Rozwód -żona robiąca wszystko na złość.

Witam serdecznie.
Piszę i proszę o poradę może ktoś przechodził to samo co ja mam teraz przed sobą.
Za dwa tygodnie mam pierwszą sprawę o rozwód ale już widzę że moja żona wszystko robi na udry i na złość by trwało to jak najdłużej a najlepiej lata-jak sama powiedziała że zrobi wszystko by ciągnęło się to latami.
Żadne z nas nie bierze winy na siebie bo długo by pisać jak to było ale stało się i coś się skończyło ,między nami pożycia małżeńskiego już nie ma od dobrych ośmiu lat ona żyje swoim życiem ja swoim nie występowałem o rozwód bo dzieci były małe i tak je jak i żonę musiałem utrzymywać.
Dziś dzieci są pełnoletnie i już prawie mające swoje rodziny w przyszłym roku dwoje zakłada własne.
Chcę by dała mi rozwód (ona też twardo tego chce)i niech każde z nas układa sobie Życie na nowo ale jest mały problem bo powiedziała że najpierw dzieci się muszą usamodzielnić a potem zobaczymy.Zaznaczam że jej wykręty są już od dobrych kilku lat coraz bardziej wymyślane.
Teraz gdy dostała wezwanie że jest rozprawa powiedziała że jedzie za granice do pracy i już widać że będzie to się ciągło latami cały czas coś wymyśla.
Czy może tak być jak powiedziała że będzie to ciągła latami/
Utrudnia sprzedaż domu choć powiedziałem że podzielimy po połowie po równo i też na nic-wiem że nie pracuje cały czas tylko dorywczo ale chyba najwyższy czas by sama na siebie pracowała.
Proszę mi powiedzieć ile taka spraw może się ciągnąć będę wdzięczny za każde rady i porady.Pozdrawiam