Darowizna Babcia - Wnuk - Mieszkanie - forum prawne
Witam. Moja Babcia wyraziła chęć przekazania mi swego 50m2 mieszkania w darowiźnie. Wobec powyższego najpierw należało owe mieszkanie wykupić od gminy, co też uczyniła w 2007 roku (wszystkie koszty związane z wykupieniem nieruchomości pokryłem z własnej kieszeni). Kiedy już mieliśmy wykupine mieszkanie na Babcię udaliśmy się do notariusza sporządzając akt notarialny traktujący o przekazaniu w darowiźnie mieszkania z Babci na moją osobę w 2009 roku (wszystkie koszty związane z wykupieniem nieruchomości pokryłem z własnej kieszeni). Stan faktyczny na dzień dzisiejszy wygląda następująco: Jestem prawnym właścicielem mieszkania posiadającym wpis do księgi wieczystej oraz akt notarialny, obecnie nie mieszkam z babcią w tym mieszkaniu - mieszka tam sama, na nabytym lokalu mieszkalnym ustanowiona została dożywotnia służebność na rzecz Babci,
Moje pytanie:
Babcia jest wdową posiadającą dwójkę dzieci, oraz czwórkę wnucząt.
- Czy w przypadku śmierci babci owe dzieci i wnuki będą miały prawo do domagania się jakiekolwiek roszczeń w stosunku do tego mieszkania?
- Jak wyglądała będzie sytuacja z ewentualnym zachowkiem dla dzieci Babci?
- Czy będę musiał spłacać jej dzieci i w jakim wymiarze?
Proszę o konstruktywne, merytoryczne i fachowe porady. Z wyrazami szacunku. Łukasz.
Odpowiedzi w temacie: Darowizna Babcia - Wnuk - Mieszkanie (34)
Nie chcę cię martwić, ale w przypadku smierci babci, sprawa na 200% trafi do sądu, na pewno nie unikniesz tego. Pozostała rodzina wyciągnie rączki po pieniądze (własnie "przerabiam" to w Sądzie). Wiem, że nie jest to pocieszjące, niestety:(
Jeżeli była darowizna tylko na twoją osobę, to nikt ci tego nie zabierze. Twoja babcia ci to przekazała i masz to na piśmie. Darowizna jest umową cywilno-prawną, na której są wasze dane: darujący (babcia) darowany ( czyli ty).
Spadkobiercy nie mają żadnych praw do tego mieszkania.
[cytat]
Jeżeli była darowizna tylko na twoją osobę, to nikt ci tego nie zabierze. Twoja babcia ci to przekazała i masz to na piśmie. Darowizna jest umową cywilno-prawną, na której są wasze dane: darujący (babcia) darowany ( czyli ty).
Spadkobiercy nie mają żadnych praw do tego mieszkania.
[/cytat]
no, no to się zdziwisz:(
jeżeli przez trzy lata po smierci babci, rodzinka nie "wyciągnie" łapki po zachowek, to masz mieszkanie, w przeciwnym przypadku, niestety nie:( poczytaj w necie:( są różne szkoły na ten temat, ale tak ogólnie, to pewnie w Sądzie się skończy, nie chcę straszyc:(
jak ich znam to wyciagna łapy jeszcze w dniu smierci babki. oni tylko na to czekaja, niestety...
Są dwa wyjścia, żeby "pozbyć" się rodzinki i uchronić od zachowku:
1. sporządzić umowę kupna-sprzedaży mieszkania, nawet za przysłowiową złotówkę,
2. sporządzić umowę "dożywocia" między tobą a babcią.
To są jedyne dwa wyjścia, inaczej nie ma sposobu, żeby uniknąć zapłaty zachowku. Jak masz dobre układy z babcią to sprawa jest do przeforsowania, dożywocie wiąże się z kosztami(w przypadku jak "rodzinka" się dowie, że taka umowa została zawarta).
Życzę powodzenia, ale gra warta świeczki:)
Zapomniałam dopisać, że obie te umowy, o których pisałam wyżej, muszą być zawarte u notariusza.
Powodzenia
[cytat]
[cytat]
Jeżeli była darowizna tylko na twoją osobę, to nikt ci tego nie zabierze. Twoja babcia ci to przekazała i masz to na piśmie. Darowizna jest umową cywilno-prawną, na której są wasze dane: darujący (babcia) darowany ( czyli ty).
Spadkobiercy nie mają żadnych praw do tego mieszkania.
[/cytat]
no, no to się zdziwisz:(
[/cytat]
Zapomniałam napisać, że oczywiście chodzi o zachowek. Dla mnie jest to tak oczywiste, że mi umknęło:(
podobno w naszym prawie jest zapis mowiacy o tym iz jesli od czasu przekazania mi mieszkania w darowiznie minie 10 lat to wtedy pozostala rodzinka moze zapoimniec o jakichkolwiek roszczeniach. jesli to prawda to pozostalo jeszcze 6 lat. to szmat czau...
mam duzo materiałów odnośnie darowizny i zachowku, mogę przesłać:)
[cytat]
mam duzo materiałów odnośnie darowizny i zachowku, mogę przesłać:)
[/cytat]
poprosze na krzeszol@o2.pl
oki, ale wieczorkiem? bo teraz mam trochę zajęć:)
pozdrawiam
spoko. bede zobowiazany.
no to do wieczora:)
Cześć!
Beta100 lub Krzeszol czy jest szansa, abyście przesłali mi na maila te materiały odnośnie darowizny i zachowku?
Jesteśmy po sprawie sądowej i jak pisałam wcześniej, jest "pozamiatane", trzeba płacić zachowek jak nic:( poszukam materiałów i prześlę, poza tym prawo miało się zmienić i zachowek nie przysługiwałby z automatu, ma być badana sytuacja finansowa stron, ale teraz są "ważniejsze" sprawy w kraju i nie czytałam, żeby to się zmieniło, niestety:(
O rany... No to współczuję :(
Ale ja trochę tego nie rozumiem. Skoro powiedzmy babcia decyduje się na to aby przepisać mi swoje mieszkanie. Idziemy do notariusza, spisujemy wszystko, z dożywotnim prawem babci do mieszkania. To nie rozumiem dlaczego po ewentualnej śmierci babci raptem taki akt miałby być całkowicie nie ważny? Przecież w takim razie takie przepisywanie mieszkania na kogoś, ponoszenie kosztów nie miałoby sensu, ponieważ po ew. śmierci na nowo będzie trzeba wszystko rozpatrywać, dzielić, itd. nie koniecznie z życzeniem babci. Jaki to ma sens...?
Mój mail: piotrek82piotrek@wp.pl
beta100 będę wdzięczny za przesłanie jakiś materiałów :)
Prześlę na adres, tylko wieczorkiem, ale proszę przeczytać dokładnie wpisy z 2013 roku i prawie wszystko będzie jasne, póki co jest prawo do zachowku i o to chodzi, niestety:(
Wnuczek, nie zawsze trzeba płacić zachowek. Jeśli mieszkanie przekazuje się w darowiźnie, to z reguły tak jest, ale jeśli w umowie dożywocia, to nie. Problemem jest to, że wiele osób interesuje się tym dopiero po fakcie.
Pozdrawiam,
adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz
ulewicz.kancelaria@onet.eu
Nic innego nie napisałam, czy jest testament, czy go nie ma zachowek trzeba płacić, jedynie umowa dożywocia zwalnia z obowiązku płacenia zachowku no i istnieje jeszcze, jak pisałam wcześniej, umowa kupna-sprzedaży mieszkania, która również nie zobowiązuje do zapłaty zachowku.
Pozdrawiam
a czy nie istnieje gdzies zapis, mowiacy o tym ze po 10 latach od przepisania mieszkania na osobe trzecia zachowek nie jest wyplacany z uwagi na upływ wlasnie tych 10 lat???
???, to przepis art. 994 § 1 k.c., zgodnie z którym "Przy obliczaniu zachowku nie dolicza się do spadku drobnych darowizn, zwyczajowo w danych stosunkach przyjętych, ani dokonanych przed więcej niż dziesięciu laty, licząc wstecz od otwarcia spadku, darowizn na rzecz osób nie będących spadkobiercami albo uprawnionymi do zachowku". Okres 10 lat dotyczy jednak tylko "osób trzecich", a więc takich, które nie są spadkobiercami lub uprawnionymi do zachowku.
Beta100, z wujka google jeszcze trzeba umiejętnie korzystać :) Poza tym tak, jak z lekarzem- chyba mało kto leczy się w internecie, bo to mało bezpieczne ;)
Pozdrawiam,
adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz
Dziękuję za małe rozjaśnienie tematu ulewicz.kanc ! Dopytuję, ponieważ właśnie chcę się tym zainteresować "przed", a nie "po fakcie", gdy nie będę miał już wyboru, a rodzinka się odezwie po zachowek...
Mam jeszcze takie 2 niepewności:
1.
Kto może odezwać się po zachowek?
Babcia ma 2 dzieci.
Jedno z nich ma spore długi (alimenty) i ogólnie osoba ta powiedziała, że nie chce "uczestniczyć" w spadku (prawdopodobnie Państwo szybko by się tą częścią spadku zajęło). Ale ma 2 dzieci - również wnuczki babci.
Drugie dziecko jest w dobrym kontakcie, blisko mieszka - mój rodzic. Zawsze opiekowaliśmy się babcią, pomagaliśmy (mieszka sama). Mam jeszcze brata, który też dogląda babci. Ja 2 lata temu wyjechałem z miasta i mieszkam kilkaset kilometrów dalej. Niemniej jednak babcia nadal podtrzymuje swój wybór - chce abym ja przejął jej mieszkanie, takie ma życzenie.
Czyli babcia ma 2 dzieci i 4 wnuczków, wdowa, nie ma rodzeństwa.
Jeżeli spiszemy akt darowizny, to kto z nich w razie czego wystąpi do mnie o zachowek?
2.
Jeżeli to jedno dziecko babci ma spore długi i już teraz określiło się, że nie chce uczestniczyć w żadnych spadkach, to może warto byłoby pomyśleć nad zrzeczeniem się dziedziczenia przez tą osobę? Czy to by coś dało?
3.
W takim razie umowa dożywocia byłaby lepszym rozwiązaniem.
Jednak w takiej sytuacji powstaje inny problem. Mieszkam od babci kilkaset kilometrów (od około 2 lat), pomimo to babcia nadal chce przepisać na mnie mieszkanie.
Z tego co udało mi się wyczytać, to "Dożywocie polega na przekazaniu własności lokalu (lub budynku) mieszkalnego w zamian za prawo do dożywotniego w nim mieszkania i do opieki, świadczonej przez nowego właściciela nieruchomości."
Co w sytuacji, jeżeli nie będę w stanie przyjechać i zamieszkać z babcią, aby się nią opiekować (o ile będzie taka potrzeba, bo na tą chwilę babcia radzi sobie sama (l.87)), a babcia też nie będzie chciała zmienić swojego miejsca zamieszkania (ze względu na przywiązanie, itd.)?
Jak rozwiązać wtedy taką sytuację? Co zrobić aby było dobrze i aby każdy był zadowolony i spokojny? Jakieś złote rady?
Z góry dziękuję!
Nie zrozumiała Pani moich intencji, zamieszczając link, korzystałam z bloga adwokat Agnieszki Swaczyny "O prawie w rodzinie"
Uważam, że trzeba korzystać z wiedzy, którą dzielą się z nami w interesujących nas sprawach, ludzie dla których prawo nie jest tajemnicą. Każdy z nas lepiej jak jest zorientowany w sprawie, rozmawiając z adwokatem, niż być "zieloną pietruchą". Ponadto, nigdy nie poradziłabym wystąpienia przed Sądem bez pośrednictwa adwokata, mimo, że są rożne wzory pozwów, bo po to Państwo jesteście, w skrajnych przypadkach, przy braku środków finansowych, można się ubiegać o pełnomocnika z urzędu."Co boskie Bogu, co cesarskie cesarzowi" i nikt tego nie neguje, ale chyba sama Pani przyzna, że bardziej komfortowa sytuacja jest, jeśli klient jest choćby pobieżnie zorientowany w sprawie, bo wiadomo, że szczegóły należą do Pani? Sama korzystam z usług Pani koleżanki po fachu i wiem o czym piszę.Pozdrawiam
do Pani adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz:
odnośnie mojej porady, korzystania z wiedzy Google, uważam, że z taka wiedza jest bardzo użyteczna i wręcz należy z niej korzystać, gdyż właśnie tam, swój zasób wiadomości przekazują nam osoby, dla których prawo nie ma tajemnic i tak skorzystałam z bloga adwokat Agnieszki Swaczyny -O prawie w rodzinie.
Po zaznajomieniu się z opiniami innych adwokatów,a jest tego mnóstwo, którzy to powołują się na przepisy kc, można wyrobić sobie pogląd na sprawę, która nas interesuje. Chyba nie neguje Pani tego, że lepiej mieć jako klienta osobę, która, choćby pobieżnie zna problematykę, bo jeżeli chodzi o szczegóły, to jesteście Wy Państwo adwokaci, i to Wasza rola, żeby "ubrać" pisma procesowe w odpowiednie artykuły kpc czy kpk.
Pozdrawiam
Jest coś takiego jak scheda spadkowa. Z tego co wiem, to można np. w momencie podpisywania aktu darowizny (lub później), można zwolnić mieszkanie z zaliczenia go na schedę spadkową. Wtedy mieszkanie (ta darowizna) nie będzie liczone jako mój udział spadkowy po śmierci babci. Czy w takim przypadku pozostali spadkobiorcy będą mogli wystąpić o zachowek ode mnie?
przykład z Google:
"Jan K darował jednej ze swoich córek 10.000 zł, pozostałe 2 nie otrzymały żadnej darowizny. Po jego śmierci pozostał majątek o wartości 15.000 zł. Każda z córek otrzyma po 5 tyś "
przerabiałam temat, naprawdę, wiem ci piszę:)
beta100, absolutnie nie mam nic do korzystania z google, ale umiejętnego. Ty na pytanie: "a czy nie istnieje gdzies zapis, mowiacy o tym ze po 10 latach od przepisania mieszkania na osobe trzecia zachowek nie jest wyplacany z uwagi na upływ wlasnie tych 10 lat???" odesłałaś do wpisu traktującego o terminie przedawnienia roszczenia o zachowek, a to dwie różne kwestie.
Wnuczek, przykro mi, ale nie udzielam na forum porad w indywidualnych sprawach, m.in. ze względu na obowiązki podatkowe.
Pozdrawiam,
adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz
Mam problem,moja siostra tak zakreciła babcie,że ta z kolei darowała jej mieszkanie w 2005 roku.Babcia zmarła ok rok poźniej,a siostra nic nie móiła rodzicą.Mama dowiedziała się po roku od obcej osoby że siostra ma prawo do mieszkania babci.Zaczeła tłumaczyc że kupiła to mieszkanie od spółdzielni bo mama nie chciała i mieszkanie by przepadło.Miałem wtedy 21 lat i o niczym nie wiedziałem,myślałem że dziedziczy sie po kolei.Czyli mama odziedziczy po babci a my czyli wnuki po smierci rodzicow.Gdy sie dowiedziałem mama zabroniła mi cokolwiek robić.Miałek ok 26 lat.Czyli 5 lat od darowizny.Gdy sie dowiedziałem siostra dalej tłumaczyła że kupiła mieszkanie.Rodzice pomagali jej w życiu kredyty,wesele i nie robili problemu z mieszkaniem babci.Nawet mi zabronili twierdząc że skoro udało jej sie wpłynąć na decyzje babci i ma mieszkanie dla siebie to rodzice swoje kieszkanie zostawią dla mnie.Jednak tak sie sprawy potoczyły że mama nie zdążyła.Został tata a znim to sobie tak leciała że jak tata próbował spełnić wilę mamy i dać mi kieszkanie po rodzicach, siostra utrudniała do tego stopnia że robiła ze mnie najgorszego a z siebie ofiare.Skłócała i sprawiła że tata przez 5 lat nie wiedział jak sprawy ugryść.Siostra zaczeła przysyłać swoją córkę aby dziadek jej pomógł.Jednym słowem za życia rządziła taty majątkiem.Tata nie widząc rozwiązania i nie chcąc robic sobie wroga z córki zaproponował sprzedaz mi swoich udziałow i pieniądze podzielic aby utzrec córce w końcu gębe i ją zaspokoić.Bardzo mu zalezało aby mieszkanie zostało w rodzinie.A siostra proponowała wiele razy zamiane z tatą na swoje mniejsze mieszkanie.sprzedaż rodzinnego kieszkania kupno kawalerki dla taty i reszte kasy do dyspozycji.no tragedia.teraz tata nie żyje a ona niszczy mi żcie.daj daj.moje pytanie co z zachówkiem po mieszkaniu babci.wiem że przepadło ale ona ewidentnie miała wpływ na decyzje babci z pominieciem mamy.dlatego ja straciłem w drodze dziedziczenia prawo do majątku
Mam pytanie babcia chce przepisac mieszkanie na moja zone ale bedziemy mieli prawo do mieszkania po smiertnie mamy z zona dlugi okolo 50 tys ktore splacamy u komornika czy jest mozliwosc zeby komornik zabral lub zlicytowal mieszkanie za zywota babci ktora w nim mieszka ??
Prosze was o opinię w mojej sprawie z góry dziękuję :)
Sprawa jest skomplikowana ale do rzeczy...jestem po rozwodzie i od 20 lat mieszkam wraz z córka w mieszkaniu własnościowym byłego teścia...jak możemy zrobić przepis mieszkania z dziadka na wnuczkę nie płacąc zachowku innym członka rodziny??? I czy w razie długów mojego byłego męża nasza córka może stracić mieszkanie??? Proszę o pomoc :)
No tutaj to kontakt z notariuszem jest jak najbardziej wskazany, dlatego warto tu zdecydować się na notariusz Cejrowską z Tczewa.
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?