sprzedaż samochodu bez zgody banku - forum prawne
Chciałbym sprzedać swój samochód i kupić nowy. Na obecny samochód zaciągnąłem kredyt w banku. Zabezpieczeniem jest przewłaszczenie (w razie nie wywiązywania się z warunków umowy). Samochód zarejestrowany jest na mnie, jednakże w rękach banku pozostaje książka pojazdu. Bank nie chce zgodzić się na sprzedaż, a przynajmniej skutecznie to utrudnia. Czy mogę sprzedać samochód bez zgody banku i spłacić kredyt w całości z uzyskanych ze sprzedaży środków? Czy w takiej sytuacji bank, nie zgadzając się z kolei na wcześniejszą spłatę kredytu, może zaliczyć wpłaconą kwotę na poczet przyszłych rat zamiast rozliczyć kredyt na dzień spłaty oraz przedsięwziąć kroki prawne, które doprowadziłyby do unieważnienia umowy sprzedaży? Co mogę zrobić w takiej sytuacji? Bankowi ewidentnie zależy na kontynuowaniu umowy ze względu na wysokie oprocentowanie kredytu, pomimo teoretycznie zmiennego oprocentowania niezmienianego od 2 lat. Niedługo minie rok gdy po raz pierwszy zapytałem bank o zgodę na sprzedaż samochodu... PS. Kredytobiorcą jest osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą.
Odpowiedzi w temacie: sprzedaż samochodu bez zgody banku (4)
Może przestać płacić raty i pozwolić bankowi przewłaszczyć auto i uznać kredyt kwotą z jego sprzedaży - ale czy w takiej sytuacji będę miał kontrolę nad tym co się będzie działo z samochodem i za ile bank go sprzeda? Z tego co się słyszy pewnie za jakiś ułamek wartości, a ja zostanę z resztą do spłaty...
Jeżeli stać Cię na spłatę całości kredytu a bank nie chce się na to zgodzić, to możesz zaprzestać spłacania rat. Bank w pierwszej kolejności powinien wypowiedzieć kredyt i zażądać jego spłaty w wyznaczonym terminie. Jeżeli będzie straszył zajęciem auto to pamiętaj, że dłużnik ma prawo do wskazania składników majątku, z którego wierzyciel może się zaspokoić. Wskazanie konta z odpowiednim zasobem zmusi bank do zaspokojenia się z tego składnika Twojego majątku. Na wszelki wypadek możesz ukryć samochód u znajomych, żeby zabezpieczyć go przed komornikiem. Ale po takim zagraniu z tym bankiem pewnie już nie zrobisz interesu.
Tak jak pisałem wcześniej, ostatnią rzeczą, jaką chce zrobić bank to wypowiedzieć umowę kredytu. W razie nie zapłacenia raty (po upływie 25 dni), przysyła "windykatorów" z wynajętej kancelarii prawniczej i dolicza za ten fakt 900 PLN, w razie nie zapłacenia zaległej raty wraz z karnymi odsetkami i z tą dodatkową kwotą w dniu wizyty i w asyście "windykatorów", windykator przejmuje samochód (ma na to pisemne upoważnienie banku), a bank za ten fakt dolicza opłatę w wysokości 5% wartości samochodu. W następstwie tego samochód jest w rękach banku, a ja zostaję z zaległą ratą do zapłacenia wraz z wysokimi karnymi odsetkami oraz tymi dodatkowymi opłatami, które nie znajdują się nawet w wyciągu z taryfy opłat i prowizji, które otrzymałem zawierając umowę o kredyt (bank nie przesłał mi również pełnej taryfy na moją prośbę, ani nie ma jej na ich stronach internetowych). Wypowiedzenie umowy o kredyt jest prawem banku, a nie jego obowiązkiem. Bank może jej nie wypowiedzieć. Po przewłaszczeniu samochodu może go sprzedać (za dowolnie zmanipulowaną kwotę) uznać tym saldo kredytu jednakże nadal nie zgadzać się na jego wcześniejszą spłatę. Aby odczepić się od tego banku musiałbym uznać konto kredytu kwotą sumy pozostałych rat kredytu, ale to jest sprzeczne z tym, co chcę osiągnąć tzn. uwolnić się od wysokooprocentowanego kredytu. Notabene pomimo zmiennego oprocentowania (niezmienionego od dwóch lat) ten sam bank w tej chwili udziela takich samych kredytów na lepszych warunkach ze stawką procentową 2x niższą. PS. Bank nie chce również przewalutować kredytu np. na EUR.
Proszę o podanie jaki to bank bo też zamierzam sprzedać samochód zakupiony na raty.Swoją drogą powinien Pan zwrócić się do arbitra bankowego a raty proponuje placic aby nie dawać bankowi żadnych argumentów
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?