora ani cala ta klikę. Słyszałam rozmowy pacjentów pod gabinetem ile za co sie daje. Straszne.

  • Illda 2019-08-30 12:30:15

    Byłam u lekarza medycyny pracy Pawła Z. (NZPOZ w Piszu). Ten zamiast zająć się badaniem robił mi wykład na temat beznadziejności mojego życia zawodowego. Takiego chamskiego lekarza to jeszcze nie spotkałam.

  • Gosia 2019-07-06 19:19:28

    Poradnia k w Brzozowie masakra ja z infekcja i bólem w podbrzusza mam czekać na jakiego kolwiek lekarza około 3 tygodni bo nie ma miejsc wizyta prywatna za 9 dni i za co ja tyle bule na to ubezpieczenie!!!!!!

  • Arek 2019-05-29 16:52:10

    Przychodnia na ulicy Poniatowskiego w nowym Sączu. Recepcja jak i personel robi sobie jaja z ludzi. Umawiają na daną godzine, później z dzieckiem czeka się dwie godziny. Recepcja nie miła, tacy nie powinni mieć styczności z ludzmi. Kolejka wymieszana, nikt nie wie jak ma wchodzić bo lekarze wołają lub też nie. Masakra odradzam podejście do pacjenta na poziomie poniżej krytyki.

  • Magdalena 2019-05-24 14:34:21

    witam, moja 16-sto miesięczna córka jest pod opieka neurologa, który kieruje ją na rehabilitację z powodu słabego napięcia mięśni. Problem jest taki że w tej przychodni jest tylko jeden neurolog, termin oczekiwania na wizytę to 8 miesięcy a okres rehabilitacji dziecka to 6 miesięcy z tego wynika że 2 miesiące dziecko jest bez tych ćwiczeń. W rejestracji rozkładają ręce że nie mają miejsc i nic nie można zrobić nie tylko my tyle czekamy inni pacjenci także. Paranoja

  • Marian 2019-05-12 15:48:59

    Owczarek Marian 2018_11_16 PROKURATURA REJONOWA W GDAŃSKU ZAWIADOMIENIE O POPEŁNIENIU PRZESTĘPSTWA PRZEZ ; COPERNICUS PODMIOT LECZNICZY Sp. z o.o. ul.Nowe Ogrody1-6 80-803 Gdańsk Dotyczy ; Opis pomocy szpitalnej z okresu lipiec 2018 r. Na SOR ( Obserwacja Dorosłych ) przyjęto mnie 4 lipca 2018 roku o 15:00,badania wstępne trwały do 17:30 .Tu dostawałem kroplówki i trwały następne badania. W dniu 5 lipiec 2018,o godzinie ok,19-ej przewieziono mnie na Oddział Chirurgii Ogólnej z rozpoznaniem ,,śródoperacyjnie ropniak pecherzyka żółciowego i wykonano cholecystektomię. W omawianym czasie lekarz prowadzący z oddziału ,, Obserwacji Dorosłych ? poinformował mnie o konieczności powtórzenia badań USG jako , że moje wcześniej-sze wyniki tych badań dostarczonych przeze mnie , nie były zgodne ze wczesniej-szymi wykonanymi , zaraz po moim przybyciu do KOPERNICUS-a. Na to badanie zmuszono mnie werbalnie , abym transport w tym celu odbył na łóżku stalowym jeżdżącym , a ja prosiłem abym tą drogę mógł pokonać na wózku podobnym do wózka inwalidzkiego. wózek stał obok mnie .Tu już się objawia dalszy ukryty zamiar pracowników szpitala. W czasie początku tej drogi z chwilą wjazdu w korytarz dostałem bardzo silnych dreszczy i okropnie się trzęsłem z zimna. Nie dojechaliśmy już do USG , tor jazdy uległ natychmiastowej zmianie , a wolna jazda zamieniła się w wyścig , w czasie tej jazdy zaczęli mnie przywiązywać do tego łóżka. Przestraszony wzywałem pomocy , osób wokół było niewielu i nikt mi nie pomógł. Z chwilą wjazdu na ,,salę badań ? ( nazwę ją ,, salą badań madejowych ? ) rzuciło się na mnie 7 ( słownie siedmiu) prawdopodobnie pracowników tego szpitala , aby mnie dalej zniewolić zaczęli siłowo pętać mnie do łóżka madejowego. Nogi przywiązali mi luźno , ale nie mogłem z nich się wyzwolić bowiem ręce moje zostały przymocowane szerokimi grubymi gumami zaopatrzonymi w klamry mocujące .Trwała wzajemna szamotanina ale moje możliwości były zbyt słabe i byłem bardzo chory. Tak wkrótce zostałem spętany i zniewolony. Prosiłem o wyjaśnienia dlaczego to robią , prosiłem i błagałem aby tego nie robili, na nic to się zdało. Zostałem przez nich ze zwany od pijaka. Spętane mocno ręce bardzo bolały i gwałtownie czerniały co widać na załączonych zdjęciach wykonanych w trzecim dniu po operacji chirurgicznej - wykonała je moja dorosła córka. Najbardziej aktywna w pętaniu mnie była kobieta w wieku ok. 30 lat. W grupie napastników było trzech mężczyzn i cztery kobiety. W tym czasie na tą salę wszedł lekarz z oddziału ,, Obserwacji Dorosłych ?, prosiłem Go usilnie o wytłumaczenie tej sytuacji jak i o pomoc , jego odpowiedzią było wzruszenie ramionami i opuszczenie tej sali madejowej. Nie mogę dziś imiennie napisać kto brał udział w tej akcji jako , że napastnicy byli w ubraniach cywilnych i nie mieli przywieszek z nazwiskiem i funkcją. Bardzo się bałem , a najbardziej obawiałem się zastrzyku od ,,Łowców Skór?. Po pewnym czasie w cierpieniu i bólu prawdopodobnie na krótko straciłem przytomność. Gdy wróciłem do przytomnych dalej byłem spętany i cierpiałem olbrzymi ból rąk. Bardzo prosiłem o uwolnienie mnie na co po wielu prośbach przystał mężczyzna szczupły i wysoki w wieku ok.30 lat. Prosiłem o WC , a po powrocie już za moją zgodą wykonali mi cewnikowanie. Po tych ,, badaniach madejowych ? wróciłem na salę ,, Obserwacji Dorosłych ?, skąd dalej trafiłem na Oddział Chirurgiczny celem usunięcia owrzodzonego woreczka żółciowego. W tym czasie żona moja przebywała w szpitalu na rekonwalescencji po wymianie stawu kolanowego - nie mogłem Ją wezwać na pomoc chociaż miałem telefon. Córka dorosła i samodzielna odwiedzała mnie w szpitalu , ale chyba uważała , że dla mojego dobra lepiej będzie jak nie będzie wchodzić w ten temat. Pozostaje otwarte pytanie - co mi robili i jakie to badania zostały wykonane na mojej osobie bez mojej wiedzy i zgody przy bezprawnym zniewoleniu mnie ? Jakie Prawo mieli zadawać mi okrutny ból ?. A gdybym był po ,,spożyciu? to mieli by prawo tak postępować ?. Do dziś po tej operacji odczuwam silne bóle w górnym odcinku kręgosłupa. Sceny z tego zdarzenia prześladują mnie do dziś . Po operacji chirurgicznej i zaraz przed nią nikt z personelu medycznego mnie nie przeprosił i nikt ze mną nie rozmawiał na ten temat. Udawali , że moich sczerniałych rąk nie widzą. W Karcie Informacyjnej ( 2018/12/84885 str.4/4 ) ze szpitala napisali m.in. ; ,, pacjent nie współpracujący ?, i ? przemijające zaburzenia przytomności ? . ( Ale nie jest napisane , że byłem po spożyciu !!!!!! ) Oba te stwierdzenia są kłamstwem szpitala. Raz straciłem przytomność na madejowym łóżku i nigdy więcej. W czasie pobytu w szpitalu nikomu nie powiedziałem złego słowa. Byłem pacjentem zdyscyplinowanym i grzecznym do samego końca pobytu w szpitalu. Żądam ABY SZPTAL WYMAZAŁ TĄ TREŚĆ . W czasie pobytu w tym szpitalu w dniach 4/5 lipiec 2018 roku , na sali Obserwacji Dorosłych często prosiłem o rozłączenie kroplówki , ponieważ często musiałem opróżniać pęcherz. W większości sam musiałem rozłączać kroplówkę czym powodowałem rozlewanie swojej krwi na podłogę - co sam sprzątałem. Pielęgniarki rzadko kiedy udzielały mi pomocy kiedy o nią prosiłem. Raz jeden z własnej inicjatywy pielęgniarka przyniosła mi koc, bo widziała , iż mam febrę. Dziś nie ma pielęgniarek , nawet nie mają białych fartuchów i nie mają wizytówek z nazwiskiem i funkcją - nie wiadomo do kogo sie zwrócić o chwilową pomoc. Na zwrot ,, Proszę siostry ? mają odpowiedź niegrzeczną ,, nie mam siostry ? Ta Obsługa Szpitalna Nieoznaczona stopnia podstawowego tj. niby pielęgniarki od 3 rano do 6 rano śpią pokotem za biurkami i zasłaniają się monitorami komputerów tym czasie nikt z pacjentów nie odważy się prosić o pomoc , ja też nie należałem do odważnych. OSOBIŚCIE SKŁADAM GŁĘBOKIE PODZIĘKOWANIE CHIRURGOM I WSZYSTKIM KTÓRYM ZAWDZIĘCZAM URATOWANE ŻYCIE I MOŻLIWOŚĆ POWROTU DO ZDROWIA. Jednocześnie bardzo współczuje z powodu zarozumialstwa i chamstwa co niektórych pracowników z sali Obserwacyjnej Dorosłych. 15 lat temu byłem w tym szpitalu pacjentem , otrzymałem natychmiast pomoc i grzeczną zadawalającą uprzejmość i chęć służenia pacjentowi. Tu warto przywołać fakt wezwania pogotowia w dniu 4 lipca przeze mnie. Tą karetkę wezwałem telefonicznie po uzgodnieniu z operatorem. Pogotowie pojawiło sie po ok.4 godzinach oczekiwania. Kierujący tą karetką stwierdził , iż nie może mi pomóc i mam sam własnym sumptem do niego się udać. Asystujący temu kierownikowi był młody człowiek biorący współudział w operacji ,,madejowe łóżko ? . Będąca w tym czasie sąsiadka u mnie w domu zażądała od pracowników Pogotowia oświadczenia o odmowie transportu - wtedy zdecydowali się mnie zabrać. W czasie drogi do szpitala jazda była bardzo szybka i niebezpieczna, co stwierdzam jako kierowca od 1994 roku , panował duży ruch - była to godziana przed 15 :00 . Pośpiech nie był zasadny , kierowca nie otrzymywał żadnych wezwań. Karetka stała pod szpitalem więcej niż 20 minut, bo tyle mogłem to obserwować. Dziś gdy to piszę mam przed oczami sceny z ,,madejowego łóżka ?.Potrzebowałem wiele czasu aby dziś móc w spokoju , bez emocji to napisać. W załączeniu : - wycinek karty informacyjnej ze szpitala, - zdjęcia poczerniałych rąk. Powyższe wysłałem listem zwykłym 3 grudnia 2018 roku ,wraz z zalącznikami do Prokuratury Rejonowej Gdańsk Środmieście ,skąd ta Prokratura przekazała sprawe do Prokuratury Rejonowej Gdansk - Wrzeszcz. Odpowiedż odmowną na piśmie otrzymałem 19 _04_2019 roku. Marian Owczarek ------------------------------------

  • Ewa 2019-04-07 20:50:28

    Przychodnia w mark miejscowości. Dzwonię o jedenastej pytam do której przyjmuje lekarz otrzymuję odpowiedz do trzynastej. W ośrodku o godzinie dwunastej trzydzieści przy rejestracji otrzymuję wiadomść że pani doktor się śpieszy. Chwile potem wychodzi ignorując pacjentów. Dzwoni natomiast chwilę potem z informacją że wróci za godzinę. Dodam że dwa dni wcześniej podobna sytuacja. Ośrodek bez lekarza żadnego zastępstwa. Sprawa dość pilna potrzebne skierowanie do chirurga. Za co płacimy składki? Jeśli musimy skorzystać z pomocy lekarza sor problem bo jest lekarz rodzinny. W przychodni lekarz przyjmuje tylko do godz 13 choroba nie korzysta z zegarka paranoja

  • Sandra 2019-01-13 21:50:00

    Zachowanie Pani rejestratorki z NZOZ Na Lamzowcu Pszów. Dziś dzwoniłam gdyż syn od nocy miał bardzo wysoką gorączka niczym nie dało rady jej zbić, ciągle rosła a Pani w telefonie ale proszę Pani dziś już nie ma miejsca do lekarza ( była godz. 9.00) więc pytam co mam roBić a ona czekać do 18 i jechać na oddział. ..ręce mi opadły. Ale gdy o godz. 12.00 gorączka syna doszła do 40.3 zadzwoniłam po pogotowie i zabrali go na szpital na oddział ( gdy ratownik robił pomiar przed wyjściem z domu gorączki było już 41.1). Ciekawe czy byłoby co ratować o rzekomej 18.00 ..... oburzona

  • Pacjętka 2018-12-14 19:46:42

    Niewiem już gdzie udać się aby w naszej Bojszowskiej przychodni ktoś wkońcu zrobił porządek bo wizyty u naszego wójta nie przynoszą rezultatu.pacjentów traktują jak śmieci w szczególności p.kierownik przychodni.dobrzy lekarze którzy chcą być dla pacjęta odchodzą z tej przychodni bo nie mogą się zgodzić z panującą tam atmosferą.

  • Jola 2018-04-24 06:26:32

    w dniu 23-04-2018 byłam umówiona na wizytę do lekarza ortopedy w przychodni Centrum Medycznym Gajda-Med w Pułtusku.Jakie było moje zdziwienie po dwóch minutach przebywania w gabinecie lekarz w karcie nie wpisuję wyników z badań nie ma historii choroby pacjenta,nie wysłuchał mnie że bardzo boli mnie kręgosłup lędzwiowy na którym mam przepukliny kazał mi pobrać środek przeciwbólowy Apap i otworzył drzwi gabinetu i powiedział że ze mną już skończył wizytę i poprosił drugiego pacjenta.Poszłam na skargę do dyrektora przychodni.ale też nic nie osiągnełam.Dyerktor placówki powiedział że wie jak zachowuję się ten lekarz że jest strasznym gburem.W ten sposób przez przychodnie w Pułtusku zostałam narażona na wydatki bo musiałam iść do lekarza prywatnie.Takie zachowanie wobec pacjenta jest strasznym skandalem.

  • marioneta 2018-02-25 13:05:41

    Czekam na wynik z Holtera 1,5 miesiąca będąc na wizycie lekarz powiedział że za 10 dni mam przyjść po wynik i do dziś nie ma a w pon.wizyta u specjalisty,niech szlak trafi taką służbę zdrowia

  • Jan 2018-02-20 11:20:28

    Witam chciałem dziś tj 20 luty 2018 r dostać się do lekarza internisty w przychodni Evita w Nowej Rudzie -Słupcu.Nie wyleczyłem się po grypie nadal dokucza mi karta,kaszel i osłabienie poszłem do swojej przychodni a on wyznaczyli mi termin wizyty na 28 lutego. Czy na wizytę u lekarza internisty należy czekać tydzień???

  • maja 2018-02-16 19:19:56

    Nie wiem czy mój problem jest powazny czy tylko ja tak mocno sie bulwersuje.Otóz od 3 dni próbowałam dostac sie do lekarza rodzinnego, złe samopoczucie od kilku dni, leki przeciwgrypowe nie pomagały,podejrzewałam np. zapalenie oskrzeli, które nie koniecznie musi przebiegac z goraczką.niestety każdego kolejnego dnia po dodzwonieniu sie do przychodni słysząłam jeden tekst-brak numerków trzeba pytac lekarza czy przyjmie.Tak wiec w południe udałam sie do przychodni ale na moje pytanie w gabinecie czy lekarz mnie łaskawie przyjmie usłyszłam wrzask, ze ma dużo ludzi i ze bedzie miec wieczorem na pogotowiu, wtedy moge przyjechac...Nie pozostałam dłużna i pytam po co ja w takim razie płace te składki skoro nie moge sie doprosic przyjecia??Bo ja tu czegos nie rozumiem, jako osoba zatrudniona sa za mnie odprowadzane składki do ZUS, dodatkowo jak osoba mająca DG płace jeszcze kilkaset złotych miesiecznie do ZUS i co...I nie moge skorzystac po ludzku z porady medycznej??Czy to jest normalne w tym kraju?Miesiąc wczesniej byłam u tegoz samego lekarza rodzinnego gdyż stwierdziłam ze skoro od ok.5lat nie miala zadnych badan kontrolnych to przy tylu płaconych składkach chyba mi sie to należy.Odpowiedz odmowna-"bo nie ma takiej potrzeby".Wiec mimo płacenia co miesiąc nie małych pieniedzy do ZUS udalam sie do prywatnego laboratorium gdzie zapłaciłam za badania ponad 100zł.Przepraszam, ale czy ja czegos od tej służby zdrowia moge wymagac??

  • Kowalską 2018-02-10 20:45:55

    Witam,od roku czekam na zabieg stawu skokowego- tzw.czyszczenie.Ortopedia w Obornikach Wlkp.Ordynator przekłada terminy od lipca 2015 r.Za każdym razem chcą skierowanie,chodze w kółko bo już trzeci raz miałam przełożony termin zabiegu.Ostatnio byłam już w szpitalu ale lekarz nie dotarł na zabieg,pobrano mi krew i na drugi dzień do domu.Pielęgniarka powiedziała że wypisu nie będzie bo sekretarka jest na urlopie,a Ordynator powiedział że w środę wraca sekretarka to zadzwni w czwartek z terminem 1 lub 2 tygodnie na 100procent.Czekałam aż do dzisiaj tj.środa-2 tygodnie co już powinna być po zabiegu,sekretarka do dziś nie zadzwoniła!!! Więc pojechałam osobiście po wypis,pytam sekretarki dlaczego nie zadzwoniła?ona mówi,że nic jej nie wiadomo,,,wreszcie dała mi wypis co jest napisane, że ,,z powodu przeziębienia, zabieg odwołany,,Ordynator okłamał mnie że lekarz,,jest chory,,bo popołudniu w tym samym dniu przyjmował w przychodni.Poszłam z tym wypisem do p.dyrektor szpitala,zaczęła dzwonić do sekretarki, do pielęgniarki,do Ordynatora, co oni ze mną robią?-wszyscy kłamali,bo wyszło najaw, że lekarz który miał mnie operować miał w tym dniu 136 punktów- p.dyrektor krzyczała do słuchawki, czy ma im ustalić termin zabiegu??zdecydowali na 21 lutego z nowym skierowaniem,ją wróciłam do domu,,, za nie całą godź.tel.ze szpitala,że lekarz w tym dniu ma szkolenie i zabieg znowu jest przełożony na 28 lutego. Po co ten oddział istnieje,,, Ordynator tylko kłamie,ironicznym głosikiem i uśmiechem z pacjęta nic sobie nie robi,siedzi w gabinecie i tylko czeka na łapówki!!! Ja jestem po 2 udarach a on traktuje mnie jak małolatę co mam 50 lat, choruje na nadcißnienie i RZS,,, co mam zrobić,pieniędzy nie mam żeby dać łapówkę- zresztą oni mają wypłaty jak każdy!!! Na oddziale podobno jest 12 lekarzy i niema komu zrobić zabiegu,łóżka puste,ciekawe kogo za mnie,,wzamiam,,i za ile z operowali,gdzie mogę sié z tym udać co mam zrobić???

  • Sylwia 2017-12-28 15:43:13

    Jestem pacjentką przychodni MSWiA w Gdańsku od dobrych kilku lat. Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Dzisiaj dzwoniąc do rejestracji po godzinie 7.15 rano, pani odebrała telefon po czym dołożyła słuchawkę ale zapomniała wyłączyć głos i pech chciał ze slyszalam o czym panie rozmawiają a rozmawialy o dupie maryni bo zadnego pacjenta nie słyszałam tylko teksty w stylu a bo ona powiedziala ze cos tam cos.... Moje krzyki do słuchawki nie przynosily rezultatu więc sie rozlaczylam. Żałuję ze tego nie nagralam. Dodzwonienie sie do rejestracji wiąże się z cudem, dosłownie. Mam chory kręgosłup w taki sposób że ledwo chodzę. Postanowiłam tam pójść osobiście. Żaden lekarz nie byl w stanie mnie przyjąć by wypisać jakies zastrzyki ( ostatnią serię zastrzykow mialam na początku 2017r.)... Nie mogę pracować i jestem przykuta do łóżka. Moja lekarz rodzinna jest jak zwykle i często na urlopie i będzie dopiero 2 stycznia 2018r. Nie zapewnila zastępstwa na czas swojej nieobecnosci co powinna była zrobić gdyz jest to napisane w regulaminie NFZ. Co mam zrobić z tym wszystkim? Czy powinnam udac sie do szpitala szukać pomocy? Naprawdę nie mam juz siły żyć przez ten okropny ból. Czy ktoś jest w stanie mi doradzić?

  • Dora 2017-12-08 19:15:20

    od marca lecze sie na krwawienie w przewodzie pokarmowym i na polipa.tydzien temu poszlam do lekarza rodzinnego z przeziebieniem i bolem reki.lekarz przepisal mi recepte i lek na bol.po wykupieniu i po 6 dniach przeczytalam ulotke okazalo sie ze nie moglam leku przeciw bolowego przyjmowac.mam bolesci nie mocne.czy lekarz nie umie spytac czy cos mam chorego albo dwie kartki dalej przecztac co wpisuje jezeli wogule cos wpisuje.jutro ide zrobic ksero taj kartki gdzie pokazalam mu odpis z gastroskopii.

  • TERESA 2017-12-08 18:27:59

    WZÓR SKARGI NA LEKARZA , KTÓRY ZLE DOKONAŁ BADAN LUB ZAPISU I W EFEKCIE WYKONANO MI ZŁE OKULARY ZA KTÓRE ZAPŁACIŁAM , ALE W NICH NIC NIE WIDZĘ . ROZMAWIAŁAM Z PANIĄ DOKTOR I ONA STWIERDZIŁA, ŻE NIE CZUJE SIĘ WINNA I NIE BĘDZIE PONOSIC Z TEGO TYTUŁU KONSEKWENCJI FINANSOWYCH, A NA STWIERDZENIE , ŻE ZWRÓCĘ SIĘ DO RZECZNIKA PRAW PACJENTA POWIEDZIAŁA- PROSZĘ .

  • dorka 2017-09-10 19:36:10

    U nas w przychodni na kazda wizyte kontrolna do specjalisty z tym samym schorzeniem doktorka wraz z recepcjonistka chca skierowanie od rodzinnego.

  • danuta 2017-07-31 16:13:52

    Przychodnia Pro-Scan s.c w Malborku. Badanie: rezonans magnetyczny stopy robiony 13 lipca. Na skierowaniu lekarz prowadzący napisał "pilne". Badanie miało być do odbioru 7 dni od daty wykonania. Dzisiaj ( 31.07.2017 ), w rozmowie z paniami w rejestracji, które nie chciały podać swojego nazwiska, dowiedziałam się, że opisu nie ma, a na pytanie kiedy będzie usłyszałam odpowiedź - "nie wiem, proszę dzwonić". Za kilka dni mam wizytę u lekarza, który badanie zlecił, wyniku nie mam, informacji uzyskać nie jestem w stanie. Co robić w takiej sytuacji? Jak NFZ sprawdza takie firmy, które nie wywiązują się z umów? Na jakiej zasadzie takie umowy z firmami w ramach NFZ są zawierane? I w końcu - za co ja płace składki?

  • Marcin 2017-06-01 12:04:51

    Chodzi o szpital w olsztynie moja nazeczona dosc długo przebywa w szpitali ponad rok. I ponad tydzien temu podjeto decyzje ze wychodzi, problem jest w tym ze nadal jest w szpitalu bo czeka na wypis ponad tydzien czasu. A oczywiscie juz od kilku dni nie ma ordynatora i nie ma komu złozyc podpisów na papierkach. Nie dosc ze siedzi tam bez karty to kazano jeszcze jej płacic za posiłki. Z tego co sie dowiedziałem to nie jest jedyna osoba która czeka na wypis jest tych osób sporo i Ci ludzie czekaja juz dwa a nawet trzy tygodnie na wypis. i nie ma nikogo kto by tym sie zajoł. Prosze o pomoc

  • asia 2014-04-29 14:21:33

    podczas pracy mojemu chłopakowi w oko wbiły sie jakies opiłki, powieka puchła, oko czerwieniało, a ylismy w innym miescie tj. milanówku. poszlismy do przychodni do okulistki. była godzina około 11;30 moze 11;35. chlopak wszedł do gabinetu po chwili wyszedl . okulistka mu powiedziała ze go nie przyjmie go bo do 12 pracuje a ma jeszcze pacjenta. idziemy korytarzem i mowie do chlopaka" pewnie jeszcze prywatnie musimy" a ta okulistka szła za nami i mówi" tak prywatnie" wiec pojechalismy do dwóch prywaciarzy zadnego nie było bo w Poznaniu było sympozium i nikkogo nie ma. wysłano nas do Warszawa. to jest kur.... wstyd, nasza słuzba zdrowia jest godna pozałowania! najlepiej dla nich to zeby ludzie poumierali!

  • ZUZA 2013-07-14 20:14:49

    Skorzystałam z usługi protetyka stomatologicznego, proteza została zle wykonana i fajansiarsko.Chodziłam do protetyczki kilkakrotnie robić korekte ale i tak nadal nie nadaje się do noszenia. Pieniądze poszły z funduszu zdrowotnego a ja jestem uziemiona na 5 lat.

  • basia 2013-06-17 21:54:32

    w przychodni attis przy ul gorczewskiej panie ktore tam pracuja. nie interesuja sie pacjentem tylko co nowego jest na straganach z odzieza to jest skandal zeby w przychodni staly takie stragany a toalety sluzyly za przymiezalnie we wszyskich urzedach jest to niedozwolone w zadnej przychodni tego nie ma czy to jakis wyjatek a moze znajomosci moze to sprawdzic?


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika