Prawa ojca

Witam
Rozstaliśmy się z partnerem (ojcem dziecka)z powodu jego braku zainteresowania dzieckiem. Nie zajmował się córeczką, często prowadziliśmy o to zarówno rozmowy jak i kłotnie. Nie potrafił dziecka nakarmić, położyć spać, przewinąć, nie garnął się do tego jak również do bawienia,zajmowania się malutką. Wolał komputer i telefon, tv... Wszystko tylko nie dziecko. Potrafił się nią zająć 5 minut i kończyło się to jej placzem z powodu jego braku zainteresowania. Ponadto, narażał ją na niebezpieczeństwo i słyszałam wtedy 'dziecko jest elastyczne' (gdy niesiedzące jeszcze niemowle,posadził na tapczanie i puścił, oczywiscie przewrócila się na bok podpierając się nienaturalnie rączką...) bądź że 'nic sie nie stało to nie można gdybać' gdy notorycznie zostawiał e-papierosa na niskim stoliku do którego dziecko miało dostęp. Po rozstaniu płaci umowiona kwotę alimentów, jednak odwiedza ją raz na dwa tygodnie trwa to od 40min do godziny.Nie pyta o jej zdrowie ani o to czy czegos potrzeba.Podczas wizyt nie potrafi się nią zająć (jadła przy nim książeczkę..ma 11 miesięcy). Nie widzę jakiegoś zainteresowania, chęci, wzięzi pomiędzy nim a dzieckiem. Mała również reaguje na ojca obojętnie...nawet w swieta jej nie odwiedził. Dodam ze wizyty przebiegaja spokojnie, bez awantur czy jakis wymian zdan poniewaz ze soba nie rozmawiamy (jego wola).

Ostatnio stwierdził, że jak bedzie miala roczek bedzie ją zabierał do siebie. Nie zgodziłam się oczywiście, ponieważ nie jest on odpowiedzialnym człowiekiem, nigdy sie nią nie zajmował,z odwiedzinami tez ma problem.

Czy jesli pojdzie do sądu, to Sąd mu zezwoli ?
Oraz chciała bym, jesli sytuacja sie nie polepszy (a szczerze w to wątpie, odwiedza ją coraz rzadziej, krócej, widze w nim coraz mniejszą chęć), to chciała bym aby miał ograniczone prawa rodzicielskie, oczywiscie jak najbardziej odwiedziny wchodzą w grę ale u nas w domu, przy mnie, tak często jak bedzie chciał (o tym wie), ale niepokoi mnie fakt, ze ma do niej pełne prawa będąc tak nieodpowiedzialnym i niedojrzałym człowiekiem i szczegolnie ze nie ma w nim zapału do bycia ojcem. Czy są na to szanse?