bójka/pobicie - forum prawne

Witam !
Sprawa wygląda tak :
Pojechałem do swojej dziewczyny i wraz z jej rodzicami i bratem zasiedliśmy w ogrodzie pod domem. Przy ich wspólnym budynku sąsiad remontował ganek, który zabezpieczył ganek w sposób niewłaściwy. Owe zabezpieczenie zagrażało życiu i zdrowiu, więc ojciec mojej dziewczyny je zmodernizował, tak by było bezpieczne. Sąsiad pod dużym wpływem alkoholu(a pił dwa tygodnie) gdy to zobaczył bardzo sie zdenerwował i zaczął wszystkim tam obecnym ubliżać itp. Matka mojej dziewczyny poszła z nim porozmawiać, by nie zachowywał sie w taki sposób, bo przecież nic sie nie stało.
Sąsiad zaczął ubliżać także matce dziewczyny. Wtedy przyszły szwagier poszedł do niego. Z obawy, że może dojść do bójki ruszyłem za nim wraz z teściem. Prawie doszło do szarpaniny. Teść odsunął na bok swojego syna, a ja przytrzymałem ręke tego sąsiada, bo próbował go uderzyć, przy czym był wulgarny i bardzo agresywny. Po kilku sekundach sytuacja sie uspokoiła i każdy odszedł w swoją strone. Zaznaczam, że nikt nikogo nie uderzył. Sąsiad dalej ubliżał i groźił. Później przyjechała policja, pogotowie.

Kilka dni temu, a kilka miesięcy od tej sytaucji dostałem wezwanie na policje. Poszedłem Złożyłem wyjaśnienia.

Dowiedziałem sie, że ten sąsiad oskarżył nas o pobicie. Ponoć miał obrażenia głowy, klatki piersiowej, pleców , ręki i nogi.
ustaliłem, że syn go pobił kilka dni wczesniej. Rusztowanie spadło na niego tego dnia (i tak słyszałem ze mało go nie zabiło). Przewracał sie pijany po klatce i odbijał sie od drzwi.

Próbuje fałszywie mnie i szwagra oskarżyć.
Co robić ? Boje się, że jemu uwierzą, bo miał obrażenia. On był sam a nas piątka.