Wynajem na czarno - POMOCY!

Mam wielki problem, miesiąc temu wynajęłam mieszkanie, przygotowałam szkic umowy który jej zastawiłam (z moimi danymi ja jej danych żadnych nie mam) ale właścicielka nie chciała podpisać ze mną żadnej umowy, nie chciała się rozliczać z US ani nikogo meldować, zaproponowałam wpłaty na jej konto aby był jakiś ślad że wpłacam jej pieniądze ale odmówiła i zarządała pieniędzy do ręki i tak je dostawałą, ustaliłyśmy czynsz 500zł (przez pierwsze 6 mcy a potem 600zł) który będę jej dawać do 5tego każdego miesiąca, dostała wcześniej bo 3ciego, po 2 tyg. zaczęła mnie nachodzić i wyłudzać dodatkowe pieniadze czyli: dodatkowe 100zł powód? stwierdziła że tak wogóle to chciała wynająć tylko 1 pok. z 3 pok. a kożystamy z 2 pok. więc za ten 2 pok. chce dodatkowe 100zł, potem że tak wogóle to chciała wynająć 1 osobie a mieszkają 3 os. (ja, moja córka i narzeczony o których wiedziała od początku) więc chce następne 100zł. Na początku ustaliłyśmy kaucję w wysokości równowartości 1szego miesiąca i sama zaproponowała rozłożenie nam tej kaucji na raty, dałam jej 300zł zł jako 1 ratę ale stwierdziła że jednak ona chce całość powiększoną o 200zł ponieważ postanowiła że od przyszłego miesiąca podnosi nam do 700zł za mc bo jej się inaczej nie opłaca. Czyli po 2 tyg. mieszkania podniosła nam o 400zł. Dodatkowo zabroniła nam aby ktokolwiek nas odwiedzał, musieliśmy chodzić na paluszkach, kazała nam chodzić w kapciach po naszej prywatnej klatce (osobne wejście), raz w tyg. nachodziła nas z podliczoną na kartce wodą, energią i gazem i miała do nas pretensje że tyle i tyle zostało zużyte, wszystko jej przeszkadzało a na koniec podoliczała nam za światło na klatce i przed domem 30zł chociaż zapalane było tylko na moment a za gaz naliczyła nam tyle jak za ogrzanie całego domu (piec gazowy) chociaż w domu byliśmy tylko od 19tej do 8 rano reszta w pracy. Po niecałych 3 tyg. dała nam kilka dni na wyprowadzenie się więc nie mieszkaliśmy tam nawet miesiąca, dodam że wynajęła nam mieszkanie bez kuchenki, lodówki i pralki przez co naraziła nas na dodatkowe koszta a ponieważ nie zgodziliśmy się aby dopłacić jej tych dodatkowych pieniędzy przede wszystkim ponieważ kupiliśmy sprzęt - kazała nam się wyprowadzić. Przepraszam że tak chaotycznie piszę ale teraz najważniejsza sprawa: po naszej wyprowadzce ta pani zgłosiła mnie na Policję że zdemolowałam jej mieszkanie chociaż zostawiliśmy jej je w dużo lepszym stanie, szyściutkie. Nie wiem co teraz mam zrobić, jakie są moje prawa??? Pomocy!

... to jest "stara" cwaniara. Co do tego ostatniego, skórę uratowały by Ci zdjęcia przed i po wyprowadzeniu się. Co do kosztów Twoich za wynajem i eksploatację, bez potwierdzenia - kicha.