Wypowiedzenie umowy dzierżawy terenu pod przyczepę kempingową. - forum prawne

Witam serdecznie. Szanowni Państwo, mam następujący problem. Jakieś osiem lat wstecz pojechałem na wczasy wraz z rodziną po bardzo długim okresie bez jakiegokolwiek odpoczynku. Było cudownie i zachorowałem na bycie w tamtym miejscu. Tego samego roku udało nam się jeszcze raz pojechać w to miejsce. Poznałem tam "kolegę". Bardzo szybko zaprzyjaźniliśmy się. Prawie rówieśnik (ok50l). Zacząłem przebąkiwać, że to idealne miejsce aby się zakotwiczyć na jakiś czas. W następnym roku "kolega", nazwijmy go roboczo Pan X, zadzwonił do mnie z przecudowną informacją, że jego sąsiad chce sprzedać przyczepę kempingową w dość atrakcyjnej cenie. Nawet miejsce się znalazło bo Pan X zadeklarował, że można ją postawić na jego terenie. Teren duży więc nikomu nie będzie przeszkadzało. Sąsiedztwo też idealne. Ośrodek domków letniskowych. W bezpośrednim sąsiedztwie małżeństwo młodsze od nas. Nazwę ich Państwo Y. Sporządziliśmy umowę z Panem X na dzierżawę terenu pod przyczepę. I tak minęły dwa kolejne lata. W międzyczasie za zgodą właściciela, czyli Pana X Zbudowałem taras w koło przyczep i ją "zadaszyłem". Niestety sielanka skończyła się w chwili gdy Państwo Y zdecydowali się ogrodzić swój domek. Okazało się niestety, że teren na którym znajduje się moja przyczepa nie należy niestety do Pana X tylko do Państwa Y. Zrobiło mi się niesamowicie głupio ale cóż. Należało się dogadać. Na szczęście Państwo Y byli naprawdę wyrozumiali. Niestety wyrozumiałości zabrakło u Pana X. Który to bardzo się oburzył, że nie będę już mu więcej płacił tylko będę rozliczał się z prawowitymi właścicielami. No i skończyła się przyjaźń z Panem X. Reasumując. Matka Pana X wypowiedziała mi umowę dzierżawy terenu. (umowę podpisywał Pan X i to on twierdził, że jest prawowitym właścicielem) i mam trzy miesiące aby się spakować. Okazało się także, że część kampera, a dokładnie róg jest na terenie Pana X czy też właściwie na terenie jego matki. Chodzi o trójkąt o wymiarach ramion przyprostokątnych 150cmx50cm. No ale jednak. Pomijając fakt, że atmosfera z Panem X i jego rodzicielką tak się popsuła, że nie mam właściwie ochoty tam być moje konkretne pytania w zaistniałej sytuacji są następujące:
1. Czy Pan X poświadczył nieprawdę deklarując, że teren nie należy do niego?. Jestem przekonany, że doskonale o tym wiedział.
2. Czy Pan X doprowadził mnie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem?.
Bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam, Darek.