cd. Pieniądze po zmarłym tacie wypłaciła sobie z jego kont bankowych, zapominając o mamie, no i siostrze...

Kilka razy rozmawiałam z siostrą, żeby oddała część pieniędzy mnie i mamie, lecz takie rozmowy kończyły się wielką awanturą i tekstami typu "gów... wam się należy". Nie zależy mi aż tak bardzo na tych pieniądzach, bo jestem młoda, mam wystarczająco dobrze płatną pracę i radzę sobie jakoś w życiu. Natomiast czasami mnie to ugryzie, że się tak dałam wyrolować i pozwoliłam na to, żeby rozeszło się to po kościach bez żadnych konsekwencji, dlatego chcę założyć sprawę spadkową. Tylko mam kilka pytań i wątpliwości. Czy 3 lata od śmierci taty to nie za późno? Obawiam, że pieniądze Zła już schowała w poduszkę i trochę wydała i pieniędzy nie odda, a koszt (myślę, że duży) przeprowadzenia sprawy spadnie tylko na mnie. Co w dodatku z podatkiem od spadku (czy muszę go zapłacić, nawet jak spadku nie dostanę fizycznie)? Czy masą spadku jest suma, jaka była na kontach mojego taty w dniu jego śmierci oraz jak się dowiem, jakie faktyc