Nowe opłaty sądowe. Co będzie droższe?

Więcej zapłacisz za nabycie spadku czy kserowanie dokumentów znajdujących się w aktach sprawy. Tańsze będą rozwody i separacje.

Resort sprawiedliwości odświeża ustawę o kosztach sądowych. Chodzi o sprawy cywilne, gdzie wyróżniamy opłatę stałą, stosunkową i podstawową.

W przypadku tej ostatniej zmiany pójdą najdalej. Przypominamy, że wynosi ona 30 zł i jest pobierana od złożenia w sądzie pisma, za które nie przewidziano w przepisach innych, konkretnych stawek.

Wprowadzono ją w 2005 roku i początkowo musieli ją uiszczać wszyscy składający pisma – niezależnie od zamożności. Teraz osoby w trudnej sytuacji finansowej mogą wystąpić z wnioskiem o zwolnienie z opłaty podstawowej.

Porady prawne

Bardzo częste korzystanie z takiej możliwości sprawiło, że dalsze jej istnienie niepotrzebnie komplikuje sprawy cywilne. – W takich okolicznościach jej istnienie utraciło swój sens – stwierdza resort sprawiedliwości.

Jak zmienią się opłaty stałe?

W tym przypadku część zmian będzie dla nas korzystna, niektóre opłaty pójdą jednak w górę. Ministerstwo proponuje np. podniesie jej w sprawach o stwierdzenie nabycia spadku.

Przypominamy, że obecnie trzeba przy tym zapłacić 50 zł. Po zmianach będzie to już dwa razy więcej, czyli 100 zł. Dlaczego aż taka podwyżka? – Dotychczasowa wysokość opłaty w niewielkim stopniu pokrywa rzeczywisty koszt prowadzenia tego rodzaju postępowania – tłumaczą autorzy zmian.

Droższe będzie ponadto złożenie zażalenia na niektóre decyzje, m.in. na oddalenie wniosku o wyłączenie sędziego lub ławnika z procesu. Opłaty wzrosną w tym przypadku z 40 do 100 zł. Tutaj Ministerstwo Sprawiedliwości tłumaczy, że coraz częstszym zjawiskiem w postępowaniach cywilnych są wnioski bezzasadne.

- Ich autorzy niejednokrotnie działają w złej wierze, a sposób argumentacji jest nierzadko wyrazem braku elementarnych zasad kultury, nie tylko prawniczej – czytamy w uzasadnieniu projektu. Podniesienie opłaty o ponad 100 proc. ma sprawić, że zanim ktoś złoży zażalenie, dwa razy się zastanowi czy jest ono zasadne.

Więcej zapłacimy też za wydanie odpisu z akt sądowych. Teraz opłata wynosi 6 zł za każdą rozpoczętą stronę – po zmianach będzie to 10 zł. Wyższe będą ponadto opłaty za ksero dokumentów znajdujących się w aktach sprawy – wzrosną z 1 zł do 2 zł.

W dół mają natomiast pójść opłaty w sprawach rozwodowych lub o separację – ale nie zawsze. Teraz trzeba przy tym zapłacić 600 zł. Po zmianach nadal konieczne będzie uiszczenie jej w całości, lecz sąd będzie mógł zwrócić połowę.

Chodzi o sytuację, gdy rozstająca się para ma dziecko. Jeśli rodzice sami dojdą do porozumienia w kwestiach władzy rodzicielskiej oraz kontaktów z potomkiem, to 300 zł zostanie zwrócone. – Będzie to stanowić zachętę dla małżonków do wypracowywania akceptowalnych dla obu stron warunków uwzględniających dobro dziecka – wyjaśnia Ministerstwo Sprawiedliwości.

Co nowego w opłatach stosunkowych?

Tutaj zmiany mają dotyczyć m.in. postępowań upominawczych prowadzonych w sposób tradycyjny, czyli nie przez e-sąd. Obecnie w takich sprawach opłata wynosi 5 proc. wartości żądania. Trzeba ją zapłacić w całości na samym początku postępowania. Trzy czwarte wpłaconych pieniędzy jest następnie zwracane przez sąd po uprawomocnieniu wydanego nakazu. Jedna czwarta zostaje dla sądu.

Na takim rozwiązaniu traci budżet państwa. Ministerstwo wyjaśnia w uzasadnieniu zmian, że w 2009 roku w postępowaniu upominawczym złożono ponad 1,3 mln pozwów, z czego nakaz zapłaty nie uprawomocnił się jedynie w około 2 proc. 

Oznacza to, że w przypadku 98 proc. państwo ponosiło koszty związane ze zwrotem opłat sądowych. Pieniądze szły na przekazy pocztowe, korespondencję i wynagrodzenia pracowników. – Według obecnych ostrożnych szacunków przyniesie to oszczędności na poziomie co najmniej 1,3 mln złotych – czytamy w projekcie.

Po zmianach ma być zatem tak, że wierzyciel na początku postępowania będzie płacił jedną czwartą żądania, a dopiero później – gdy dłużnik wniesie sprzeciw do wydanego nakazu zapłaty – dopłacał resztę, czyli pozostałe trzy czwarte opłaty.

Projekt nowelizacji ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych znajduje się obecnie na etapie uzgodnień międzyresortowych.

Dariusz Madejski, e-prawnik.pl


Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • M 2014-05-30 15:26:17

    2 zł za ksero? 10 zł za odpis? masakra. Wzrosły koszty? 8 zł kosztuje przybicie piecząki na skserowaną stronę? Jakie tu jest usprawiedliwienie? a co się stanie, jeżeli po wniesieniu sprzeciwu wierzyciel nie dopłaci brakującej opłaty od pozwu? sąd zwróci pozew? a co z kosztami dla drugiej strony? a tak dla porównania... odpis orzeczenia, które ma 6 stron, kosztować będzie stronę 60 zł, a wynagrodzenie adwokata zasądzone przez sąd w przypadku wygranej powiedzmy w sprawie pracowiczej o nawiązanie stosunku pracy wyniesie, zgodnie z rozporządzeniem, 60 zł, od których jeszcze będzie musiał odprowadzić podatek. Podsumowując, skserowanie i przybicie pieczątki na 6 stronach jest warte dokładnie tyle, co analiza przez adwokata przydzielonej sprawy, sporządzenia pozwu (ew. dalszych pism procesowych) i stawiennictwa na roprawie (oby jednej..) :P

  • menmen 2014-05-30 10:09:04

    Państwo to organizacja stworzona przez obywateli dla nich samych. Sądownictwo także. Obecnie jednak urzędnicy zatrudnieni przez podatnika - w tym także zatrudnieni w tzw. "wymiarze sprawiedliwości" zapominają, że mają spełniać wobec obywateli rolę służebną i zaczynają bawić się w rekieterów. Polski wymiar sprawiedliwości, który przez ostatnie ponad dwadzieścia lat zamiast ulec tak oczekiwanej po latach komunizmu poprawie przemienił się w istne szambo w którym dominuje korupcja. Nastąpił gigantyczny wręcz wzrost upadku etyki wśród ludzi zawodowo parających się prawem. Polski wymiar sprawiedliwości funkcjonuje jak mafia, jak "rzeczpospolita kolesi", a fiskalizm władzy państwowej i sądowniczej, jak widać nie zna granic.

  • Andrzej Murawski 2014-05-30 08:31:52

    a co z biegłymi sądowymi ?. Ich wynagrodzenie ustalone zostało rozpoprządzeniem w 1975 roku.Na moje pismo do MS dostalem odpowiedź , że budżet tego nie wytrzyma. Cymbał, kóry się pod tym podpisał nawet nie wie, że opłaty za czynności biegłego w sprawach cywilnych ponoszą strony a nie państwo.

  • Vit 2014-05-29 22:44:38

    Wyższe opłaty sądowe zamkną drogę do sądu dla biednych, który musi jeszcze wziąć prawnika. Osoba bez adwokata zawsze przegrywa, a sądy takich obywateli nie lubią. Składający pozew i występujący sam w sądzie musi znać prawo, bo sądowi nie wolno podpowiadać. Wynajęcie prawnika dla zwykłego obywatela jest bardzo drogie. Sąd orzeka co powie powód, a powód nie zna się na tym. Moim zdaniem sąd powinien wydać wyrok sprawiedliwy i nie wykorzystywać nieznajomości prawa przez obywatela.

  • D@RO 2014-05-29 19:11:38

    Niektórzy z Was nie wiedzą co piszą. Nie chodzi o okradanie nikogo, bo opłaty ustalane były w 2005 r. a wartość pieniądza w czasie spadła to po pierwsze. Po drugie niektóre opłaty są za niskie do realnych kosztów postępowania. Przykład sprawa o stw. nabycia spadku. Płaci wnioskodawca 50 zł a zgłasza się 10 osób do spadku i rozesłanie im wezwań na pierwsze posiedzenie za zwrotnym potwierdzeniem odbioru to koszt już ponad 50 zł, a gdzie reszta wydatków... A i do jednego z przedmówców - Sądy to nie "palestra". Proponuje poczytać najpierw o znaczeniu danego słowa, zanim zacznie się go używać, bo można się skompromitować... W takim przypadku wzywanie kogoś żeby szedł do szkoły brzmi, delikatnie mówiąc, żałośnie...

  • jerzy 2014-05-29 15:49:54

    Były podwyżki dla sędziów i pracowników sądownictwa , teraz resort finansów musi okraść petentów , i tak wszystko wróci do normy !!

  • rozwodnik 2014-05-29 15:42:53

    No no, autor chyba nie do końca wie co pisze. Jeśli chodzi o opłaty przy rozwodzie to już od bardzo dawna, a nie jak pisze autor, konieczna jest pełna opłata 600 zł od powoda, a jeśli w czasie procesu małżonkowie dojda do porozumienia co do kwestii dotyczącej opieki nad małoletnim i pozostałych kwestii majątkowych, to sąd zwraca połowę opłaty tj. 300 zł.

  • dr.zbicz 2014-05-29 15:23:38

    To paranoja!Niesprawiedliwość sądowa jest mierzona kosztami petenta.Dlaczego nie mają konsekwencji finansowych sędziowie,którzy mylnie orzekają wyroki lub uzasadnienia - bo ręka rękę myje,a winny jest zawsze składający pozew lub skargę.Z mojej praktyki widać,że palestra nie czyta dokumentów,nie umie liczyć podstawowych rachunków,niejednokrotnie "przyznaje" wiarę nie tej stronie,stronniczość postępowań zależy od kieszeni petenta;tylko straszą opłatami lub innymi konsekwencjami zamiast "być" bezstronnym - to ma być sprawiedliwość?Budżet traci,ale dzięki temu,że palestra jest zachłanna na pieniądze,a nie na sprawiedliwe i rzetelne rozwiązywanie problemów życiowych.Gdyby były inne wyroki,nie trzeba byłoby aż tyle wydawać na niepotrzebne rzeczy i dokumenty;bo dziwnym jest to,że przed sądem trzeba udowadniać proste działania matematyczne lub inne -np.1,75 jest mniejsze niż 2,gdzie winowajca i sąd twierdzą odwrotność!/ha ha ha/ i takich przykładów jest mnóstwo.DO SZKOŁY PALESTRA,DO SZKOŁY!

  • szuwarek 2014-05-29 15:17:22

    Złodziejskie państwo, złodziejski wymiar sprawiedli...wości(?)

  • alina 2014-05-29 07:19:20

    To zenujace tak drenowac nasze kieszenie stale podwyzki kosztem podatnika


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika