Ustalenie ojcostwa

Mam ustabilizowane życie, żonę, dzieci... Niedawno odezwała się do mnie kobieta, z którą spotkałem się dwa razy jakieś 9 lat temu, jeszcze przed zawarciem obecnego związku małżeńskiego i od tamtej pory się nie widzieliśmy. Twierdzi, że jestem ojcem jej dziecka, które ma w tej chwili 8 lat i żąda uznania przeze mnie ojcostwa. Dziecko urodziło się w czasie trwania małżeństwa tej kobiety z innym mężczyzną z którym wzięła właśnie rozwód i on jest prawnie ojcem. Ta kobieta chcę pozbawić praw rodzicielskich tego mężczyznę i żąda ode mnie uznania dziecka, strasząc że jak się nie zgodzę to zniszczy mi życie. Uważam, że ta kobieta chce mnie wciągnąć w swoją wojnę z byłym mężem, który podobno chcę utrzymywać kontakty z tym dzieckiem i cały czas myśli, że jest jego ojcem. Ta kobieta chce uniemożliwić mu opiekę nad dzieckiem, bo twierdzi że jest on złym ojcem i ja jestem jej do tego potrzebny. Zapytałem się jej dlaczego nie powiedziała mi wcześniej, że mogę być prawdopodobnym ojcem jej dziecka i dostałem odpowiedź, ze dopiero sama się dowiedziała, bo zrobiła dziecku test grupy krwi i podobno jest niezgodna z grupą ojca dziecka. Twierdzi, że więcej z nikim nie spała w tamtym okresie, tylko ze swoim późniejszym mężem i ze mną, ale cały czas myślała, że on jest ojcem. Ja nawet nie przypuszczałem, że mogę być ojcem tego dziecka i nie wiedziałem o jego istnieniu aż do teraz. Nie miałem z tą kobietą żadnych kontaktów przez 9 lat. Cała ta sprawa wydaje mi się bardzo podejrzana, ale boję się powiedzieć jej wprost żeby mnie w to nie mieszała, bo ona jest bardzo natarczywa, wymaga ode mnie odbierania telefonu na każde jej żądanie i w każdej sytuacji, bo twierdzi że to są ważne sprawy związane z "naszym" dzieckiem. Straszy mnie, że jak sam dobrowolnie nie uznam dziecka, to ona powie mojej żonie, że mam z nią dziecko i zatruje mi życie. Nie chcę jej mówić wprost żeby dała mi spokój, bo boje się o swoje małżeństwo. Ostatnio przechodziliśmy z żoną kryzys i ta sytuacja mogłaby go jeszcze pogłębić. Ta kobieta twierdzi, że zrobi wszystko, żeby zniszczyć mi mój obecny związek. Chciałbym dowiedzieć się co mówi konkretnie prawo w takim przypadku jak mój, czyli o dziecku urodzonym w małżeństwie i uznanym przez innego mężczyznę i matce, która po ponad 8 latach od urodzenia dziecka nagle stwierdza, że ktoś inny jest ojcem, bo tak jej w tym momencie jest wygodniej. Czy powinienem się obawiać, ze zostanę uznany za ojca tego dziecka, na wniosek tej kobiety? Czy jedyne wyjście w mojej sytuacji to zrobienie badań DNA żeby definitywnie odciąć się od spekulacji, czy może jest jakiś inny sposób?