Jak to wygląda w praktyce?

Mąż umiera. Mam w ręku akt zgonu i jego notarialny testament - wszystkie dobra na żonę. Chcę sprzedać jego samochód lub wypłacić pieniądze z banku. Czy ww. dokumenty wystarczą? Czy muszę mieć jakieś orzeczenie sądowe? Jak to jest jak mąż miał syna z pierszego małżeństwa i nie utrzymuje z nim kontaktu? Czy sąd każe mi podać czy mamy jakieś dzieci i nie wyda orzeczenia dopóki syn nie zrzeknie się prawa do zachowku (nie znam adresu tego czlowieka, brak kontaktu)? A może automatycznie ja dziedziczę i sprzedaję auto, a jeżeli kiedyś syn sam się dowie, że ojciec zmarł to wystąpi o zachowek? To tak pytam z ciekawości, bo wiem, że przy własności mieszkania, działki itd. procedura jest trudna i dlatego zawsze takie rzeczy będą zapisywane na mnie, ale chodzi np. o auto, konto. Zapisywanie wszelkich rzeczy na mnie to też kłopot z załatwianiem formalności i nie chcemy przedobrzyć.