Forum prawne

Komu przyznają dziecko? - forum prawne

Witam i proszę o opinię. Spotykam się z kobietą, która mieszka w jednym mieszkaniu z ojcem swojego dziecka. Ślubu nie było więc rozwodu nie trzeba. Ojciec jednak dziecka powiedział, że nie odda dziecka bez walki, kiedy Ewa bedzie chciała od niego odejść. Jakie są szanse, że dziecko przyznają ojcu. Dodam, że poza tym, że Ewa nie chce z nim żyć, bo go nie kocha, to jest to niemal normalna. Pomóżcie, bo zależy mi na Ewie.

(rugmetal)

Odpowiedzi w temacie: Komu przyznają dziecko? (12)

Ewa nie chce z nim zyc ale mieszka w jego mieszkaniu. Co wobec tego tam robi?
Wyglada na to ze Ewa chce odejsc kiedy wykorzysta faceta i bedzie miala otwarta furtke na zycie z innym mezczyzna.
Teraz na temat. Oczywiscie niestety jako matka bedzie miala 90% szans na zatrzymanie dziecka. Musi tylko bez jego wiedzy wyprowadzic sie w nieznane miejsce na jakis czas i wystapic do sadu o uznanie miejsca pobytu dziecka przy niej i zasadzenie alimentow od faceta. Biednego faceta jak wszyscy w takiej sytuacji.

To nie jest tak jak myślisz. Mieszkanie jest wspólne, ale Ewie nie zależy na mieszkaniu jeśliby miało ono jej przeszkadzać w uzyskaniu wolności.
Czy to, że Ewa odjedzie z dzieckiem w nieznane miejsce, bez wiedzy jego ojca, nie pogorszy jeszcze sytuacji w przypadku rozprawy sądowej?

Nie maja slubu a mieszkanie jest wspolne? Maja podpisana jakas umowe w sprawie mieszkania? Nie nalezy odpuszczac majatku jezeli mozna cos wytargowac.
Powinna zalozyc sprawe w sadzie o podzial mieszkania i ew. innego majatku oraz o przyznanie miejsca zamieszkania przy matce. Jezeli to dziewczynka i to mala to dostanie ja na 100%, jezeli maly chlopiec to na 90%. Wyprowadzic sie moze na przyklad na tydzien przed rozprawa.

Oczywiście że dziecko zostanie przy matce. Jeśli Ewa ma pracę i warunki takie jak mieszkanie to dziecko bedzie przy niej. Niech walczy o to co jej się należy czyli mieszkanie kupione za zarobioną przez siebie kasę. A przecież może się okazać iż dostanie 50%wartości tego mieszkanka lub też będzie musiała go spłacać swemu ex. Ale uważam że warto jeśli ma dokumenty mówiące o tym że mieszkanie jest również jej walczyć. A żeby stracić dziecko musiałby mieć złą opinię i źle się prowadzić. Natomiast jeśli wy byście się pobrali ojciec dziecka nie ma już żadnych szans by jemu go przyznano. Zawsze sąd bierze pod uwagę dobro dziecka.

...nie zgadzam sie z Twoja wypowiedzia. mnie jako matce odebrano dziecko, mimo, ze nie prowadze sie zle, jak napisales-as, pracowalam w banku i warunki mieszkamiowe byly dokladnie takie same jak mojego exmeza. przewazyl fakt, ze sprawuje on funkcje policjanta i ma uklady w sadzie, prokuraturze. nawet fakt, ze uprowadzil dziecko 4-miesieczne i nie zezwalal na kontakt z dzieckiem przez ponad rok, nie wplynal w zaden sposb na decyzje sadu. powszechne opinie (dziecko zostje przy matce) sa lamane! zycze powodzenia. A.

Czy możesz napisać jak to się dalej potaczyło? Mam półtorarocznego synka, chcę odejść od męża (znęcanie psychiczne i brak uczucia), ale niestety mam niestabilne warunki socjalne. Oboje z mężem studiujemy, mieszkamy w akademiku, dziecko razem z nami. Nie mamy stałego źródła dochodu, utrzymujemy się z pomocy rodziny (przy czym moja rodzina łoży więcej, a w razie rozwodu będzie mnie utrzymywała tak długo jak to będzie konieczne). Ja mam mieszkanie własnościowe w Gdyni, ale studiuję w warszawie, więc to chyba nie jest argument. Mąż jest na piątym, a ja na czwartym roku studiów. Może ktoś był w podobnej sytuacji? Boję się robić cokolwiek w kierunku rozwodu, bo nie chcę szarpania dziecka, a wiem że mąż nie odda go bez walki, głównie dlatego żeby udowodnić mi że ma władzę. Bardzo proszę o dopowiedź.

o Boże to strasze, ja włąsnie chce odejśc od męża ,który tez jest policjantem i wiem, że ma wszędzie układy, boje się że zabierze mi dzieci, wiem,że chce mnie pozbawić praw do dzieci, kombinuje jak może ,aby mi urtudnić życie ,zaczął wymyslac o mnie niestworzone rzeczy, dowiedzialam się ,że chce mnie nawet wrobić w narkotyki i jakieś dziwne układy związane z płatnym seksem ,jestem przerażona , nie wiem jak mam sie przed nim bronić, to jakiś koszmar , nigdy nie mialam do czynienia z narkotykami, ani nie jestem kobieta lekkich obyczajów, wszędzie chodzi i opowiada o mnie takie niestworzone chistoryjlki, bardzo się go boje , nie kocham go i nie chce z nim być, czy moge coś zrobić aby , zatrzymac dzieci przy sobie, czy ktoś może mi powiedzieć jak walczyć z policjatem?

ja mieszkam z ojcem dziecka ale nie jestesmy po slubie.Mieszkamy ponad 300km od mojego rodzinnego domu,jestem zupelnie sama,bez przyjaciol,rodziny,on zle mnie traktuje,nie kocham go.Chce odejsc ale w tej chwili koncze studia i jestem osoba bezrobotna.Strasznie sie boje bo wiem,ze on bedzie walczyc o dizecko tylko po to by zrobic mi na zlosc,poza tym stac go na najlepszego adwokata,mnie nie.Jestem zalamana,boje sie bo juz raz mi wyniosl malego kiedy mial 5 mies.Nie wiem jakie sa szanse ze z dobrym adwokatem on odbierze mi dziecko.TO HORROR:(

Witam!!! Hahaha dobro dziecka sad bierze.. Nie piscie takich jaj. Sady polskie to tylko nazwa,sprawiedliwosc zadna w nich wzgledem dzieci. Zaden sedzia nie przewraca doglebnie akt sprawy,by sie odnalesc w niej i zrozumiec,co to jest dobro dziecka.Sady wlasnie krzywdzaco i w sposob czesto razacy,krzywdza dzieci!przyznajac dzieck osobie ktora go urodzila a nie splodzila hmmm załosne.Lecz takie to polskie prawo.

dziecko zawsze jest z matka wiec glowa do góry:)

SO przy rozwodzie przyznał ze dzieci maja byc przy mnie, z tymże ze oboje mamy prawo. dzieci mialy jezdzic co 2 tyg do ojca na weekend, lecz on przyjezdzal kiedy mu pasowało. 15.10.2017 r w obstawie plicji zabrał tylko syna-5,5 roku i do chwili obecnej nie odzyskalam dziecka. Jeżdżąc tam z policja, ona wczesniej ich uprzedzala ze jedzie matka ,co ojcowie ojca nastawiali dziecko i zastraszali go. Na jednym z takich wyjazdów, babka mojego syna wziela go na rece, gdzie moj syn wykrzyczał" już Ciebie nie chce" serce mi pękło. Jeździłam z Mikołajem, nie zostałam wpuszczona do domu. W wigilnie 2016 wtargnelam do nich, nie spodzieali sie mnie, bo bylam z bratem. dziecko bylo w szoku ale powiedizal mama, i mocno mnie nie przytulal. powiedial ze chce zebym byla. calowal i sciskal, nie mogl uwierzyc ze naprawde jestem. gdy sie go zapytalam czy chce zebym jechala, powiedzial ze nie. została ezwana policja, o oni nie chcieli mnie wypuscic z dzieckiem. po okazaniu dok. z sadu policja kazala ojcu odebrac mi dziecko z rak. tak wlasnie. ja jako matka mialam wszystkie prawa tylko na papierze,ojciec z dniem 19.10.2016 r postanowieniem zabezpiezającym miał ograniczony kontakt do 4 godz w msc przy obecnosci psychologa w OIK.dzis jest czerwiec i widzialam dzecko tylko 3 razy. tocza sie sprawy w Sądzie. pisze to krotko, bo miejsca by zbraklo na calość. co jako matka jeszcze moge zrobic? dziecko jest nastawiane przeciwko mnie, przekupywane, nie chodzi do szkoly, nie przyjmuje lekow na alergie, nie ma kontaktu z rowiesnikam, i jego mowa okropnie sie pogorszyla. nie mam zadnego kontaktu z dzieckiem. prosze o pomoc

Witam wszystkich na forum jestem tu nowa i pragnę podzielić się z Wami swoją sytuacja. Mój mąż dopuścił się zdrady w trakcie trwania małżeństwa i ma dziecko z tamta Panią sprawa o ustalenie ojcostwa jeszcze się toczy (wyniki przyszły na jego nie korzyść więc się odwołał.) Ja chcę wystąpić o rozwód z orzeczeniem o winie i wyprowadzić się z domu jego rodziców w którym teraz mieszkamy , mamy 5 letniego syna i boję się że bez walki nie odda mi dziecka choć przez cały ten czas to ja się nim opiekowała i zajmowała domem. Mam stałą pracę i dochody stać mnie na utrzymanie siebie i dzieła. Poza tym neka mnie psychicznie obwinia za wszystko w czym wspierają to jego rodzice a ja jestem sama bo nie wolno mi nikomu nic powiedzieć teraz umówiłam się na wizytę z psychologiem bo już nie daje rady. Proszę o radę.

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika