upadłość zakładu pracy i dyscyplinarka

Witam osoba z mojej rodziny znalazła się w następującej sytuacji. Zakład pracy w którym pracuje ogłasza stopniono upadłość. Niestety kierownik w miedzy czasie zwolnił dyscyplinarnie tę osobe z mojej rodziny, z błachego powodu, chodzi zapewne o szybkie zmniejszenie ilości pracowników którym trzeba by było coś wypłacić z upadkiem. Bo ja tak rozumiem, z tego co wiem to w całym zakładzie spotkalo to kilka, wykfalifikowanych osób. Pytanie mam w związku z tym takie, czy w trackie upadłości można w taki rażący sposób dyscyplinarnie zwalniać pracowników, którzy wcześniej nie mieli żadnych skarg na swoją pracę?

Jeśli pracowanik nie zgadza się z powodem i trybem zwolnienia może udać sie z tym do Inspekcji Pracy bądź załozyć pracodawcy sprawę w Sądzie Pracy. Tam każda ze stron będzie mogła przedstawić swoje racje.

Moja sugestia jest taka, żeby wszystkie w ten sposób zwolnione osoby wspólnie poszukały sobie adwokata, który złoży w ich imieniu pozew w sądzie pracy. Dyscyplinarkami nie szasta się na prawo i lewo, więc sam fakt zwolnienia kilku osób w ten sposób budzi już uzasadnione wątpliwości. Przyczyna zwolnienia dyscyplinarnego musi być prawdziwa i udokumentowana. Do obrony dyscyplinarki w sądzie pracy pracodawca musi wykazać trzy przesłanki: 1. Wina pracownika musi być umyślna. 2. Naruszenie obowiązków przez pracownika musi być rażące. 3. Znaczący rozmiar szkody, jaką pociągnęło lub może pociągać za sobą naruszanie obowiązków pracowniczych. Proszę pamiętać, że do wniesienia odwołania do sądu pracownik ma 7 dni od dnia doręczenia wypowiedzenia. Z dyscyplinarką w świadectwie pracy trudno jest znaleźć pracę. Pracodawca, który posługuje się tym trybem zwalniania ludzi w celu uniknięcia wypłaty odszkodowania to zwykły szmaciarz i takim szmaciarzom należy się przeciwstawiać.