Proszę o pomoc podział majątku - trudny przypadek - forum prawne
Witam. Na początku chciałbym przybliżyć sytuacje...
Moi rodzice wzięli ślub w 1985r, 2 lata pozniej zakupili razem działkę i rozpoczeła się budowa domu wraz z warsztatem (warsztat samochodowy). Właścicielami jest moj ojciec i matka całej nieruchomosci (widnieją oboje w dokumenatch). Ojciec swego czasu wyjezdzal do niemiec do pracy i zarobione pieniadze przeznaczal na budowę domu, mama rownież pracowala ale zaszla w ciąże i urodziła się moja siostra, potem wrocila do pracy, 3 lata pozniej urodziłem się ja. W ten czas mama zajmowala się wychowywaniem dzieci i domem, trwała budowa i moj dziadek (ojciec mojego ojca) jako ze był budowlańcem pomagał w budowaniu domu i zakładu. W zadnej dokumentacji dziadek niewidnieje. Wszytsko było ok do czasu... w 2001 roku moja mama zlozyla pozew o rozwód z winy ojca , poniewaz przez dlugie lata ponizał mamę, dochodziło do rekoczynów, wyzwisk itp. (zaznaczam ze ojciec jest bardzo dobrym specjalistom w swoim zawodzie i ma dobra opinie, nigdy nie miał problemów z alkoholem, ale był nerwowy i przenosil swoje problemy z pracy na dom i rodzinę), stad pozew o rozwód o jego winie, mama chcac dac mu jeszcze jedna szanse odwołała całą sprawę i próbowali jeszcze raz ze sobą żyć, był to jej najwiekszy błąd bo z upływem czasu było tylko gorzej, w 2009r. złożyła ponownie papiery o rozwód ale juz za porozumieniem stron (co było jej kolejnym błedem), dostali rozwód w październiku tego samego roku bo ojciec sie na to zgodzil. Od tego czasu mama probowala się z nim porozumieć co do podziału majątku, ale on ciągle ją zwodził i zazwyczaj unikał tego tematu, a jak juz cokolwiek probowala z nim ustalic zazwyczaj konczylo sie na wyzwiskach i awanturach. Tak mijały tygodnie, miesiace... i nic. Mama jako że całe życie poświęciła na wychowywaniu dzieci i zajmowaniu się domem (dom jest spory) nie miała możliwości podjąć pracy zawodowej a w dodatku ojciec nigdy jej na to nie pozwalal bo twierdził że on bedzie zarabiać na rodzinę a mama ma się zająć nami i domem. Sytuacja się pogarszała mimo że byli po rozwodzie mama nie miała gdzie iść z nami. Miała tylko alimenty zasadzone od ojca na siebie w kwocie 800zł. W 2010 roku w czerwcu mama postanowila polożyć temu kres (balismy się w domu spać) i wyprowadziliśmy się z domu. Mama wynajęla od znajomych mieszkanie i w zamian za to opiekuje się ich dziecmi (oni oboje pracują). Ja i siostra jesteśmy pełnoletni siostra pracuje a ja się uczę i mieszkam z mamą, alimentów nie mam przysądzonych, ale ojciec mi daje dobrowolnie 300zł na miesiąc. W październiku mama złożyła papiery w sądzie o podział majątku. Pierwsza rozprawa odbyła się w grudniu 2010r., ale ojciec się niestawił wiec ja odroczyli. Kolejna sprawa miała byc w styczniu, ojciec juz wynajol sobie adwokata (stać go) i tylko adwokat byl na sprawie i przedstawil dokumenty jakies m in. o powolanie z jego strony swiadków (bracia, siostra,koledzy, i jego ojciec) oni mieli za zadanie poswiadczyc ze ten dom budowal dziadek i ze wszystkie pieniądze jakie były łożone na dom to były darowizny od jego rodziny i ojca. (co jest kompletną bzdura, zadnych umow na papierze rownież nie ma). Mama jest w trudnej sytuacji bo cięzko jej bardzo nie stać ja na adwokata, ale zapozyczyla się i wzieła adwokata ....
I tu się zaczynają schody... poniewaz ostatnio miała byc sprawa ale zekomo jej adwokat nie mogl byc na tej sprawie i zadzwonil do mamy i powiedzial jej ze on rozmawiał z sędziom (dzień przed rozprawą!!!) i z jego adwokatem i ustalili ze w ten dzien wokanda zostanie odwolana (to jest dziwne jakieś bo taki adwokat od tak nie moze sobie pogadac z sedziom- bynajmiej mi sie tak wydaje) ale sprawa się nieodbyła, mama juz z siebie wychodzi bo nie moze się dogadac z ojcem, adwokat tez wydaje jej sie podejrzany w swoim zachowaniu , a miasto w ktorym ta sprawa jest prowadzona nie jest duże więc dużo ludzi się tu zna , tak jak mojego ojca. Podjerzewamy z mamą ze własnie to może być powodem ciągłego przesówania spraw. Co dziwne to adwokat mojej mamy zaproponowal jej ze odda jej pienądze zeby wziela sobie innego adwokata (SZOK!!!).
Wszystko jest strasznie skomplikowane, starałem się opisać to jak najkrócej ;/, za co przepraszam bo wyszło inaczej. Ja juz nie mogę patrzeć na to wszytko z dnia na dzień widzę jak moja mama opada z sił i psychicznie nie daje rady... napomnę że z ojcem mam kontakt, ale to jest tak ze w soboty jezdze do niego i sprzatam w zakładzie, a relacji takich typowych ojciec-syn u nas nigdy nie było i nie ma.(Ojciec całe życie był pochłoniety pracą i myślal ze tylko to jest w zyciu najważniejsze).
Proszę uprzejmie o pomoc , może ktoś podpowie co w takiej sytuacji robić ma mama ewentualnie do kogo ma się udać żeby ogarnąć to wszytsko bo naprawde jest już u kresu wytrzymałości i boję się o nią. Ostatnio mówiła że chyba nagłosni tą sprawę w mediach, ale czy to coś da??
Pracowali razem całe życie (25 lat małżeństwa) a teraz ojciec mimo że jest wycena rzeczoznawcy całego majątku (780 tys złotych) powiedział że mamie należy się z jego i dziadka wyliczeń 70 tys zł a reszta jest jego i dziadka, a do dziadek do cholery ma do ich majątku??...
Odpowiedzi w temacie: Proszę o pomoc podział majątku - trudny przypadek (1)
Dodam że ojciec wogóle nie wykazuje zainteresowania tą sprawą, odpowiada mu to że się ciagle to przeciąga, a on mieszka sobie w tym pustym domu, korzysta z zycia (podroze,wyjazdy,imprezy) i w dodatku chodzi po ludziach (robi to odkąd się pobrali) i pomawia mamę o różne dziwne sytuacje (a to ze sie spotyka z kims, że ma faceta (co jest tez nieprawdą), o mnie tez gada ludziom niestworzone rzeczy) Najgorsze jest to że ja się potem dowiaduję tego od zupełnie mi nieznanych ludzi (przez znajomcyh) że moja mama jest taka i owaka na mnie tez suchej kropli niezostawia...
2011.3.28 0:29:4
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?