Trzeba najpierw odpowiedziec sobie na pytanie dlaczego właśnie para się rozstaje bo jak ojciec nie daje rady w związku to jak z nim życ a obowiązek
alimentacyjny o jakim tu wszyscy krzyczą to jakiś marny ochłap i niech mnie nikt nie rozśmiesza piszcząc i biadoląc że 300 zł to dużo, to jes ochłap i tyle , ciekawe ile na siebie tatuś wydaje, na mieszkanko, samochodzik, jakąś nową rodzinę albo panienkę na utrzymaniu i jeszcze przecież browarek jakiś i fajeczki ...no co który nie ma nałogów ha ha ha , wszyscy tacy biedni no wręcz kalecy sami bez zdolności do podjęcia zawodu. A czy kiedyś ktos policzył ile kasy wydaje się na dziecko ?? czy tylko ma o wodzie i chlebie życ hę ? bo mieszka z matką , prąd ( 50 zł...komputer ciągnie, trzeba też światełko w pokoju itd...), gaz ( 15 zł no jeśc musi, herbaty też się napije ...), woda (dziecko się kąpie, je , trzeba naczynka małe umyc...40 zł), wywóz śmieci ( 5 zł), winda( 3zł), autobusy (30 dni po 2 zł , czyli minimum licze tam i z powrotem, nie będę taka, ze dolicze , ze nie da się czasem jednym tramwajem dojechac np na zajęcia = 60zł), jogurty(o zdrowie trzeba dbac, 1 dziennie jak u mnie to kończy się na kilku ale liczę po 1 x 30 dni to jakieś 1,50 zł x 30 = 45 zł) , soczki ( do szkoły codziennie 1 to jakieś 2 zł x 20 dni = 40 zł, no na weekend można poic herbatą ...), zabawki ( do tego tez dziecko ma prawo prawda.... jeden ludek z lego jakbym tylko policzyła 1 x bionicle w miesiącu to jakieś 60 zł, ale czy tylko jedną zabawke kupuję dziecku w miesiącu ?? a co z autkami po 2 zł i gierkami, wyginanymi długopisami, kartami dual masters .... no nie będę taka nie policzę , zostawię tylko tego bionicla), obiadki (w szkole to jakieś 70 zł miesięcznie plus w domu bo dziecko też je w domu , niestety rośnie i potrzebuje wiesz ??ale domowych nie policze tatusiowi , nie będe taka !!!), śniadanka do szkoły ( specjalna przerwa jest na sniadanko, więc trzeba codziennie kanapki, soczek ( już policzony) owocek jakiś )liczmy 1, 50 na śniadanko , zaniżam , a niech mi tam to i tak 1,50 x 20 szkolnych dni to będzie 30 zł), podwieczorki(czekoladka, budyń , bułeczki, cistko...no jakieś znów zaniżam 1 zł x 30 dni = 30 zł), wypad do kina( raz w miesiącu ( popcorn, cola...bilet, no ponizej 50 zł nie zejdzie ) , nowe buty( to nie jak tata co pochodzi w jednych dziecku noga rośnie a kilka par potrzebuje : zmienne, na sale gimnastyczna, kapcie, klapki na basen, i ze 2-3 pary do biegania na codzień , ufff, robi sie gorąco gdy noga rośnie bo trzeba nagle kupic około 7 par butów i tak kilka razy w roku , nie wiem jak to nawet policzyc , ale buty to zależy jakie ale kilkadziesiąt złotych za każde, już nie mówię , że dziecko w adidasach biega bo to byłoby dopiero do wydawania prawda ??licze ,że 3 razy w roku zmienia buty ( sezony też się zmieniają ) po jakieś 40 zł za parę czyli 40 x 7 par = 280 x trzy zmiany w roku to 840 zł ; 12 m-cy =70 zł miesięcznie !!! no przy dobrych wiatrach mówię , bo pokażcie mi buty dla 10-latka za 40 zł , ale niech będzie ...), spodnie ( no problem bo jak wyrasta to tak jak z butami trzeba przynajmniej kilka par od razu a tu już drożej bo około 70 zł za parę spodni no i bieganie i dziury na kolanach i inne wypoadki też trzeba wliczyc więc w roku 3 zmiany wzrostowe po 6 par spodni czyli 18 x 70 = 1260 ; 12 = 105 zł miesięcznie...no robi się gorąco , a jeszcze bluzy, koszulki, majtki, skarpetki ( te to wychodzą bo dzieciaki wydzieraja wszystko !!! jakies kolejne 50 zł miesiecznie ( zaniżam niech mi matki wybacza ), szczoteczki do zębów ( 1 x w miesiącu nowa to jakies 7 zł ), proszek do prania ( brudzą się dzieciaki na potęgę , ale niech będzie nawet bez płynu do płukania i średnio tani to jakieś 20 zł na dziecko w miesiącu ), książki ( nie wiem , ale syn mój czytac lubi , wiem, że są biblioteki, ale w domu książki muszą byc , w miesiącu kupuje mu 1 x co i jak po 26 zł + 1 x książka dowolna do 20 zł), wyposażenie do szkołyczyli horror rozpoczęcia roku szkolnego to jakies 1000 zł bo książki, zeszyty, gumki, tornister, pisaki, kredki, farby, nożyczki, linijki, worek , bloki, temperówki, magiczne kleje....czyli 1000; 12 m-cy to 83 zł na miesiąc) , zajęcia dodatkowe ( no raczej kilka w końcu kazdy chce aby dziecko się rozwijało i robi się gorąco .... angielski to 150 zł, plastyka 10 zł, kosz 50 zł , ekologia na ksero na pół roku jakies10 zł , tego nie policze a niech mi tam ...czyli 210 zł za podstawy w tym swiecie bo język da dziecku szansę ...) .a dziecko też człowiek, kablówka (20 zł), internet (40 zł), witaminy 1 x na miesiąc sanostol to około 30 zł), słodycze( tego nie zlicze , czekoladki, batoniki, chipsy, wafelki...), a jakis rower czy hulajnoga, kurtka na zimę , zgubi rękawiczki, czapkę , szalik kilka razy na pewno na sezon, a jeszcze dziecko ma potrzeby i gazetke chce jakąś ( no około 10 zł kilka razy w miesiącu) nie chce mi się nawet więcej pisac, ale rzeczxy nie wycenione plus wyjazdy na kolonie, wczasy, obozy, ferie, ...to jakieś trzeba doliczyc 500-600 zł miesięcznie ale zlicze pi razy oko ile wydaję na dziecko miesięcznie około 2000 zł !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zatkało ??????? policzcie sobie sami i wtedy użalkajcie się nad tymi 300 zł a nie wspomnę , że za każdym razem jak syn mój jedzie do ojca to nigdy jego ciuchy w komplecie nie wracaja , więc ponoszę dodatkowe koszty !!!!!!!!!! : Biedne te chłopy, bez honoru i poczucia odpowiedzialnosci .... a co do statusu to znam inny status "ojca wspaniałego " co walczył w sądzie o każdy weekend i dzień ojca na spotkanie z synem a teraz to muszę dzwonic i przypominac, ze ma dziecko i ma je odwiedzac, ale wspaniały tata przecież ma cudowne chwile aby pochwalic się dzieckiem raz na rok na święta Bożego Narodzenia bo sobie gnojek nie wyobraża stołu wigilijnego bez najbliższego mu syna ...ha ha ha