Błędny wpis Banku PKO SA do BIK-u. - forum prawne
Moja "przygoda" z PKO zaczęła się w listopadzie ubiegłego roku. Opiszę sytuacje w skrócie. Prowadzę działalność gospodarczą o dwóch profilach. W październiku zeszłego roku miałam okazję podpisać bardzo korzystny kontrakt. Nie tylko ze względów finansowych, ale głównie ze względów prestiżowych, dzięki czemu mogła bym zaistnieć znacząco na rynku w branży. Aby podjąć się wykonania zlecenia, potrzebowałam ok. 40 tys. pożyczki, która miała być przeznaczona na zakup materiałów do wykonania zlecenia. Mama dobre zarobki, nie zalegałam z żadnymi płatnościami, wiec szybko sprawdziłam wstępnie swoją zdolność kredytową( profilaktycznie w 4 bankach), w każdym uzyskałam informację, że mam zdolność od 60-100 tys. bez poręczycieli w uproszczonej procedurze kredytowej. Przy podpisaniu tylko sprawdzenie BIK i mam pieniądze na koncie tego samego dnia. Ponieważ wiedziałam, ze nie mam żadnych zaległości, podpisałam 2 listopada umowę na wymarzony kontrakt i udałam się do Banku, podpisać umowę kredytową. Jakież było moje zdziwienie, gdy w 1 placówce, otrzymałam lakoniczna informację, że nie otrzymam jednak kredytu! dlaczego? Nie mogą mi powiedzieć, może nie płaciłam kredytu, może komuś żyrowałam? Mam sobie przypomnieć... I tak kolejne dni, kolejne banki, dopiero w 3 placówce, udzielono mi na usilną prośbę informacji, że mam wpis do Bik-u, jako współ-biorca kredytu! Ponieważ dane są niedostępne dla pracowników Banku, napisałam do Bik-u, w międzyczasie próbowałam jakoś ratować kontrakt, przesunąć termin wykonania, uzyskać zaliczkę, niestety, odmówiono mi. W ostateczności pomimo choroby siadłam w samochód i pojechałam do Bik-u ( mieszkam w Kujawsko- pomorskim). Tam uzyskałam wreszcie wyciąg( drogą pocztową trwało by to ok. 1 m-c). I tutaj prawie padłam trupem! Okazuje się, że jestem wpisana jako współ-biorca kredytu na 40.000 PLN, zaciągniętego w 2004 roku, który był windykowany i odzyskany w 2008 roku w kwocie 80 tys.! Tyle że ja nic o tym nie wiedziałam, w tamtym okresie nikt nie udzielił by mi tak dużego kredytu, nie było żadnych pism, monitów z banku informacji że z czymś zalegam! Natychmiast zadzwoniłam do działu windykacji banku PKO, gdzie pani wyraziła zdziwienie, ponieważ takiego wpisu nie ma, ale czasu na spotkanie też nie ma- może za tydzień? Następnego dnia udałam się do z-cy dyrektora placówki banku. Na żądanie natychmiastowego sprawdzenia ustalono, że faktycznie jest to "błąd systemu". Wymusiłam wręcz wystawienie pisma informującego , że wpis do BIK-u powstał z winy banku niestety pismo które otrzymałam nic nie znaczyło dla innych banków, a wpis z Bik-u wycofano dopiero w grudniu. Kontrakt na ponad 200 tys. przepadł, zostało mi do zapłacenia 40 tys. umownej kary. Dodatkowo utraciłam w tej branży szanse na dalsze zlecenia, bo stałam się mało wiarygodna.
Tak więc mogłam sobie wziąć kredyt na jej zapłacenie i pokrycie zaległości, bo przez ponad miesiąc zamiast pracować i zarabiać biegałam po bankach! Sprawę oddałam do kancelarii, jednak do dnia dzisiejszego PKO traktuje mnie jak 'małą dziewczynkę" już 3 instancje banku wypowiedziały się w mojej sprawie, uważają że nic się nie stało, bo "przecież usunęli od razu wpis"( fakt, ze przez 6 lat istniał to żaden problem), ostatnia instancja zaproponowała mi 3 tysiące złotych. Bank jest bezczelny, bo wie że składając pozew o odszkodowanie muszę wpłacić 10 tys. złotych i sprawę będą przeciągać w nieskończoność. Prawo buszu! Ciekawa jestem, ilu jeszcze klientów PKO SA ma jeszcze błędne wpisy, o których nie wie??
Ciekawostka: po ogłoszeniu wyroku Sądu w podobnej sprawie Pana z Lublina, Bank wysłał pismo do Kancelarii mojego Radcy Prawnego, że potrzebują więcej czasu na rozpatrzenie sprawy...
Odpowiedzi w temacie: Błędny wpis Banku PKO SA do BIK-u. (1)
Jeśli ktoś komuś wyrządził szkodę, musi ją naprawić. Ja skarżyłbym bank bez chwili wahania. Jeśli Pani ma wszytko udokumentowane, jak Pani pisze, to raczej nie powinno się nic złego wydarzyć. Odszkodowanie się Pani należy jak nic. Skoro bank popełnił błąd to ma pecha, za błędy się płaci. Fakt, że to chwilę potrwa, ale do tego liczą się odsetki. Kiedyś dzień wypłaty nadejdzie. Mają szczęście, że nie działają w USA. Tam dopiero wypłaciliby odszkodowanie. Życzę powodzenia i wytrwałości.
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?