JAK SPRAWDZIC FIRME POGRZEBOWA?

Witam! Zarejestrowalam sie tutaj, poniewaz nie bardzo wiem- co z tym fantem zrobic. Otoz kilka dni temu pochowalam bliska osobe. Zmarly zostal skremowny w innym miescie, poczym prochy wrocily spowrotem do mojego miasta. W moim miescie ten rodzaj pochowku nalezy wciaz jeszcze do rzadkosci. Wczesniej - w zakladzie pogrzebowym wybieralam urne na prochy. Odruchowo zdjelam z jednej z nich pokrywe i zajrzalam do wnetrza. Ku zaskoczeniu wlascicielki firmy pogrzebowej... Co sie okazalo? Otwarta przeze mnie przypadkowo urna byla w srodku odymiona! Przeciagnelam palcem po jej sciance. Na opuszkch pozostal slad popiolu. Zaskoczona zadalam wlascicielce firmy pogrzebowej pytanie - czy ta urna byla wczesniej uzywana? Uzyskalam nic nie znaczaca odpowiedz rownie zaskoczonej wlascicielki, ze... nie! Nie bylo zadnego tlumaczenia, uzasadnienia takiego stanu rzeczy. Osoba ta szybko zmienila temat. Nie potrafie w zaden rozsadny sposob uzasadnic - skad wziela sie na polce z urnami TAKA urna. Te - ktora wybralam dla zmarlego profilaktycznie sprawdzilam. Byla czysta w srodku. Zaczynam miec podejrzenia, iz ta firma stosuje jakies niezrozumiale, byc moze idace w kierunku oszczednosci, praktyki. Wcale nie mam juz pewnosci, ze w pochowanej urnie faktycznie znajduja sie prochy mojego bliskiego. Nie mam zadnej gwarancji, iz dotrzymano slowa i rozaniec, ktory zmarly mial w reku, zostal -zgodnie z moim zyczeniem - wlozony po kremacji do urny, ktora zostala zaklejona. Kiedy prochy powrocily po kremacji do mojego miasta zadzwonilam do firmy pogrzebowej z pytaniem - gdzie teraz sie znajduja. Otrzymalam odpowiedz, ze ze wzgledow ekonomicznych (oplata za przechowanie urny? Czy to istnieje w jakims rozliczniku? Nie mam takiej pozycji w kosztorysie otrzymanym od firmy pogrzebowej) urna stoi w... biurze! Poniewaz mam watpliwosci co do tej firmy pogrzebowej, zwracam sie do Panstwa o rade - jak ja sprawdzic!

Widze, ze poruszylam temat bardzo trudny, moze dla innych absurdalny. No coz - nikt nie ma chyba pomyslu jak ten problem rozwiazac. Przyjdzie mi wiec zyc do konca z ta niepewnoscia...

Należałoby sprawdzić jaki zakład wykonywał kremacji.Kiedy ,gdzie itd.aby dowiedzieć sie jak to się odbywa.Po prostu zadzwonic do tego zakładu i popytać się jak to oni robia.Nie podając ,że chodzi to o babcie czy ciocię.Czasem tylko uczciwośc zakładu będzie miarą ,że odbyło się to należycie.

Dziekuje za odpowiedz, ale mysle, ze nie w firmie dokonujacej kremacji tkwi problem. To sprawdzona, powazna poznanska firma. Otrzymalam od niej protokol spopielenia zwlok, z podaniem daty, dokladnej godziny itp. Problem tkwi w samej firmie pogrzebowej. Przypuszczam, ze ona roznymi sposobami probuje szukac oszczednosci (dla siebie). Analizowalam ostatnio otrzymane od nich zestawienie kosztow pogrzebu. Jest wyszczegolniona pozycja "znaczki skarbowe" (21 zl). Jedyny dokument z urzedu skarbowego, ktory ewentualnie wymagalby oplaty za pomoca znaczkow skarbowych to zalatwiony przez nich odpis skrocony aktu zgonu. Tylko, ze na akcie zgonu przybita jest wielka, czerwona pieczatka o tresci: "Zwolniono od oplaty skarbowej- czesc III kol.4 pkt 2b zal. do ustawy z dnia 09.09. 2000 r o oplacie skarbowej (Dz.U. Nr 86 poz. 960). No i tak wygladajaca na uzywana urna...

witam. Pracuje w jednym z domów pgrzebowych w warszawie i jestem zaskoczona tym co Pani pisze. Mocno wątpie by słady które Pani zauważyła w urnie to rodzaj jakiegos poipołu, predzej gruba warstwa kurzu, często widziałam ją w urnach metalowych. Przecież każda urna jest sszczelnie zamykana po odbiorze z krematorium i nigdy nie używa się je kilka razy, przynajmniej w mojej firmie ....