Kiedy świadczenie ma charakter niepieniężny, czyli możliwość zastrzeżenia kary umownej - opinia prawna
Stan faktyczny
Moja firma zajmuje się usługami doradczymi wdrażania systemów zarządzania jakością. Zawiera z klientami umowy według określonego wzorca. Paragraf piąty umowy określa warunki odstąpienia od umowy szczególnie, kiedy któraś ze stron narusza terminy realizacji umowy. Dochodzi wówczas do sytuacji, w której ktoś kto narusza terminy zostaje obciążony karą stanowiący określony procent wartości kontraktu. W intencji miało to dotyczyć sytuacji, w której np. wykonawca opóźnia się z realizacją świadczenia lub też klient uniemożliwia wykonawcy realizację takiego świadczenia. Ponieważ proces wdrażania systemu zarządzania jakością ma charakter usługi doradczo-szkoleniowej przyjąć można, że istnieje domniemane zobowiązanie klienta np. do umawiania się na kolejne konsultacje w celu realizacji umowy. Nastąpiła taka sytuacja, że po zrealizowaniu i opłaceniu połowy czynności klient wstrzymał prace tłumacząc się brakiem czasu. Po roku bezskutecznych prób i telefonów został pisemnie wezwany do wznowienia prac pod rygorem naliczenia kary. Nie wznowił prac, więc wysłane zostało do niego wezwanie zapłaty, które następnie przejęła kancelaria windykacyjna. Prawnicy wynajętej kancelarii windykacyjnej stwierdzili, że paragraf 5 punkt 3 nie jest skuteczny, ponieważ operuje pojęciem kary umownej, która została zdefiniowana w art. 483 KC. Twierdzą oni, że artykuł ten odnosi się jedynie do sytuacji, w której to wykonawca nienależycie realizuje zobowiązanie, nie zaś zamawiający (klient). Świadczyć o tym ma odniesienie się w tymże artykule do "zobowiązania niepieniężnego", którym wg prawników kancelarii jest jedynie usługa wdrożenia systemu zarządzania jakością. Uważają oni, że w tym sporze można opierać się jedynie na art. 486 KC. Natomiast ja uważam, że zobowiązanie niepieniężne nie dotyczy jedynie mnie jako wykonawcy, ale również klienta, który zobowiązuje się do współdziałania w zakresie realizacji umowy. Nie dochodziłem bowiem od niego zapłaty, ale wznowienia prac w zgodzie z harmonogramem - a to trudno jest uznać za świadczenie pieniężne. Tak więc pytanie dotyczy tego, czy zapis o karach umownych w przypadku tego typu umów może dotyczyć obu stron w tym konkretnym przypadku? Jakie w tej materii istnieje poparcie w literaturze lub orzecznictwie? Jeżeli jednak jedynym wyjściem jest pozew w trybie art. 486 to czy do dowiedzenia poniesionej szkody wystarczy wykazanie utraty dochodów liczonych jako kwota pozostała do zapłaty minus moje koszty realizacji pozostałej części przedmiotu umowy?
Opinia prawna
Odpowiedź na postawione przez Pana pytanie zależy w głównej mierze od ustalenia, jaki charakter ma umowa zawarta przez Pana z kontrahentem.
W treści umowy obowiązek Zleceniobiorcy został określony jako „świadczenie usług doradczych”, jednakże z brzmienia § 2 tej umowy, w szczególności tej części, która przewiduje dokonywanie poprawek przez Zleceniobiorcę w wypadku niezgodności „na audycie certyfikacyjnym”, uniemożliwiających przyznanie Zleceniodawcy certyfikatu zgodności, wynika, że mamy do czynienia z umową o dzieło. Takie sformułowanie sugeruje, że jednak efektem pracy Zleceniobiorcy jest przygotowanie jakiegoś konkretnego wytworu działalności, poddawanego następnie badaniu w procesie certyfikacyjnym, a Zleceniobiorca odpowiada za poprawność sporządzanego projektu (dokumentacji). Fakt, że Zleceniobiorca odpowiada za pewien rezultat, weryfikowany w procesie oceny zgodności towaru lub procesu produkcyjnego z normą ISO, wskazuje, że umowa przedstawiona przez Pana nosi jednak pewne cechy umowy o dzieło. Umowa świadczenia usług różni się od umowy o dzieło przede wszystkim tym, że przedmiotem umowy o świadczenie usług jest wykonywanie, z reguły także osobiście, określonej czynności faktycznej (usługi), a nie jej wynik (np. pełnomocnik procesowy nie może zapewnić rozstrzygnięcia sprawy w określony, korzystny dla swojego mocodawcy, sposób). Na tę różnicę wskazał również Sąd Najwyższy w tezie drugiej wyroku z 3 listopada 2000 r., IV CKN 152/2000 (OSNC 2001, nr 4, poz. 63), uznając iż „kryterium odróżnienia umowy o dzieło od umowy o świadczenie usług stanowi także możliwość poddania umówionego rezultatu (dzieła) sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych”. W jego uzasadnieniu uznał, że „granica między usługami a dziełem bywa płynna, zwłaszcza gdy umowa dotyczy usług, których przedmiotem jest przegląd urządzeń mechanicznych, zbliżony do czynności podejmowanych w produkcji (montażu)”. W związku z powyższym powinien Pan dokonać oceny, czy świadczone przez Pana „usługi” nie polegają w przeważającej części na wykonaniu jakiegoś dzieła (np. w postaci dokumentacji), za którego usterki Pan odpowiada. Od odpowiedzi na to pytanie zależy, które przepisy szczegółowe będą miały zastosowanie do zawartej umowy.
Przechodząc do zagadnienia postanowienia umownego, przewidującego zastrzeżenie odstąpienia od umowy za zapłatą kary umownej (§ 5 umowy), należy zwrócić uwagę na dwie okoliczności (prezentowane stanowisko jest niezależne od kwalifikacji umowy jako umowy świadczenia usług czy też umowy o dzieło, zagadnienie kary umownej jest bowiem uregulowane w przepisach ogólnych, znajdujących zastosowanie do wszystkich umów szczegółowych).
Po pierwsze, zgodnie z art. 483 k.c., zastrzeżenie kary umownej może nastąpić jedynie na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego. Zdaniem Sądu Najwyższego, takie uregulowanie przesądza o niedopuszczalności zastrzeżenia kary umownej na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania pieniężnego, a postanowienie zawierające zastrzeżenie kary umownej w wypadku zobowiązania o takim charakterze, jest nieważne. Stanowisko takie zostało przedstawione w wyroku SN z dnia 19 grudnia 2000 r., sygn. V CKN 171/2000, gdzie Sąd stwierdził, że przy zastosowaniu art. 483 § 1 kc bierze się pod uwagę charakter prawny tych zobowiązań (pieniężne, niepieniężne), które należą do essentialia negotii (czyli podstawowych obowiązków wynikających z umowy), a nie obowiązki pochodne (dodatkowe). W uzasadnieniu do powyższego orzeczenia czytamy: "(...) a treść umowy zawartej między stronami dot. wybudowania i przyznania pozwanemu lokalu mieszkalnego i garażu ze środków własnych pozwanego jest jednoznaczna i pozwala stwierdzić, że zobowiązanie powodowej Spółdzielni było zobowiązaniem niepieniężnym, zaś pozwanego - zobowiązaniem pieniężnym. W konsekwencji, zastrzeżenie kary umownej na rzecz powodowej Spółdzielni na wypadek odstąpienia pozwanego od umowy (co zresztą jest także uprawnieniem, a nie zobowiązaniem) nastąpiło z naruszeniem art. 483 § 1 kc, a tym samym nie wiąże stron". Stanowisko powyższe SN podtrzymał również w wyroku z dnia 18 sierpnia 2005 r., V CK 90/2005, publ. Rzeczpospolita 2005/195 str. C3, gdzie stwierdził, że „stosownie do art. 353[1] kodeksu cywilnego, strony mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania. Jednakże jego treść nie może sprzeciwiać się bezwzględnie obowiązującym przepisom prawa. Takim przepisem jest art. 483 kodeksu cywilnego, pozwalający zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej kwoty - kary umownej. Niedopuszczalne jest zastrzeżenie takiej kary w przypadku zobowiązania pieniężnego, a do takich należy niewątpliwie zobowiązanie leasingobiorcy”. Stanowisko SN jest zatem w powyższej kwestii raczej ugruntowane, a opinie prezentowane w doktrynie są zasadniczo zgodne z brzmieniem powyższych orzeczeń (np.
T. Wiśniewski w: BIENIEK Gerard, CIEPŁA Helena, DMOWSKI Stanisław, GUDOWSKI Jacek, KOŁAKOWSKI Krzysztof, SYCHOWICZ Marek, WIŚNIEWSKI Tadeusz, ŻUŁAWSKA Czesława: Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania. Tom I, Warszawa 2005, s. 668). Należy jednak podkreślić, że nawet SN dopuszcza zastrzeżenie przez strony w umowie obowiązku zapłaty przez jedną ze stron pewnej kwoty pieniężnej o cechach odbiegających od unormowanej w art. 483 k.c. kary umownej. Dla przykładu, w wyroku SN z dnia 11 października 2002 r., I CKN 997/2000, OSNC 2004/2 poz. 24, sąd dopuścił zastrzeżenie kary pieniężnej o funkcjach prewencyjno-represyjnych, motywującej dłużnika do wykonania świadczenia niepieniężnego w terminie (art. 353[1] kc). Wobec tego niektórzy dopuszczają możliwość zastrzegania kary pieniężnej na wypadek zaistnienia innej sytuacji niż opisana w art. 483 k.c., tylko że wtedy zastrzeżenie to nie ma cech kary umownej, ale jest autonomiczną regulacją, dopuszczalną w świetle zasady swobody umów.
W konsekwencji należy uznać, że dochodzenie przed sądem roszczenia z tytułu kary umownej może okazać się nieskuteczne, jeśli sąd rozstrzygający sprawę podzieli pogląd SN i uzna za niedopuszczalne zastrzeżenie kary pieniężnej na wypadek niewykonania świadczenia pieniężnego (zgodnie z jednym z wyżej przedstawionych orzeczeń SN, sąd powinien tu wziąć pod uwagę świadczenia główne, a niewątpliwie głównym świadczeniem Pana kontrahenta jest w tym wypadku świadczenie pieniężne). Warto również podkreślić, że z § 5 ust. 3 wynika, że kara umowna została zastrzeżona na wypadek naruszenia przez Zleceniodawcę terminów przewidzianych w § 3 pkt 1 umowy. Z kolei § 3 pkt 1 umowy przewiduje jedynie terminy płatności, a nie terminy wykonania innych „zobowiązań” przez Zleceniodawcę. Należy więc podsumować, że, po pierwsze wprowadzenie do § 5 sformułowania „kara umowna”, utrudnia możliwość argumentacji, iż w rzeczywistości chodziło o instytucję inną niż przewidziana w art. 483 k.c., a po drugie brak jest wskazania, że kara ta należeć się będzie również na wypadek braku współdziałania wierzyciela przy spełnianiu zobowiązania przez Zleceniobiorcę, co na pewno zostanie podniesione przez drugą stronę w ewentualnym sporze. Ponadto należy jednak zasygnalizować, że nie jest wolna od kontrowersji kwestia utrzymania w mocy postanowienia regulującego karę umowną w wypadku odstąpienia od umowy (zgodnie ze stanowiskiem wyrażonym przez T.
Wiśniewskiego, op. cit., akcesoryjność kary umownej przejawia się w tym, że nieważność lub bezskuteczność umowy pociąga za sobą „odpadnięcie” omawianej kary). Ponadto, brak jest w § 5 umowy, przewidującym prawo odstąpienia od umowy w trzech wariantach, terminu w ciągu którego może nastąpić złożenie oświadczenia o odstąpieniu. Zgodnie z art. 395 § 1 k.c., oznaczenie terminu jest niezbędnym składnikiem zastrzeżenia umownego prawa odstąpienia, a bez określenia tego terminu zastrzeżenie to jest nieskuteczne. Dyskusyjna jest natomiast kwestia, czy w takiej sytuacji nie należy uznać, że strony zastrzegły karę umowną na wypadek odstąpienia od umowy wzajemnej na podstawie art. 491 – 492 k.c. (ustawowe prawo odstąpienia od umowy wzajemnej). Nie dotyczy to jednak § 5 ust. 1 umowy, który dopuszcza możliwość odstąpienia od umowy bez podawania przyczyn (brak wskazania terminu odstąpienia wyklucza możliwość uznania tego zastrzeżenia za skuteczne w świetle k.c.). W orzecznictwie uznaje się za dopuszczalne zastrzeżenie kary umownej na wypadek odstąpienia od umowy, jednakże i w takich wypadkach SN badał, czy świadczenie strony zobowiązanej do zapłaty tej kary miało charakter pieniężny czy niepieniężny (uzasadnienie wyroku z dnia 5 czerwca 2002 r., II CKN 701/2000, publ. OSP 2003/10 poz. 124). W konsekwencji należy wątpić, czy Sąd uznałby dopuszczalność żądania kary umownej w wypadku gdyby odstąpił Pan od umowy z powodu braku współdziałania w wykonaniu zobowiązania przez drugą stronę (na brak współdziałania jako podstawę odstąpienia pośrednio pozwolił SN w wyroku z dnia 9 marca 1988 r., II CR 365/87, OSPiKA 1989/6 poz. 120). W konsekwencji, uznanie przez sąd zasadności żądania zapłaty kary umownej jest raczej wątpliwe w świetle powyższych orzeczeń, które sąd I instancji niewątpliwie weźmie pod uwagę przy uzasadnianiu swojego rozstrzygnięcia.
Wobec powyższego, należy przychylić się do zaprezentowanego przez Pana w zapytaniu stanowiska, że w przedmiotowej sytuacji wchodzą w grę roszczenia będące następstwem zwłoki wierzyciela (szkoda, której naprawienia może dochodzić dłużnik, może obejmować w szczególności koszty daremnego zaofiarowania świadczenia oraz koszty dalszego przechowywania i utrzymania przedmiotu świadczenia, jak też utracone korzyści, które dłużnik mógłby osiągnąć, gdyby wcześniej został zwolniony z zobowiązania).
Natomiast szczególne możliwości daje Panu uznanie, że w przedmiotowym stanie faktycznym mamy do czynienia z umową o dzieło, usprawiedliwiałoby to bowiem zastosowanie art. 639 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym „zamawiający nie może odmówić zapłaty wynagrodzenia mimo niewykonania dzieła, jeżeli przyjmujący zamówienie był gotów je wykonać, lecz doznał przeszkody z przyczyn dotyczących zamawiającego. Jednakże w wypadku takim zamawiający może odliczyć to, co przyjmujący zamówienie oszczędził z powodu niewykonania dzieła”. Zastosowanie tego przepisu umożliwiałoby Panu żądanie wynagrodzenia za wykonanie umówionego dzieła, mimo nieukończenia go z przyczyn leżących po stronie zamawiającego. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, „przeszkody z przyczyn dotyczących zamawiającego w rozumieniu art. 639 kc mogą polegać także na braku odpowiedniego współdziałania zamawiającego przy wykonywaniu dzieła (art. 354 § 2 kc)” – wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 20 marca 2002 r., sygn. V CKN 945/2000. Ponadto, jak stwierdził SN w innym orzeczeniu, żądanie wynagrodzenia na podstawie art. 639 kc nie wyłącza możliwości dochodzenia odszkodowania, jeżeli przyjmujący zamówienie poniósł ponadto jakąś szkodę w związku z niewykonaniem zobowiązania (art. 471 kc). Szkodę tę trzeba jednak oddzielnie określić i udowodnić (wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 15 listopada 1990 r., sygn. II CR 184/90). Co więcej, uznanie, że zawarta została umowa o dzieło, daje wykonawcy jeszcze jedną możliwość, przewidzianą w art. 640 k.c., w świetle którego „jeżeli do wykonania dzieła potrzebne jest współdziałanie zamawiającego, a tego współdziałania brak, przyjmujący zamówienie może wyznaczyć zamawiającemu odpowiedni termin z zagrożeniem, iż po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu będzie uprawniony do odstąpienia od umowy”. Zgodnie z wyrokiem SN z dnia 7 lipca 1999 r., sygn. II CKN 426/98, publ. OSNC 2000/2 poz. 32, Monitor Prawniczy 2000/2 str. 104, „jeżeli według umowy stron wykonanie zamówionego dzieła wymaga współdziałania zamawiającego, a ten nie współdziała, przyjmujący zamówienie może odstąpić od umowy (art. 640 kc). Na zamawiającym ciąży wówczas obowiązek zapłacenia wynagrodzenia, mimo niewykonania dzieła. Wynagrodzenie to ulega jednak zmniejszeniu o kwotę zaoszczędzoną przez przyjmującego zamówienie wskutek niewykonania dzieła (art. 639 kc)”.
Podsumowując, należy uznać, że najrozsądniejszym i najmniej kontrowersyjnym rozwiązaniem byłoby zastosowanie art. 639 – 640 k.c., natomiast żądanie zapłaty kary umownej jest obarczone ryzykiem prowadzenia długiego i niekoniecznie zakończonego sukcesem, sporu sądowego.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?