problemy ze spadkiem - forum prawne
Witam, jest to mój pierwszy post tutaj, (choć często czytam to forum gdy potrzebuję treściwych informacji prawnych) więc proszę wybaczyć jeśli zamieściłem go w złym dziale.
Mój problem polega na tym, że po śmierci mojej siostry odziedziczyłem po niej połowę jednego mieszkania i jedną czwartą drugiego. Siostra była bezdzietna i jej jedyną rodziną jestem ja i jej mąż, który ma prawo do drugiej połowy jednego mieszkania i trzech czwartych drugiego. Maż jej, mój szwagier mieszka w jednym mieszkaniu a w drugim mieszkaniu nikt nie mieszka. Chciałem więc pójść na ugodę i zaproponowałem mu żeby wybrał mieszkanie które mu bardziej odpowiada a drugie mieszkanie chcę spłacić. Szwagier przystał na tą propozycję, i zgadzał się z nią do ostatnich chwil przed rozprawą w sądzie. Po czym przed sądem zmienił zdanie i powiedział, że chce oba. No cóż rozprawa zamiast szybką ugodą skończyła tym że mieliśmy się między sobą dogadać.
Szwagier zdecydował, że chce oba mieszkania i to on mnie z nich spłaci. Przystałem na to i umówiliśmy się na spotkanie u notariusza. Na tym skończyła się współpraca z jego strony. Od śmierci siostry minął już prawie rok. W tym czasie próby dogadania się ze szwagrem spełzały na niczym, a od kilku miesięcy szwagier nie odbiera w ogóle telefonów. Ostatnim razem jak z nim rozmawiałem twierdził, że płaci czynsze ze obydwa mieszkania (ja nie mam kluczy do nich więc nie wiem co się dokładnie w nich dzieje). Chcąc popchnąć sprawę do przodu poszedłem do administracji najpierw jednego potem drugiego mieszkania, tam okazało się, że zapewnienia szwagra okazały się kłamstwem i już prawie rok nie płaci czynszu ani rachunków, wszystkie listy i ponaglenia wracają z powrotem do administracji. Jedno mieszkanie jest zadłużone na chwilę obecną kwotą ok. 5000zl a drugie ponad 1000zł. Dowiedziawszy się o tym zjawiłem się najpierw przed drzwiami jednego a potem drugiego mieszkania, ale bezowocnie bo nikt mi nie otworzył. Telefonowanie też nie daje skutków, szwagier raz odebrał ale słysząc mój głos odłożył słuchawkę.
[b]I tu mam prośbę do was, co mam w takiej sytuacji zrobić? Co zrobić z tymi długami, one ciągle rosną.. czy ja będę dziedziczył również długi za to, że on nie płaci rachunków, pomimo, że nie mieszkam w żadnym z tych mieszkań i nie mam z nich żadnych korzyści?[/b] Mam dość szarpania sobie nerwów, a na żadną ugodę czy chociażby kontakt jak widać nie mam co liczyć.. czy jest jakiś sposób czy po prostu trzeba założyć sprawę w sądzie?
Jeszcze jedna kwestia też mnie zastanawia, może to dziwne zabrzmi, ale czy to coś może pomóc, że mój szwagier nie jest całkiem normalny.. bo kto normalny kto ma emeryturę i stać go na życie większość czasu spędza szperając po śmietnikach i znosząc starą makulaturę, ubrania itp. które w tym momencie zajmują 90% przestrzeni mieszkania.. czy można go jakoś ubezwłasnowolnić, żeby ten spadek przeszedł na kogoś z jego najbliższej rodziny, na kogoś z kim można normalnie się dogadać.
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Wiesław
Nie ma jeszcze odpowiedzi w temacie: problemy ze spadkiem
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?