Co robić? Proszę o pomoc!

Jesteśmy małżeństwem od blisko 8 lat, mamy 4 letnie dziecko. Mąż jest maminsynkiem, czego nie mogę już dłużej znosić. Oeszłabym już dawno, ale powstrzymuje mnie moja sytuacja materialna i w związku z tym proszę o poradę, co mogę zrobić, żeby po rozwodzie mieć szanse na godne życie. Nasza sytuacja: mamy kredyt hipoteczny na 245tys złotych, spłacany regularnie od 5 lat - zostało jeszcze 40 lat. Pracuję, zarabiam 800 złotych na rękę, mąż zarabia 3500 na rękę, dodatkowo "pod stołem" dostaje 2-2500zł. W czasie trwania małżeństwa rodzice męża podarowali mu działkę, tylko on jest w akcie notarialnym, obecnie na tej działce stoi dom, na który wzieliśmy ww.kredyt. Oprócz tego ani ja ani on nie mamy innych nieruchomości, czy oszczędności. Mamy jeszcze 2 samochody średniej klasy- ale to żaden majątek.
Moje pytanie: Jak wobec powyższego wyglądałaby moja sytuacja po rozwodzie? Jak wyplątać się z kredytu hipotecznego? Czy mam jakiekolwiek prawo do domu? Co z alimentami? Bardzo proszę o pomoc!