Czy nie odwołanie pełnomocnika może wywołać negatywne konsekwencje dla firmy – opinia prawna
Stan faktyczny
Nasza firma miała problem z odzyskaniem długu od kontrahenta. Wobec tego ustanowiliśmy pełnomocnika, który w naszym imieniu miał odzyskać dług. Niestety był on nieskuteczny. W między czasie skontaktowała się z nami inna firma, która zaoferowała nam szybkie odzyskanie długu. Z tą firmą podpisaliśmy umowę 26 kwietnia (umowa do firmy została wysłana 28 kwietnia - pocztą). Natomiast 29 kwietnia komornik przekazał dług do naszego pełnomocnika. Teraz firma, z którą podpisaliśmy umowę stwierdza, że powinniśmy zwrócić jej ustaloną kwotę, która wg nich mylnie została skierowana do naszego pełnomocnika zamiast do niej oraz stwierdza, że zostali przez nas oszukani, gdyż nie odwołaliśmy naszego pełnomocnika. Czy rzeczywiście dopuściliśmy się oszustwa nie odwołując pełnomocnika? Firma, która oskarża nas o oszustwo otrzymała podpisaną umowę najwcześniej 29 kwietnia, czyli w dniu, w którym nasz pełnomocnik już otrzymał pieniądze od komornika.
Opinia prawna
Z przedstawionego stanu faktycznego wynika, że firma, z którą podpisali Państwo umowę domaga się zapłaty przewidzianego w umowie wynagrodzenia za odzyskanie długu i zarzuca Państwu oszustwo. W pierwszej kolejności należy ustosunkować się do żądania zapłaty kwoty wynagrodzenia. Z opisanej umowy „o powierniczym przelewie wierzytelności” wynika, iż znajduje się tam postanowienie, zgodnie z którym w przypadku spełnienia świadczenia przez dłużnika w całości lub w części do rąk powierzającego, powierzający zobowiązuje się do przekazania środków w terminie 5 dni od dnia ich otrzymania na konto przejmującego. Zatem to postanowienie umowy wskazuje, że każdy przypadek otrzymania przez Państwa zapłaty od dłużnika, po dacie zawarcia umowy przelewu wierzytelności powoduje konieczność przekazania całej kwoty na konto firmy windykacyjnej, która zapłacić ma Państwu 55% otrzymanej kwoty. Wobec tak jasnego zapisu zawartej umowy i jej konstrukcji (przez zawarcie tej umowy „czasowo” stracili Państwo uprawnienia do swojej wierzytelności) dość trudno będzie argumentować za niedokonywaniem zwrotu kwoty firmie windykacyjnej. Argumentem, który ma zdaniem opiniującego największe szanse powodzenia jest argument o celu zawarcia przez strony umowy powierniczego przelewu wierzytelności, jakim jest prowadzenie przez firmę windykacyjną działań zmierzających do odzyskania długu.
Przelew wierzytelności jest umową, w której następuje przeniesienie wierzytelności na nowego „właściciela” - wierzytelność zostaje „sprzedana” i od momentu zawarcia umowy przysługuje przejmującemu. Jednak z nazwy zawartej pomiędzy Państwem umowy wynika, że nie jest to umowa przelewu wierzytelności, ale umowa „powierniczego” przelewu wierzytelności. Z istoty takiej umowy (która nie jest umową opisaną w przepisach prawa) wynika, że przelew wierzytelności jest dokonywany jedynie w celu jej windykacji, a kwota, jaką firma windykacyjna zastrzega dla siebie, nie jest ceną nabycia wierzytelności, ale kwotą wynagrodzenia za wykonanie usługi. W opisanej zatem sytuacji firma windykacyjna nie wykonała żadnej usługi, zatem żadna należność nie powinna być jej zapłacona. Proponuję zatem wskazanie firmie windykacyjnej na ten aspekt ich działalności i wskazanie, że ponieważ nie wykonali na Pana rzecz żadnej usługi, nie mają prawa żądania wynagrodzenia za nią. Treść umowy zgodnie z art. 65 ust. 2 k.c. powinna być interpretowana przede wszystkim z uwzględnieniem zgodnego celu i zamiaru stron umowy, którym było w tej umowie podjęcie czynności zmierzających do odzyskania długu, w zamian za uzyskanie części tego długu jako wynagrodzenia za te czynności. Argumentacja przedstawiona powyżej może być przydatna w korespondencji z firmą windykacyjną oraz w późniejszym sporze sądowym dotyczącym zapłaty należności, o ile firma windykacyjna zdecyduje się na taką drogę.
Fakt, że nie cofnął Pan pełnomocnictwa udzielonego do dochodzenia należności nie ma w tej sprawie żadnego znaczenia. Z umowy nie wynika, aby był Pan zobowiązany do cofnięcia tego pełnomocnictwa, więc tylko do Pana decyzji należało czy chce Pan odwołać pełnomocnika czy też nie. Firma windykacyjna nie może robić z tego jakiegokolwiek zarzutu i opierać na tym twierdzeniu jakichkolwiek żądań.
Poruszony został także problem doręczenia podpisanej umowy firmie windykacyjnej. Jeżeli to Państwo przesłali jednostronnie podpisaną umowę firmie windykacyjnej (wskazując datę 26.04.2005r. jako datę zawarcia umowy) można przyjąć (ale wymaga to dowodów przeciw dacie wskazanej w dokumencie, którą Państwo zaakceptowali), że do zawarcia umowy nie doszło z datą 26.04.2005, ale z datą późniejszą (z chwilą gdy firma windykacyjna poinformowała o podpisaniu umowy lub odesłała tę umowę), to jest w chwili gdy opisana w umowie wierzytelność nie istniała (wygasła poprzez zapłatę całości kwoty).
Odnosząc się do Pana pytania o to, czy podpisując umowę i odmawiając zapłaty dopuszcza się Pan oszustwa należy stwierdzić, że w opisanej przez Pana sytuacji nie ma mowy o popełnieniu przez Pana przestępstwa, a firma windykacyjna może jedynie dochodzić od Pana należności wynikających z zawartej umowy na drodze sądowej, nie może natomiast w żaden sposób skuteczne spowodować wszczęcia postępowania karnego.
Przestępstwo oszustwa (art. 286 k.k.) polega na doprowadzeniu osoby do niekorzystnego rozporządzenia jej majątkiem poprzez wprowadzenie jej w błąd lub wykorzystanie jej błędu. W chwili zawierania umowy nie był Pan świadom, że dług został odzyskany przez komornika, a przede wszystkim - firma windykacyjna nie podjęła żadnych niekorzystnych dla siebie czynności rozporządzenia swoim majątkiem. Firma ta nie poniosła żadnej szkody finansowej, która wynikałaby z zawartej z Panem umowy, absolutnie nie może być zatem pokrzywdzoną.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?